38

3.3K 100 25
                                    

A - w takim razie bardzo się cieszę, zostawię was na chwilkę samych - powiedziała wychodząc na co niemal od razu złożyłem na ustach dziewczyny długi pocałunek, który miałem wrażenie, że oddawała z taką samą czułością 

Po jedzeniu niemal od razu udaliśmy się do mojego pokoju, gdzie wtuleni w siebie oglądaliśmy filmy, zanim się obejrzeliśmy było już około 19, a mama zaczęła wołać nas na kolację, więc zeszliśmy na dół, gdzie tym razem było już moje rodzeństwo, nie mam pojęcia gdzie byli w czasie obiadu, ale nie mam zamiaru się nad tym teraz głowić, zapytam ich później 

M - hej - zwróciłem się do dzieci po czym poczochrałem Piotrka po głowie 

P - no ej czemu zawsze ja? - zapytał oburzony, na co wszyscy się zaśmialiśmy 

M - bo zawsze siedzisz najbliżej - zaśmiałem się patrząc na podirytowanego brata 

A - Marcin może przedstawiłbyś Lexy dzieciaką, a nie sprawiasz że biedna czuje się niezręcznie - powiedziała kręcąc przy tym głową, na co podniosłem ręce w geście obronnym 

M - dobra Lexy, to jest Tosia, Michał i Piotrek - powiedziałem po kolei wskazując na rodzeństwo - a to moi kochani jest Lexy - dodałem lekko ją obejmując 

T - hej, ty jesteś tą śliczną dziewczyną o której Marcin opowiadał? - zapytała uśmiechnięta, na co Lexy lekko się zarumieniła, a ja posłałem dziewczynce zaskoczone spojrzenie 

L - a nie wiem, to już chyba Marcina trzeba by  było zapytać - zaśmiała się po czym wszyscy spojrzeli na mnie wyczekująco 

P - już się tak nie stresuj braciszku - zaśmiał się na co spojrzałem na niego wrogo - no dobra dobra już nic nie mówię - dodał unosząc ręce

T - no to Marcin to ta? - zapytała na co westchnąłem 

M - tak to właśnie Lexy - powiedziałem speszony - a teraz może już jedzmy - dodałem na co wszyscy zaczęli się śmiać 

Mi - ktoś tu się chyba speszył - świetnie jak nie jeden to drugi, zignorowałem komentarz brata siadając do stołu, przy którym atmosfera nieco się rozluźniła, śmialiśmy się z głupot i rozmawialiśmy na przeróżne tematy, pod koniec kolacji Tosia zapytała 

T - Lexy, a zostaniesz i obejrzysz z nami bajkę, dzisiaj oglądamy Krainę Lodu 

L - wiesz skarbie, bardzo bym chciała, ale już późno i nie chciałabym przeszkadzać - powiedziała uśmiechając się do dziewczynki na co ta lekko posmutniała 

A - przecież nie przeszkadzasz, a my chcielibyśmy spędzić trochę czasu, z tą cudowną dziewczyną o której Marcin opowiadał - powiedziała robiąc przy tym śmieszne miny, na co Lexy lekko się uśmiechnęła

M - mamooo - powiedziałem już lekko zmarnowany, czy oni zawsze muszą narobić mi siary - ale masz rację, Lexy przecież nie przeszkadzasz, zostań jeszcze trochę - dodałem kładąc rękę na udzie dziewczyny 

L - bardzo chętnie bym została, ale nie chce żebyś musiał jeździć po nocach - powiedziała patrząc na mnie zmartwiona 

A - to żaden problem, zresztą możesz zostać na noc oczywiście za zgodą twoich rodziców - uśmiechnęła się do niej ciepło,  a ja popatrzyłem na nią robiąc przy tym minę smutnego szczeniaczka

L - jeżeli to na pewno nie problem, to za chwilkę zadzwonię do mamy 

A - i świetnie, Marcin odwiezie cię jutro do południa, jak coś, to daj mi swoją mamę do telefonu to jakoś ją przekonamy - powiedziała puszczając do dziewczyny oczko 

L - to ja pójdę na korytarz - powiedziała po czym skierowała się do przedpokoju na co prawie od razu ruszyłem za nią 

LEXY 

L - hej mamo mam do ciebie sprawę - powiedziałam lekko zestresowana, na co moja rodzicielka się zaśmiała 

ML - chyba wiem o co ci chodzi, możesz zostać na noc, prawda Michał? - odpowiedziała na końcu kierując się do mojego taty 

TL - oczywiście, tylko grzecznie mi tam - zaśmiał się na co westchnęłam 

ML - już nam tam nie wzdychaj od początku mówiliśmy że pewnie tak się to skończy - powiedziała na co oboje się zaśmiali 

L - i jak tu z wami żyć - zapytałam sarkastycznie, kręcąc teatralnie głową 

ML - dobra, dobra, ale daj mi na chwilę mamę Marcina 

L - no dobrze - powiedziałam kierując się do kuchni - mama chce z panią porozmawiać - dodałam podając kobiecie telefon 

A - a co jakiś problem - zapytała zmartwiona 

L - nie zgodziła się, ale to po prostu moja mama - zaśmiałam się na co kobieta mi zawtórowała, po czym przyłożyła telefon do ucha

Hejka ferie niestety się już kończą i czas wracać do rzeczywistości, takiej częściowej bo jednak ciągle są zdalne, ale ogólnie mam nadzieję że ferie minęły wam miło mimo tego że prawie wszystko było pozamykane 😂
Miłego wieczorku ❤️

Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz