39

3.3K 99 44
                                    

Rozmowa mamy Marcina, z mamą Lexy ( A - Aneta, Ma - Maria)

A - Dzień dobry - powiedziała ciepło

Ma - Dzień dobry, bardzo miło panią słyszeć - powiedziała na końcu się śmiejąc

A - jaką panią, Aneta - zaśmiała się na co druga kobieta jej zawtórowała - ale mi panią również

Ma - żadna pani, Maria - powiedziała miło po chwili dodając - co tam u ciebie, zdrówko dopisuje?

A - oczywiście, a u ciebie?

Ma - również, mam nadzieję że niedługo uda nam się poznać na żywo

A - było by bardzo fajnie, ale to chyba będziemy musiały się same umówić, bo na dzieciaki nie ma co liczyć - powiedziała ponownie się śmiejąc

Ma - dokładnie, tak to z nimi właśnie jest, sami się kochają, ale żeby matki sobie przedstawić to nie ma komu, a tak w ogóle, bo ja tutaj na takie trochę ploteczki, jest tam któreś koło ciebie

A - nie Tosia zaciągnęła ich do oglądania bajki - zaśmiała się zaglądając do salonu

Ma - o to bardzo dobrze się składa, myślisz że to coś więcej niż przyjaźń tam między nimi

A - niewątpliwie to coś więcej, dzisiaj widziałam jak się całowali

Ma - naprawdę, a tak myślałam że coś jest na rzeczy jak stałam dzisiaj pod drzwiami i słuchałam co tam się u nich dzieje

A - mam zdjęcie mogę ci przesłać

Ma - naprawdę, jezu jak super, czekaj wezmę kartkę i zapisze sobie twój numer

A - okej, już ?

Ma - tak

A - 685 *** *** , zapisałaś

Ma - tak puszczę ci zaraz cynka?

A - okej, a tak ogólnie Lexy zdradziła ci coś więcej?

Ma - coś tam mówiła że lubi go bardzo i tak dalej, ale oczywiście żadnych konkretów, a jak zapytasz czy są razem, to jezu

A - tak to z nimi właśnie jest, Marcin mi coś tam mówił że poznał jakąś ładną dziewczynę, mówił że jest cudowna i tak dalej, ale też nic szczegółowego, ah te dzieciaki

Ma - dokładnie, jak to tak można, próbować matki oszukiwać

A - no właśnie

...

MARCIN

M - mamo mogłabyś już oddać Lexy telefon - zapytałem wchodząc razem z dziewczyną do kuchni

A - poczekajcie chwilkę, zresztą mieliście oglądać z Tosią

M - bajka przed chwilą się skończyła, a ja przeniosłem Tosię do jej pokoju bo zasnęła

A - jak to się skończyła to która to godzina - powiedziała po czym spojrzała na zegarek - boże Maria my już tutaj prawie półtorej godziny bajdurzymy

Ma - o kurcze tak długo, ah tam trudno czasami można

A - no można można i chętnie jeszcze bym tu z tobą pobajdurzyła, ale dzieciaki mnie tu pośpieszają

Ma - ah te dzieciaki, dobra to czekaj zaraz do ciebie zadzwonię na twój telefon

A - świetny pomysł, to do zaraz - powiedziała po czym się rozłączyła - proszę Lexy, przepraszam że tak długo - dodała oddając dziewczynie telefon

L - spokojnie to nic takiego

M - a tak w ogóle to o czym rozmawiałyście

A - aaa mama Lexy dopytywała czy to na pewno nie problem żeby została

M - przez prawie półtorej godziny - zapytałem podejrzliwie

L - oj Marcin daj mamie spokój, babskie ploteczki

A - dokładnie, dziękuję Lexy może ktoś go w końcu ustawi do pionu

M - mamo

A - oj tam oj tam, sorki muszę lecieć twoja mama dzwoni - powiedziała, biorąc telefon z blatu i idąc do sypialni

M - ah te mamy

L - eee tam to dobrze że się polubiły

M - też się cieszę, ale jestem pewien że nie lubią się tak mocno jak ja lubię ciebie - powiedziałem sadzając dziewczynę blacie, na co cicho zapiszczała

L - niewątpliwie - powiedziała słodko się uśmiechając, na co ją pocałowałem

Rozdział to w większości konwersacje mamusiek więc przepraszam jak nudno ale nom, miłego wieczorku kochani, a i tak ogólnie zastanawiam się czy nie zacząć wstawiać tu postów z insta, albo stworzyć osobną książkę, typu Instagram, możecie napisać co wolicie, jeszcze raz miłego wieczorku 💓💓💓 i dziękuję za 30k wyświetleń 😊

Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz