43

3.4K 100 31
                                    

MARCIN 

Do południa leżeliśmy z Lexy na kanapie i oglądaliśmy filmy, ale niestety nadeszła pora żeby się zbierać, kiedy wychodziliśmy w drzwiach minęliśmy się z moją mamą 

A - o jejku Lexy już uciekasz

M - nie mamo jedziemy do babci po Tosię i chłopaków, i wrócimy później na chwilę, więc spokojnie 

A - ty też wracasz na chwilę - zapytała unosząc brwi, na co wszyscy się zaśmialiśmy 

L - moja mama dzwoniła przed trzynastą, żeby zaprosić dzisiaj Marcina do nas - odpowiedziała robiąc przy tym śmieszne miny, na co moja mama się zaśmiała

A - w porządku haha 

M - dobra mamo my jedziemy, chyba że chcesz też jechać to dawaj 

A - nie wyszłam dzisiaj wcześniej z pracy bo wywaliło korki i muszę jeszcze popracować w domu 

M - no dobrze to do zobaczenia później 

L - do widzenia 

A - papa - pomachała nam na pożegnanie 

Podróż minęła nam dość szybko, bo moi dziadkowie mieszkają jakieś 10 minut drogi za Londynem, a o dziwo nie było zbyt dużych korków, więc po chwili staliśmy już przed drzwiami małego domku rodzinnego, który z uśmiechem otworzyła moja babcia 

BM - ooo Marcin jak miło cię widzieć - powiedziała ciepło - a twoja koleżanka to? - zapytała zauważając dziewczynę, na co oczy jej się zaświeciły, cała babcia

M - babciu to Lexy, moja... - i tu się zawahałem, kim my tak właściwie dla siebie jesteśmy, dzisiejszy poranek po komplikował wszystko jeszcze bardziej - przyjaciółka - westchnąłem, wymuszając uśmiech 

BM - jaka ty jesteś śliczna - powiedziała przytulając dziewczynę na co ta się zaśmiała 

L - dziękuję bardzo  

BM - o masz gdzie moje maniery - powiedziała odsuwając się od Lexy - Helena - dodała ciepło się uśmiechając

L - bardzo miło panią poznać - odpowiedziała z uśmiechem 

BM - jaka pani, bunia skarbie - zaśmiała się po chwili dodając - chodźcie do środka - Władek rusz się z tego fotela mamy gościa - krzyknęła do dziadka, który podejrzewam że już przysypiał, cały dziadek haha 

DM - jakiego gościa - odpowiedział zapewne nie mając zamiaru się ruszać na darmo 

BM - Marcinek przyjechał z dziewczyną - odpowiedziała uradowana, na co Lexy spojrzała na mnie zaskoczona

M - babciu ale... - powiedziałem ale niestety nie było mi dane dokończyć

BM - a cicho tam byj, ja wiem swoje - powiedziała machając ręką, pewnie wiedziała już co chce powiedzieć, ah cała babcia, ja popatrzyłem tylko w stronę Lexy i westchnąłem wzruszając ramionami, na co ta się zaśmiała

DM - z dziewczyną - powiedział po chwili dodając - o kurde już idę 

BM - ah ten twój dziadek - powiedziała kręcąc przy tym głową, po chwili do kuchni w której swoją drogą staliśmy wbiegł dziadek, podciągając spodnie, na co babcia tylko westchnęła - Władek czy ty mógłbyś chociaż raz... - próbowała dokończyć, ale dziadek zamknął jej buzie pocałunkiem 

DM - już cichutko Helenko, cichutko - dodał robiąc w moją stronę śmieszne miny na co prawie wybuchnąłem śmiechem

BM - dobrze nie ważne, Lexy to Władysław mój mąż 

DM - i po co tak oficjalnie - powiedział kręcąc przy tym głową - Władek jestem, dla ciebie może być nawet dziadziuś - zaśmiał się podchodząc do dziewczyny 

L - Lexy - powiedziała uśmiechnięta, na co dziadek niczym prawdziwy dżentelmen ucałował jej dłoń 

BM - dobra siadajcie do obiadu, a ty Władek zawołaj dzieciaki z podwórka - powiedziała na co dziadek zrezygnowany poszedł w stronę drzwi

T - Lexyyy - krzyknęła biegnąc w stronę dziewczyny, żeby po chwili ją przytulić 

L - cześć skarbie - powiedziała odwzajemniając uścisk

Siemanko na wstępie chciałabym wam życzyć miłego weekendu, ale tak poza tym to co jakiś czas pisze do mnie jakaś osoba że napisała książkę i czy przeczytam i takie różne i chciałabym się do tego odnieść. Ogólnie to bardzo mi miło że do mnie piszecie i lubię wam odpisywać, ale jak piszecie to nie róbcie tego w taki sposób jakbym była kimś wyżej postawionym i jakbym była jakimś waszym autorytetem, czy inspiracją, oczywiście jeżeli ktoś zaczął pisać książki bo zainspirował się mną to bardzo mi miło i jak czytam taką wiadomość to robi mi się ciepło na serduszku, ale piszcie do mnie na luzie hejka zaczęłam pisać książkę jakbyś wpadła byłoby mi miło i tyle nie musicie nadmiernie za to dziękować bo jak podeślecie to przeczytam z wielką przyjemnością i nawet dam wam jakieś rady oczywiście nie jako ktoś ważniejszy, ale jako osoba, która już trochę na tym wattpadzie urzęduje i ma jakieś doświadczenie, bo jestem zwyczajną osobą i myślę że osoby, które do mnie napisały się o tym przekonały, bo nawet jak nie odpisze od razu bo nie wyświetli mi się powiadomienie, bo tak się zdarza to odpisze jak tylko zauważę, a jak chcecie odpowiedź szybko to zawsze można napisać też na insta, ja jestem bardzo otwarta, więc piszcie na luzie i to tyle miłego dzionka do następnego

Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz