LEXY
Rano obudziłam się w bardzo dobrym humorze na który niewątpliwie wpłynęły wczorajsze wydarzenia, założyłam pierwsze lepsze ciuchy i związałam włosy w luźnego koka, w końcu idę tylko do szkoły nie na wybieg modowy. Po porannej toalecie zeszłam na dół gdzie o dziwo spotkałam moją mamę
L - ty jeszcze w domu, nie miałaś iść dzisiaj wcześniej - zapytałam zdzwiona nakładając sobie zrobioną przez mamę jajecznicę
ML - miałam, ale stwierdziłam że chce zjeść śniadanie z moją córką - powiedziała uśmiechnięta przez co wyczułam lekki podstęp, ale zdecydowałam się go pominąć
L - no dobrze, a gdzie Tina z Tonym? - może zastanawiacie się dlaczego nigdy nie pytam o Eryka, więc odpowiedź jest bardzo prosta, po prostu mój starszy brat żyje w swoim świecie raz jest w domu raz go nie ma, nawet nie ma sensu pytać bo i tak prawie zawsze rano wyjeżdża dużo wcześniej, żeby pograć z chłopakami w kosza przed lekcjami
ML - Tina spała u koleżanki, a Tony ma dzisiaj na 3 lekcje, więc jeszcze śpi - powiedziała na co szczerze zaczęłam zazdrościć bratu dlaczego u mnie jak nie ma 3 pierwszych lekcji to zazwyczaj mówią ci to dopiero w szkole i każą siedzieć w bibliotece ehh, ciężkie życie. Po słowach mamy zapanowała cisza, a każda z nas zajęła się jedzeniem śniadania, kiedy mama zjadła podeszła do zlewu i wkładając naczynia do zmywarki powiedziała
ML - podoba ci się ten Marcin prawda? - na te słowa popatrzyła na mnie kątem oka, a ja prawie oplułam się sokiem
L - możesz powtórzyć? - zapytałam niedowierzając w to co przed chwilą usłyszałam
ML - no co ty taka zdziwiona może i jestem trochę stara, ale nie głupia - zaśmiała się na co posłałam jej błagalne spojrzenie
L - nie jesteś stara mamo - powiedziałam, usiłując w jakikolwiek sposób zmienić temat, w końcu tonący brzytwy się chwyta, a to była moja ostatnia deska ratunku na to żeby uniknąć tej rozmowy
ML - nie zmieniaj tematu młoda damo - niestety moja mama zna mnie zbyt dobrze
L - no okej może i mi się podoba ale co z tego - powiedziałam cicho patrząc w podłogę i bawiąc się palcami, na co kobieta zaczęła cieszyć się jak głupia i obracać się w kółko cały czas powtarzając "wiedziałam, wiedziałam, wiedziałam" na ten gest popatrzyłam na nią błagalnie, a ona tylko się zaśmiała po czym całując mnie w czoło opuściła pomieszczenie, na pożegnanie mówiąc tylko - do później
Posiedziałam jeszcze chwilę w kuchni, po czym udałam się do przedpokoju ubrać kurtkę i buty, przed wyjściem zerknęłam tylko w lustro i pomyślałam, że przez ten cały czas, w którym z nudów przeglądałam social media mogłam po prostu się pomalować i wyglądać trochę lepiej, niestety było już za późno, a pod mój dom podjechał samochód chłopak. Zarzuciłam więc tylko torbę na ramię po czym wyszłam z domu i udałam się w stronę samochodu Marcina
MARCIN
L - hej - powiedziała uśmiechnięta siadając na miejsce pasażera
M - hej, jak się spało? - zapytałem odwzajemniając uśmiech
L - a dobrze, a tobie?
M - też, to co jedziemy?
L - chyba musimy - powiedziała zrezygnowana na co się zaśmiałem, podróż minęła nam na przyjemnych rozmowach o wszystkim i o niczym. Kiedy dojechaliśmy do szkoły nie obyło się bez morderczych spojrzeń skierowanych w stronę Lexy, ale dziewczyna w ogóle się tym nie przejęła, wręcz przeciwnie szła uśmiechnięta nie zważając na komentarze innych, właśnie za to ją uwielbiam. Kiedy dziewczyna chciała już odejść, złapałem ją za nadgarstek i powiedziałem
M - chodź przedstawię ci chłopaków z drużyny, zresztą zaraz przyjedzie pewnie Julka z Adrianem, a Stuart i Bartek też od jakiegoś czasu się z nami trzymają, więc pewnie też podejdą
L - no dobrze - odpowiedziała nie chętnie na co w ramach otuchy chwyciłem ją za rękę i lekko pociągłem w stronę chłopaków
Siemka mam nadzieję że rozdział wam się podoba, akcja książki nieco się rozkręca, przepraszam was za taką nieregularność w dodawaniu rozdziałów ale nie chce podawać dokładnie kiedy coś dodam żeby nic nie obiecywać, jak mam to wrzucam, zazwyczaj staram się mieć 2 rozdziały z czego jeden na zapas na wszelki wypadek i dopiero wtedy wrzucam następny
Miłego dnia życzę, niedługo święta 🥰
CZYTASZ
Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)
RandomCzy dwie szczerze nienawidzące się osoby mogą poczuć do siebie coś innego? Ciężko stwierdzić przecież każdy jest inny, prawda? A może te osoby ukształtowała przeszłość? Może nie są stworzone żeby kochać? A może po prostu się tego boją? Zapraszam do...