MARCIN
Kiedy widzę jak dziewczyna wyrzuca moje fajki do śmietnika podnoszę się z ławki i kieruję się w jej stronę przez co tak jakby zostaje zamknięta pomiędzy mną, a stojącą za nią ścianą
M - co ci odwaliło? - pytam wkurzony zbliżając się coraz bardziej na co odwraca wzrok
L - Nic - odpowiada dalej błądząc gdzieś wzrokiem co nie ukrywam bardzo mnie drażni
M - popatrz na mnie - mówię łapiąc za jej podbródek i delikatnie odwracam jej głowę w swoją stronę przez co nasze oczy mimowolnie się spotykają, nie wiem czemu to zrobiłem ale muszę przyznać że ma zajebiste oczy i z nieznanych mi przyczyn uwielbiam w nie patrzeć.
Patrzymy sobie w oczy dłuższą chwilę i pomimo nienawiści którą nawzajem się dażymy żadne z nas nie odwraca wzroku, trwamy tak w jednej pozycji aż nagle przybiega do nas Kuba
K - stary szuka cię dyrektor - mówi odwracając się za siebie czy przypadkiem nikt za nim nie idzie - oj sory przszkodziłem - dodaje odwracając wzrok w moją stronę i tym samym widząc mnie i dziewczynę w dość dziwnej sytuacji
K - to ja może sobie pójdę - mówi puszczając mi oczko i znowu znika za budynkiem, a ja tylko lekko się uśmiecham i znowu kieruję swój wzrok na dziewczynę, po chwili jednak odchodzę od niej i siadam na ławce, na co ona szybko opuszcza to miejsce rzucając w biegu tylko szybkie
L - nara
Znowu zostaje sam, ale nie na długo bo po chwili z zza rogu wychyla się Kuba
K - i jak było? - pyta znacząco ruszając brwiami
M - Nic nie było my się nawet nie lubimy - mówię przewracając oczami
K - może i faktycznie ona ciebie nie lubi na moje oko jest inaczej ale nie mogę tego stwierdzić bo jej nie znam, ale mogę stwierdzić natomiast że ty lubisz ją - mówi na co patrzę na niego złowrogo
M - nie - mówię obojętnie odwracając wzrok od chłopaka
K - stary no błagam przecież widzę że ci się podoba
M - nie podoba mi się już chyba wolałbym te lalunie
K - i ty i ja dobrze wiemy że nie - powiedział śmiejąc się chłopak
M - co ty możesz wiedzieć? - zapytałem opierając głowę o oparcie ławki
K - nie znamy się od dzisiaj, wiem o tobie wszystko nawet to czego lepiej żeby nikt nie wiedział - powiedział na co tylko przytaknąłem nie chciałem rozmawiać o mojej przeszłości to dla mnie za trudne
K - to jak będzie powiesz mi prawdę?
M - mówię cały czas
K - chociaż mnie nie próbuj oszukiwać
M - nie oszukuje cię jezu jak już mówiłem wolałbym te lalunie one chociaż są ładne
K - haha stary nawet ostatnio na imprezie powiedziałaś że wolałbyś Lexy od Sandry, a nie za często zdarza ci się wybierać pomiędzy dziewczynami na oczach całej szkoły
M - bo wkurwia mnie Sandra
K - i ja i ty wiemy że nie chodzi tylko o to - powiedział po czym zapadła głucha cisza, którą znowu po chwili przerwał - kurwa Marcin zaczynasz mi działać na nerwy dobrze wiesz że przy mnie nie musisz udawać chuja bo i tak wiem jaki jesteś, wiem też że Lexy ci się podoba i wiem że po prostu się tego boisz ale to widać stary może nie wszyscy to zauważą, ale my się przyjaźnimy do cholery i wiem kiedy mnie okłamujesz, a kiedy mówisz prawdę
M - możesz w końcu przestać - warknąłem zdenerwowany
K - nie nie mogę bo jesteś po prostu debilem skoro myślisz że nie widzę tego jak na nią patrzysz, a szczególnie dzisiaj, może w szkole tego nie robisz, ale tutaj było inaczej widziałem twój wzrok Marcin, jeżeli nie chcesz mówić dzisiaj powiesz kiedy indziej oboje dobrze o tym wiemy, nie chce na ciebie naciskać bo widzę że chyba sam nie wiesz co tak naprawdę czujesz ale serio przemyśl to najlepiej jak najszybciej bo za 15 minut masz być u dyrka - powiedział klepiąc mnie po ramieniu i znikając za rogiem, tym samym zostawiając mnie samego ze wszystkimi moimi myślami
LEXY
L - nara - rzuciłam w biegu opuszczając miejsce w którym teraz zostać byłoby nie zręcznie, nie wiem co się tam wydarzyło, ale nie mogłam oderwać od niego wzroku , zresztą podobnie jak on, jego wzrok pierwszy raz nie był pusty jednak nie mogłam z niego wyczytać jakie emocje mu teraz towarzyszą, co nie ukrywam nie za bardzo mnie zadowoliło, w takich momentach chciałabym umieć czytać w myślach wtedy byłoby o wiele łatwiej, niestety nie mam takich supermocy a nie znając osoby prawie wcale ciężko zobaczyć co czuje w danym momencie, bo tylko osoby dobrze Ci znane potrafią wzrokiem przekazać ci dosłownie wszystko, bo czasem wystarczy jedno spojrzenie żeby zrozumieć co ktoś ma na myśli.
Hejka a więc mamy kolejny rozdział, mam nadzieję że nie zawiodłam haha, ale ogólnie książka chyba trochę się rozkręciła
Miłego dnia, następny rozdział we wtorek 🥰
CZYTASZ
Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)
RandomCzy dwie szczerze nienawidzące się osoby mogą poczuć do siebie coś innego? Ciężko stwierdzić przecież każdy jest inny, prawda? A może te osoby ukształtowała przeszłość? Może nie są stworzone żeby kochać? A może po prostu się tego boją? Zapraszam do...