Rozmowa mamy Marcina, z mamą Lexy ( A - Aneta, Ma - Maria)
A - Dzień dobry - powiedziała ciepło
Ma - Dzień dobry, bardzo miło panią słyszeć - powiedziała na końcu się śmiejąc
A - jaką panią, Aneta - zaśmiała się na co druga kobieta jej zawtórowała - ale mi panią również
Ma - żadna pani, Maria - powiedziała miło po chwili dodając - co tam u ciebie, zdrówko dopisuje?
A - oczywiście, a u ciebie?
Ma - również, mam nadzieję że niedługo uda nam się poznać na żywo
A - było by bardzo fajnie, ale to chyba będziemy musiały się same umówić, bo na dzieciaki nie ma co liczyć - powiedziała ponownie się śmiejąc
Ma - dokładnie, tak to z nimi właśnie jest, sami się kochają, ale żeby matki sobie przedstawić to nie ma komu, a tak w ogóle, bo ja tutaj na takie trochę ploteczki, jest tam któreś koło ciebie
A - nie Tosia zaciągnęła ich do oglądania bajki - zaśmiała się zaglądając do salonu
Ma - o to bardzo dobrze się składa, myślisz że to coś więcej niż przyjaźń tam między nimi
A - niewątpliwie to coś więcej, dzisiaj widziałam jak się całowali
Ma - naprawdę, a tak myślałam że coś jest na rzeczy jak stałam dzisiaj pod drzwiami i słuchałam co tam się u nich dzieje
A - mam zdjęcie mogę ci przesłać
Ma - naprawdę, jezu jak super, czekaj wezmę kartkę i zapisze sobie twój numer
A - okej, już ?
Ma - tak
A - 685 *** *** , zapisałaś
Ma - tak puszczę ci zaraz cynka?
A - okej, a tak ogólnie Lexy zdradziła ci coś więcej?
Ma - coś tam mówiła że lubi go bardzo i tak dalej, ale oczywiście żadnych konkretów, a jak zapytasz czy są razem, to jezu
A - tak to z nimi właśnie jest, Marcin mi coś tam mówił że poznał jakąś ładną dziewczynę, mówił że jest cudowna i tak dalej, ale też nic szczegółowego, ah te dzieciaki
Ma - dokładnie, jak to tak można, próbować matki oszukiwać
A - no właśnie
...
MARCIN
M - mamo mogłabyś już oddać Lexy telefon - zapytałem wchodząc razem z dziewczyną do kuchni
A - poczekajcie chwilkę, zresztą mieliście oglądać z Tosią
M - bajka przed chwilą się skończyła, a ja przeniosłem Tosię do jej pokoju bo zasnęła
A - jak to się skończyła to która to godzina - powiedziała po czym spojrzała na zegarek - boże Maria my już tutaj prawie półtorej godziny bajdurzymy
Ma - o kurcze tak długo, ah tam trudno czasami można
A - no można można i chętnie jeszcze bym tu z tobą pobajdurzyła, ale dzieciaki mnie tu pośpieszają
Ma - ah te dzieciaki, dobra to czekaj zaraz do ciebie zadzwonię na twój telefon
A - świetny pomysł, to do zaraz - powiedziała po czym się rozłączyła - proszę Lexy, przepraszam że tak długo - dodała oddając dziewczynie telefon
L - spokojnie to nic takiego
M - a tak w ogóle to o czym rozmawiałyście
A - aaa mama Lexy dopytywała czy to na pewno nie problem żeby została
M - przez prawie półtorej godziny - zapytałem podejrzliwie
L - oj Marcin daj mamie spokój, babskie ploteczki
A - dokładnie, dziękuję Lexy może ktoś go w końcu ustawi do pionu
M - mamo
A - oj tam oj tam, sorki muszę lecieć twoja mama dzwoni - powiedziała, biorąc telefon z blatu i idąc do sypialni
M - ah te mamy
L - eee tam to dobrze że się polubiły
M - też się cieszę, ale jestem pewien że nie lubią się tak mocno jak ja lubię ciebie - powiedziałem sadzając dziewczynę blacie, na co cicho zapiszczała
L - niewątpliwie - powiedziała słodko się uśmiechając, na co ją pocałowałem
Rozdział to w większości konwersacje mamusiek więc przepraszam jak nudno ale nom, miłego wieczorku kochani, a i tak ogólnie zastanawiam się czy nie zacząć wstawiać tu postów z insta, albo stworzyć osobną książkę, typu Instagram, możecie napisać co wolicie, jeszcze raz miłego wieczorku 💓💓💓 i dziękuję za 30k wyświetleń 😊
CZYTASZ
Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)
RandomCzy dwie szczerze nienawidzące się osoby mogą poczuć do siebie coś innego? Ciężko stwierdzić przecież każdy jest inny, prawda? A może te osoby ukształtowała przeszłość? Może nie są stworzone żeby kochać? A może po prostu się tego boją? Zapraszam do...