50

2.9K 89 21
                                    

skip time sylwester 

LEXY 

Obudziłam się dosłownie 30 minut temu, a już od jakoś 15 słucham marudzenia dziewczyn jak to one nie mają się w co ubrać, co z tego że każda z nich ma w szafie multum sukienek w końcu żadna nie jest idealna akurat na tą okazję, rozumiem ja też czasami nie mam pojęcia co na siebie włożyć, ale jeżeli marudzę wtedy aż tyle to współczuje wszystkim znajdującym się w moim zasięgu 

A - ziemia do Lexy, słuchasz nas w ogóle - odezwał się głos w słuchawce 

L - jasne jak zwykle bardzo uważnie - prychnęłam włączając głośnomówiący i zaczynając robić jakieś przekąski na imprezę, w prawdzie jest dopiero 10, a impreza o 20, ale w końcu trzeba jeszcze jakoś przystroić i się uszykować, co do mojego kochanego braciszka, to jest tak zaangażowany w przygotowania, że przewraca się jeszcze z boku na bok, w sumie to mu zazdroszczę 

N - nie wiem co cię ugryzło Lexy - powiedziała lekko zakłopotana 

L - po prostu też chciałabym mieć na głowie tylko to w co powinnam się ubrać - odpowiedziałam znudzona 

J - dasz radę, jeżeli chcesz to też przygotujemy trochę przekąsek i przywieziemy na imprezkę 

L - naprawdę mogłybyście? - zapytałam zdziwiona

A - jasne to żaden problem - odpowiedziała, na co w duchu podskoczyłam z radości, cieszę się że je mam 

L - jezuuu nawet nie wiecie jaka jestem wam wdzięczna - powiedziałam na co się zaśmiały - dobra ja lecę, bo ktoś dobija się do drzwi widzimy się o 19 - dodałam rozłączając się, po czym skierowałam się w kierunku drzwi 

L - Marcin co ty tutaj robisz? - zapytałam zdezorientowana obecnością chłopaka 

M - tak mnie teraz witasz - powiedział udając oburzonego i kierując się za mną do kuchni

L - przecież wiesz że nie o to mi chodziło po prostu mam dzisiaj dużo na głowie - powiedziałam opierając się o blat, na co chłopak podszedł do mnie i ułożył ręce na moich biodrach 

M - właśnie dlatego przyjechałem ci trochę pomóc - powiedział szczerze się uśmiechając 

L - ooo nawet nie wiesz jak się cieszę, Erick jak zwykle śpi, a całe przygotowania spadły na mnie - westchnęłam spuszczając głowę w dół 

M - hej nie smutamy, nie po to tu przyjechałem - powiedział unosząc mój podbródek do góry w taki sposób że byłam zmuszona spojrzeć mu w oczy, miałam ochotę go pocałować, więc wiele nie myśląc po prostu to zrobiłam, lekko zaskoczony chłopak szybko oddał pocałunek, który z każdą chwilą pogłębialiśmy coraz bardziej, Marcin uniósł mnie za uda i posadził na blacie, a ja po prostu oddałam się chwili, kiedy miałam już ściągać koszulkę chłopaka do kuchni wszedł mój brat 

E - eee to ja może nie przeszkadzam - powiedział zmieszany, na co się zaśmialiśmy 

L - nie przeszkadzasz - powiedziałam zeskakując z blatu i wracając do robienia przekąsek - nie patrz już tak na nas bo ci gały z orbit wyskoczą - dodałam śmiejąc się 

E - bardzo śmieszne - odpowiedział przewracając oczami 

L - dobra mniej gadania, więcej robienia, idź po drugi stół do garażu i ustaw go przy ścianie

M - pomogę ci - zwrócił się do mojego brata, na co ten przytaknął i razem udali do drzwi 

MARCIN

E - czyli to jednak prawda? - zapytał kiedy oddaliliśmy się na bezpieczną odległość 

M - co? - zapytałem zdezorientowany 

E - to że spałeś z moją siostrą - odpowiedział z uśmiechem, dwuznacznie poruszając brwiami 

M - ehh zanim zaczniesz oceniać 

E - nie mam zamiaru was oceniać - przerwał moją wypowiedź chłopak 

M - nie? - zapytałem lekko zdziwiony 

E - nie, nie jestem ślepy widzę że ją kochasz, a ona jest przy tobie szczęśliwa, więc co miałbym oceniać - powiedział na co mi ulżyło

M - no bo wiesz Daniel - zacząłem na co chłopak ponownie mi przerwał 

E - gówno mnie obchodzi co uważa Daniel, najwidoczniej jest po prostu ślepy skoro nie widzi tego co wszyscy - wzruszył ramionami, na co szerzej otworzyłem oczy 

M - jak to wszyscy? - zapytałem na co się zaśmiał 

E - Marcin żaden z nas nie jest głupi, ja może znam cię najkrócej, ale nigdy nie widziałem cię tak szczęśliwego i troskliwego - odpowiedział z uśmiechem 

M - więc... nie jesteś zły? - zapytałem w celu upewnienia się

E - niby o co - zaśmiał się - przyłożyłeś ziomkowi, którego znasz w chuj czasu, żeby traktował ją z szacunkiem, jest przy tobie bezpieczna - dodał na co szczerze się uśmiechnąłem 

Siemka dzisiaj napisze tutaj trochę o nowej książce, więc zacznę od tego że będzie o LxM i też będzie o szkole, tematyka będzie podobna do tej, ponieważ taką wybraliście, jak pytałam w ogłoszeniach na profilu już spory czas temu. Nie mam pojęcia kiedy ją opublikuje, ponieważ data, którą wybrałam jakiś czas temu w obecnej sytuacji może być trochę dziwna, więc możecie pisać propozycje, może w następnym rozdziale zdradzę tytuł, zobaczymy
Miłego wieczorku

Cytat na dziś:

„Miłość potrafi znaleźć drogę tam, gdzie nie ma nawet ścieżki.”  ~Eurypides~

Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz