LEXY
W sumie w tym w co się ubrałam mogłabym iść na imprezę, a nie na zakupy, ale jak już tak długo nie wychodziłam to czułam potrzebę żeby się odwalić. Kiedy się ubrałam zeszłam na dół i zjadłam jakąś zupę wcześniej przygotowaną przez moją mamę, po czym usiadłam na kanapie i czekałam na przybycie dziewczyn.
Długo czekać nie musiałam bo już po chwili rozległ się dzwonek do drzwi. Pospiesznie wstałam z kanapy i otworzyłam, ale w drzwiach nie zobaczyłam dziewczyn tylko jakiegoś chłopakaL - w czy mogę pomóc? - zapytałam zdezorientowana
? - jest twój brat Erick?
L - tak jasne, Eric ktoś do ciebie - krzyknęłam, a na dole prawie od razu zjawił się mój brat
E - siema stary - powiedział witając się z chłopakiem
L - to ja już pójdę
E - ej młoda zaczekaj
L - nie mów do mnie młoda - nie wiem czy wspominałam ale mój brat jest ode mnie rok starszy i bardzo często tak mówi, chociaż doskonale wie że mnie to wukrwia, yhh nie wytrzymam
E - dobra spokojnie, to jest Daniel mój ziomek z drużyny
L - Lexy, a teraz sory ale muszę lecieć - powiedziałam widząc dziewczyny stojące prawie za plecami chłopaka - nara - dodałam po czym minęłam go w drzwiach i wyszłam przed dom
A, J, N - uuu Lexy kto to był
L - ziomek mojego brata, na nic nie liczcie, idziemy?
A - jak mamy na nic nie liczyć skoro gość patrzył na ciebie jak na ósmy cud świata
L - przesadzasz
J - sory Lexy ale Agata ma rację, wpatrywał się w ciebie jakby nigdy dziewczyny nie widział
L - uhhh Natalia powiedz im coś
N - mówię wam coś - zaśmiała się po chwili dodając - ale w sumie to mają rację przecież nie mówimy że on spodobał się tobie tylko ty jemu to duża różnica
L - nikt się nikomu nie spodobał, chodźcie już - warknęłam zirytowana przewracając oczami
J - dobra, dobra idziemy - powiedziała po czym ruszyłyśmy w stronę przystanku autobusowego
Cały czas rozmawiałyśmy i się śmiałyśmy nie ukrywam że to chyba jedne z najlepszych zakupów na jakich byłam, cieszę się że dziewczyny mnie na nie wyciągnęły, tyle czasu siedziałam w domu oczywiście nie licząc szkoły że w sumie stęskniłam się za ich towarzystwem
A - hmm dziewczyny skoro Lexy już tak się odjebała to może skoczymy na jakąś imprezę - zaproponowała przerywając moje przemyślenia na co westchnęłam
N, J - jasne że tak - krzyknęły uradowane na co kilku przechodniów zwróciło na nas swoją uwagę
L - nie, nie, nie ja odpadam
N - nie ma opcji idziesz z nami i tyle, zostawimy tylko zakupy u mnie w mieszkaniu i się wyszykujemy bo w sumie możemy też spać u mnie, rodziców nie ma, a w końcu jutro sobota
J - świetny pomysł - rzuciła szczerząc swoje białe zęby
A - no Lexy nie daj się prosić - rzuciła w moją stronę błagalne spojrzenie małego smutnego pieska
L - dobra - powiedziałam od niechcenia po czym ruszyłyśmy do mieszkania Natali, czuję że będę tego żałować
Skip time
J - muszę jeszcze zadzwonić do rodziców - powiedziała zatrzymując nas przed wejściem do klubu
N - jeszcze tego nie zrobiłaś? - zapytała zdezorientowana - dobra ja tutaj z tobą poczekam a wy idziecie już do środka i zamówicie nam jakieś drinki
L - mamy 17 lat kto nam sprzeda drinki zazwyczaj kupował Stuart
A - Stuart i Bartek są już w środku więc niczym się nie martw wchodzimy - powiedziała ciągnąć mnie za rękę na co we dwie skierowałyśmy się do wejścia tym samym zostawiając dziewczyny na dworze
Wchodząc poczułam odór potu, alkoholu i papierosów pomimo tego że często chodziłam do klubów to przez ten zapach poczułam jak żołądek podchodzi mi do gardła przeprosiłam więc na chwilę Agatę i szybko poszłam do toalety, zostawiając dziewczynę samą z chłopcami na kanapie niedaleko wejścia.
W toalecie jak w toalecie stanęłam przed lustrem i delikatnie pochlapałam twarz wodą tak żeby nie uszkodzić mojego starannego makijażu, nagle usłyszałam jak drzwi toalety otwierają się, jednak nie zwracałam na to większej uwagi dopóki osoba wchodząca nie odezwała się swoim ciepłym głosem
M - wszystko w porządku? - zapytał zakłopotany nie do końca wiedząc czy wejście tu było dobrym pomysłem
L - tak jest okej - powiedziałam wymuszając uśmiech co chłopak niestety zauważył
M - przyniosłem Ci wody pomyślałem że pomoże - powiedział podając mi butelkę, która bez zastanowienia chwyciłam
L - dziękuję - powiedziałam tym razem szczerze się uśmiechając
M - spoko to... to może ja już pójdę - odparł z delikatnym uśmiechem lekko się jąkając
Kiedy wyszedł spędziłam w toalecie jeszcze jakieś 5 minut po czym już z lepszym samopoczuciem wróciłam na imprezę, nie ukrywam jednak że zaskoczyła mnie postawa chłopaka, czy nagle zmienił do mnie stosunek?
W sumie wydaje mi się że ja zrobiłam w stosunku do niego to samoHejka witam po dość długiej przerwie, ogólnie to stęskniłam się za tymi ciepłymi słowami od was haha, osoby które głosowały jednogłośnie stwierdziły że dzisiejszy rozdział ma być w tej książce więc jest. Rozdziały teraz będę starała się wstawić 1-2 razy w tygodniu, wiem że to nie dużo, ale zawsze lepiej niż nic
Miłej nocki kochani widzimy się nie bawem 🥰
CZYTASZ
Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)
RandomCzy dwie szczerze nienawidzące się osoby mogą poczuć do siebie coś innego? Ciężko stwierdzić przecież każdy jest inny, prawda? A może te osoby ukształtowała przeszłość? Może nie są stworzone żeby kochać? A może po prostu się tego boją? Zapraszam do...