LEXY
Jak na stan po imprezowy obudziłam się dość wcześnie bo po 11 i naprawdę dobrze się czułam, ale w sumie nie wypiłam tak dużo, a już na pewno nie tyle co niektórzy, podniosłam lekko głowę i rozejrzałam się po moim pokoju, na materacach na podłodze spały dziewczyny ze swoimi chłopakami, a obok mnie był przytulający się do mnie Marcin, zawiesiłam na nim swój wzrok a po chwili zaczęłam bawić się jego włosami. Po jakimś czasie stwierdziłam że przydałoby się sprawdzić co się dzieje na dole i w pokoju Ericka, więc wyrwałam się jak najdelikatniej z objęć chłopaka, na co ten zamruczał coś pod nosem ale na szczęście się nie obudził. Poszłam najpierw do Ericka gdzie zobaczyłam go z resztą elity, czyli wszystkimi oprócz Marcina i Adriana, uśmiechnęłam się na widok ich wszystkich śpiących na łóżku więc zrobiłam im zdjęcie i zeszłam na dół, gdzie na całe szczęście nie spał żaden niespodziewany gość, ogarnęłam trochę w kuchni i salonie, po czym zaczęłam przygotowywać naleśniki, musiało być ich dość dużo bo ludzi w domu też było dużo ale jakoś się tym nie przejęłam i zabrałam się do roboty. Jakoś w połowie poczułam ciepły oddech na szyi i ręce oplatające mnie wokół talii, po perfumach poznałam mojego chłopaka, jak to fajnie brzmi mojego chłopaka - moje myśli przerwał Marcin, odwracając mnie w swoją stronę
L - naleśniki się spalą - powiedziałam układając swoje ręce na jego karku
M - oj tam oj tam - odpowiedział, prawie od razu wbijając się w moje usta, pocałunek pewnie trwałby dłużej, gdyby nie moja kuchenna intuicja
L - dobra, wystarczy ci bo zaraz z mojego naleśnika zostanie popiół - zaśmiałam się na co ten jęknął niezadowolony - no co, jedzeniem chyba nie pogardzisz - dodałam widząc jego oburzoną minę, po czym odwróciłam się, tym samym wracając do przygotowywania śniadania
M - kiedy skończysz? - zapytał zniecierpliwiony, cały czas stojąc za moimi plecami
L - jak tak ci się nudzi to wynieś śmieci - powiedziałam na co posłusznie wziął worki, żeby je wynieść, po chwili wrócił, znowu przyklejając się do mnie jak jakaś przylepa, a mówią że to dziewczyny są przytulaśne - skarbie będzie się tak do mnie kleił jak lep na muchy - zapytałam, pół żartem, pół serio na co chłopak obraził się siadając przy stole. Kiedy skończyłam robić śniadanie podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach - obrażony? - zapytałam lekko się do niego zbliżając na co nie odpowiedział - nie to nie - dodałam chcąc wstać na co ten pociągnął mnie za nadgarstek z powrotem na swoje kolana, prawie od razu wbijając się w moje usta, nagle usłyszeliśmy kroki, więc oderwałam się od chłopaka
M - czy zawsze ktoś musi nam przerywać? - jęknął podirytowany, na co się zaśmiałam
L - no już się tak nie denerwuj - powiedziałam dając mu buziaka na co się uśmiechnął, prawie w tym samym momencie zobaczyliśmy Ericka, z podajrze Kubą, nie znam go za dobrze, ale wiem że to najlepszy przyjaciel Marcina i wydaje się spoko
E - naleśnikiiiii - krzyknął biegnąc do talerza jak głupi, na co wszyscy się zaśmialiśmy - kocham cię siostra -dodał łapiąc mnie za policzki, po czym pocałował mnie w jeden z nich, na co Marcin posłał mu wrogie spojrzenie, czego on na szczęście nie zauważył
L - to tylko mój brat głupku - szepnęłam mu do ucha, na co on wiedząc że mam rację tylko się uśmiechnął
K - dobra dobra gołąbeczki, bo za słodko się tu robi - zaśmiał się, na co Marcin przewrócił oczami
L - nie przejmuj się nim wstał dzisiaj lewą nogą - powiedziałam przeczesując jego włosy ręką
K - właśnie widzę, Marcinku noo nie bądź zły na mnie - dodał piskliwym głosem, co rozbawiło wszystkich włącznie z Marcinem
M - jemy też? - zapytał pokazując głową na naleśniki, na co przytaknęłam i podniosłam się z myślą podania nam śniadania - siedź ja to zrobię - dodał wstając i tym samym sadzając mnie na wygrzanym krześle
E - ulala jaki dżentelmen - powiedział na końcu składając usta w dziubek
M - no widzisz czasami potrafię - odpowiedział dumnie, co ponownie mnie rozbawiło
Siemka rozdział miał być wczoraj, więc przepraszam tych którym napisałam że będzie w czwartek, ale się nie wyrobiłam, a nie chciałam już po nocach wrzucać, powiem wam szczerze że duża część fandomu LxM na tik toku, a szczególnie na tweterze, zrobiła się w ciul toxic i najeżdżają raz na Lexy, raz na Marcina nie znając szczegółów i dobra niektórzy tam oceniają ich zachowanie, ale jakby po co, są po bolesnym rozstaniu trochę wyrozumiałości, jak mnie zaczyna ktoś irytować to przestaje go śledzić i tyle żadna filozofia. Influ to też ludzi i też mają uczucia, też popełniają błędy i też czasami irytują, jak każdy normalny człowiek, soo niektórzy mogliby zostawić swoją opinię dla siebie, a nie pisać teorie o tym dlaczego zerwali, albo kto kim manipulował, ja też mam swoje zdanie na ten temat i jakoś nie dzielę się nim publicznie, bo to bez sensu bo nie znam sytuacji prywatnie i to tylko moja teoria, więc świat byłby lepszy gdyby niektórzy dwa razy myśleli zanim coś napiszą.
Miłego dnia kochani ❤️❤️❤️
CZYTASZ
Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)
DiversosCzy dwie szczerze nienawidzące się osoby mogą poczuć do siebie coś innego? Ciężko stwierdzić przecież każdy jest inny, prawda? A może te osoby ukształtowała przeszłość? Może nie są stworzone żeby kochać? A może po prostu się tego boją? Zapraszam do...