MARCIN
M - uważaj bo zaraz spadniesz - powiedziałem do stojącej na drabinie dziewczyny, która właśnie wieszała dekoracje
L - Marcinaa chill daje radę - odpowiedziała, stając na drabinie na palcach
M - Lexy do jasnej cholery zejdź z tej drabiny ja to zrobię - dodałem głośno przełykając ślinę
L - nie przesadzaj przecież jest... - powiedziała urywając, ponieważ w tym samym momencie zachwiała się na drabinie, spadając na szczęście w moje ramiona - dobrze - dodała układając usta w cienką linię, na co westchnąłem i odstawiłem ją na ziemię
M - ja to zrobię - powiedziałem, biorąc od niej balony
L - ejj nie bądź na mnie zły - powiedziała chwytając mnie za nadgarstek, przez co mimowolnie odwróciłem się w jej stronie
M - nie jestem zły po prostu się przestraszyłem - odpowiedziałem dotykając jej policzka
L - uuu czy Marcin Dubiel właśnie powiedział mi że się o mnie martwi? - zapytała zagryzając wargę, lubię jak to robi
M - ehh - przewróciłem oczami - jeszcze się dziwisz, jesteś jedną z najważniejszych dla mnie osób - dodałem składając na jej ustach czuły pocałunek
LEXY
Kiedy już prawie wszystko było gotowe, zostawiłam chłopaków na dole i poszłam się ogarniać, jak ja im czasami zazdroszczę, oni tylko wskoczą w jakąś koszulę i jeansy, zaczeszą włosy, chociaż przy dzisiejszych trendach nie muszą robić nawet tego i już są gotowi, dobra ci bardziej ambitni biorą jeszcze prysznic, ale w porównaniu do naszych starań te ich to wielkie zero. Z taką myślą ruszyłam pod prysznic, jezuu jak ja tego potrzebowałam, pierwszy raz od rana mogłam wziąć pełen oddech. Po ciepłej kąpieli, zarzuciłam na siebie ręcznik, bo zapomniałam bielizny, jakie szczęście, że mam swoją łazienkę w pokoju i nie muszę przechodzić całego korytarza po to żeby się tam dostać. Kiedy szukałam odpowiedniej bielizny, poczułam ciepły oddech na swojej szyj i czyjeś ręce na biodrach, te charakterystyczne perfumy od razu sprawiły że wiedziałam, że to on, po moim ciele przeszły dreszcze, a ja nie wiedząc co zrobić, po prostu odwróciłam się w stronę chłopaka, szybko jednak pożałowałam tej decyzji uświadamiając sobie że jestem w samym ręczniku i wystarczy najmniejszy ruch, żebym stała przed nim nago.
M - co robisz księżniczko?
L - próbuje się ubrać, ale ktoś właśnie mi w tym przeszkadza - odpowiedziałam na co na twarzy chłopaka pojawił się uśmiech - no co? - zapytałam widząc jak uważnie mi się przygląda
M - wiesz na co ma ochotę? - zapytał nie spuszczając ze mnie wzroku
L - niee - odpowiedziałam lekko przeciągając ostatnią samogłoskę
M - niee? - zapytał podejrzliwie, na co tylko pokręciłam głową - na to - dodał łącząc nasze wargi w długim pocałunku, który przerwaliśmy dopiero kiedy zabrakło nam tchu - wrócę jak się ogarnę - dopowiedział dając mi buziaka na pożegnanie, po czym wyszedł z pokoju
Marcin wrócił jakoś po godzinie, zastając mnie w dość niekomfortowej sytuacji, a mianowicie, jak siedziałam w samej bieliźnie, malując się bo nie chciałam ubrudzić czymś sukienki
M - przepraszam - westchnął zakrywając oczy na co się zaśmiałam
L - spokojnie możesz wejść - powiedziałam dziwiąc się samej sobie, ale w sumie pomimo tego że na początku czułam się nie komfortowo, to minęło to dość szybko
M - nie przeszkadza ci to? - zapytał siadając na łóżku na co popatrzyłam na niego błagalnie
L - szczerze sama się sobie dziwię, ale no cóż, tak jakoś wyszło - odpowiedziałam na co się zaśmiał - co mi się tak przyglądasz? - zapytałam lekko zawstydzona, widząc odbicie Marcina w lusterku, na co ten się uśmiechnął
M - po prostu śliczna jesteś - odpowiedział, na co lekko się zarumieniłam - jak się rumienisz też - dodał na co przewróciłam oczami
Kiedy się pomalowałam poszłam do łazienki i założyłam wcześniej przygotowaną kreację, wyglądała ona tak:
L - pomógłbyś zapiąć mi zamek? - zapytałam wychodząc z łazienki
M - jasne - odpowiedział podnosząc wzrok z nad telefonu i kierując go na mnieL - ziemia do Marcina - zaśmiałam się machając mu ręką przed oczami, na co ten jakby się otrząsnął i podszedł do mnie od tyłu pomagając mi z zapięciem
M - ślicznie wyglądasz - powiedział odwracając mnie w swoją stronę
L - takk, jak bardzo ślicznie?
M - bardzo, bardzo - odpowiedział składając na moich ustach pocałunek, który trwał by zapewne dłużej gdyby ktoś nam go nie przerwał
A - Lexy... - powiedziała urywając zdanie i patrząc na nas z uśmiechem, zresztą podobnie jak Julka z Natalią
L - tak? - zapytałam śmiejąc się z Marcinem z min dziewczynJ - to my może nie będziemy przeszkadzać - powiedziała chcąc ulotnić się z pokoju
Siemka jak tam u was? Dzisiaj chciałabym wam życzyć tylko miłego wieczorku lub nocki ❤️
Cytat na dziś:
Dla całego świata możesz być nikim, dla kogoś możesz być całym światem.
~ Antoine de Saint-Exupéry ~***
CZYTASZ
Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)
CasualeCzy dwie szczerze nienawidzące się osoby mogą poczuć do siebie coś innego? Ciężko stwierdzić przecież każdy jest inny, prawda? A może te osoby ukształtowała przeszłość? Może nie są stworzone żeby kochać? A może po prostu się tego boją? Zapraszam do...