14

4.1K 114 11
                                    

LEXY

Nasze ciekawe rozmowy na kanapie, no może nie ciekawe, ale na pewno bardziej interesujące niż osoba, która właśnie nam je przerwała

L - Czego chcesz? - zapytałam kierując na nią swój zmęczony jej osobą wzrok

Sa - nic takiego, chciałam Ci się tylko pochwalić że moje relacje z Marcinem idą w dobra stronę

L - okej i po co mi to mówisz? - zapytałam poirytowana

Sa - a tak żebyś wiedziała że teraz to już na pewno nie masz żadnych szans

L - okejjj - powiedziałam przeciągając ostatnią spółgłoske

Sa - pff zresztą ja nie wiem jak  mogłaś pomyśleć że masz ze mną jakiekolwiek szanse, patrz jak wyglądam ja, a jak ty haha

L - no właśnie nie mam z tobą szans bo wyglądam lepiej, a Dubiel może po prostu woli plastiki, albo nie woli a ty znowu wymyślasz nie stworzone historie

Sa - pff - prychnęła po czym odwróciła się na pięcie i odeszła, a ja i dziewczyny zaczęłyśmy się śmiać

A - Lexy zatańczysz? - zapytała kłaniając się przede mną na co się zaśmiałam

L - z tobą zawsze - powiedziałam po czym z Agatą poszłyśmy na parkiet

Po jakimś czasie dołączyły do nas dziewczyny, a chwilę po nich Stuart z Bartkiem, nagle muzyka wyłączyła się, a światła zgasły

L - co jest? - zapytałam zmartwiona

N - nie mam pojęcia, Bartek może pójdziesz ze Stuu to sprawdzić, dzięki

B - dobra zaraz będziemy spowrotem - powiedział dając jej szybkiego buziaka i odchodząc

Nagle poczułam jak ktoś opiera się na moim ramieniu, oczywiście po perfumach poznałam że to nie kto inny jak Marcin

L - spierdalaj - powiedziałam przesuwając się do przodu żeby zrzucić jego rękę z mojego ramienia

M - a będziesz mnie gonić? - zapytał na co odwróciłam się w jego stronę

L - serio czy naprawdę każdy będzie używał tego tekstu, w takim razie po prostu wypierdalaj - powiedziałam poirytowana na co się zaśmiał

M - no już się tak nie denerwuj

L - nie denerwuje się

M - denerwujesz i zaprzeczając spadasz na jeszcze niższy poziom niż ten na którym aktualnie jesteś

L - o jakim poziomie mówisz haha, ja przynajmniej nie kręcę z Sandrunią i innymi plastikami jakie ty najwidoczniej lubisz bo po prostu dają ci dupy

M - kurwa, po pierwsze z Sandrą nic mnie nie łączy i łączyć nie będzie, a to że ona sobie coś wymyśla to już nie moja wina, a po drugie nie znasz mnie, więc nie wiesz jakie dziewczyny lubię i dlaczego z kim jestem - powiedział, a może raczej wykrzyczał, a przez to że muzyka nie grała wszyscy w sali pomimo że było ciemno i jedyne światło było światłem z latarek skierowali swój wzrok na naszą dwójkę, a Marcin jeszcze przez chwilę patrzył mi prosto w oczy, z których w pierwszej chwili jak zawsze nie mogłam nic wyczytać, jednak po chwili zobaczyłam swego rodzaju ból, który tak naprawdę nie wiem czym był spowodowany, chwilę po tym chłopak odwrócił się i skierował się w stronę wyjścia, a ja stałam jak wryta nie wiedząc co właśnie się wydarzyło, po chwili muzyka spowrotem zaczęła grać, a większość wróciła do dobrej zabawy, ja natomiast dalej nie wiedziałam co się dzieje, więc bez namysłu poszłam usiąść na kanapie

N - chyba trochę przesadziłaś - powiedziała siadając obok mnie

L - chyba tak - powiedziałam spuszczając głowę

N - opowiesz mi co się dzieje? - zapytała na co przytaknęłam, więc razem udałyśmy się do toalety, żeby w spokoju porozmawiać

L - ja sama nie wiem po prostu jakby no znasz te wszystkie historie i w ogóle i jakby sprawianie mu przykrości nigdy mnie jakoś nie ruszyło, ale dzisiaj było inaczej, poczułam się z tym źle, zawsze jak patrzyłam mu w oczy jego wzrok był pusty, albo nie mogłam z niego nic wyczytać, dzisiaj było inaczej, dzisiaj pierwszy raz zobaczyłam w nim coś, czego nie chciałam zobaczyć, zobaczyłam że to co powiedziałam zraniło go bardziej niż kiedykolwiek, zobaczyłam że akurat to go zabolało - powiedziałam a po moim policzku spłynęła łza

N - nie martw się, po prostu czasem bywa tak że musimy zobaczyć jak bardzo nasze słowa kogoś zraniły, żeby zrozumieć co tak naprawdę się powiedziało - powiedziała po czym mnie przytuliła, osoba którą znam od kilku godzin okazała mi takie wsparcie, jakiego nikt inny nigdy mi nie okazał, to nie bywałe jak bardzo można zaufać komuś w ciągu kilku godzin.

Następny rozdział w sobotę 💓
A i ogólnie pisze kolejną książkę
Noi to chyba tyle miłego wieczorku czy tam nocki papatki ❤️

Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz