LEXY
Siedzę w ławce zniecierpliwiona co chwilę zerkając na godzinę, boże niech ta lekcja już się skończy, nagle dzwoni dzwonek, a ja szybko pakuję się nie słuchając już ostatnich słów nauczyciela, w sumie to nie słuchałam prawie przez całą lekcje a jedyne co pamiętam to wypowiedziane przez niego na początku dzień dobry, ale mniejsza o to razem z Julką i Agatą pospiesznie opuszczamy salę, przy której drzwiach spotykamy Marcina, który patrzy na mnie zimnym wzrokiem na co automatycznie przyspieszam kroku, a dziewczyny zatrzymują się przyglądając się rozwojowi całej sytuacji, co oczywiście mnie nie dziwi bo zawsze tak robią. Nagle ktoś łapie mnie za nadgarstek i odwraca w swoją stronę w taki sposób że moja druga ręka ląduje na jego torsie, nie muszę zerkać na twarz żeby ogarnąć że to on wszędzie poznam te charakterystyczne perfumy.
L - co ty odpierdalasz? - pytam zdenerwowana kierując wzrok na jego twarz
M - zobaczysz - powiedział od razu złączając nasze usta w pocałunku który sama nie wiem czemu ale oddaję przez pierwszą sekundę po chwili ogarniając co właśnie robię odpycham go od siebie i zdenerwowana pytam
L - co ci odbiło?
M - nic po prostu założyłem się z kolegami o to który pierwszy się z tobą przeliże
L - nienawidzę cię - mówię zostawiając na jego twarzy ślad odbitej ręki i tym samym pospiesznie opuszczam budynek szkoły, nie ukrywam że to co powiedział mnie zabolało, myślę że żadna dziewczyna nie chce być zakładem bez względu na to kto się o nią zakłada.
MARCIN
L - nienawidzę cię - mówi mocno udzerzając mnie w twarz co nie ukrywam wyprowadza mnie z równowagi. Po chwili widzę jak kieruję się w stronę wyjścia, więc robię to samo kiedy dziewczyna orientuje się że za nią idę przyśpiesza kroku, a ja pomimo tego że nie chce jej przepraszać robię to samo. Kiedy jest w zasięgu moich rąk łapie ją w talii i przyciągam do siebie przez co jej ciało delikatnie odbija się o moje
L - puść mnie idioto - mówi próbując się wyrwać jednak niestety jest za słaba
M - nie ma opcji nauczysz się że nie powinnaś ośmieszać mnie na oczach całej szkoły
L - tylko tym razem to ty mnie ośmieszyłeś dzbanie - mówi na co zszokowany na chwilę zwalniam uścisk przez co dziewczyna ponownie próbuje się wyrwać a ja w ostatniej chwili przerzucam ją przez ramię i niosę na tył szkoły tam gdzie zawsze siedzę, w sumie sam nie wiem po co to robię przecież będzie przez to znała moje ulubione miejsce
LEXY
Kiedy próbuje się wyrwać chłopak w ostatniej chwili przerzuca mnie przez ramię, wołałabym o pomoc ale to bez sensu bo i tak nikt nie usłyszy bo właśnie zaczęła się lekcja
L - puść mnie idioto - krzyczę uderzając go w plecy jednak po chwili odpuszczam, kiedy znajdujemy się już za budynkiem szkoły, chłopak stawia mnie na ziemi i sadza mnie na stojącej tam ławce
L - i na ch*j mnie tutaj przywlekłeś - mówię zdenerwowana próbując wstać z ławki na co chłopak ponownie mnie na nią sadza tym razem pochylając się nademną tak żebym nie mogła się podnieść
M - a żeby sprawdzić jak bardzo się zdenerwujesz
L - no to już widzisz a teraz mnie puść
M - nie ma takiej opcji posiedzisz tu ze mną trochę i być może nauczysz się że mnie się nie ośmiesza - mówi na co charakterystycznie przewracam oczami i odwracam wzrok od chłopaka
Po chwili Marcin odpuszcza i siada obok mnie na ławce i z tego co widzę wyciąga papierosa
L - możesz przy mnie nie palić? - pytam coraz bardziej wkurzona bo siedzę tu zamiast wstać i sobie pójść ale w sumie to bez sensu i tak jest szybszy i silniejszy więc każda moja próba odejścia zakończy się porażką
M - nie - mówi wkładając papierosa do ust na co podnoszę się z ławki i wyrywam mu go rzucając na ziemię i tym samym deptając
M - Pojebało cię? - pyta wkurzony stratą swojej fajki
L - nie po prostu nie chce żebyś przy mnie palił - mówię na co chłopak wyciąga z kieszeni całe opakowanie, które mu wyrywam i odwracam się żeby wyrzucić je do stojącego za mną przy ścianie śmietnika, kiedy chce ponownie odwrócić się w jego stronę wpadam na jego tors czując jak napinają mu się wszystkie mięśnie, cofam się więc do tyłu, jednak wpadam na stojąca za mną ścianę na co chłopak układa ręce w taki sposób abym nie mogła się wyrwać
M - co ci odwaliło? - pyta wkurzony coraz bardziej się do mnie zbliżając na co odwracam wzrok
L - Nic - warknęłam zdenerwowana dalej błądząc wzrokiem w taki sposób żeby tylko na niego nie popatrzyć nie dlatego że boję się że mi coś zrobi ale dlatego że nie chce popatrzeć się w jego oczy bo wtedy już w ogóle nie będę w stanie się ruszyć
M - popatrz na mnie - mówi łapiąc za mój podbródek przez co mimowolnie nasze spojrzenia się spotykają, próbuje odwrócić wzrok kurwa już za późno dlaczego tak bardzo podobają mi się jego oczy...
Siemaneczko mamy kolejny rozdział, który mam nadzieję że się wam podoba
Następny rozdział będzie w niedzielę
Więc miłego dnia i papatki 👋❣️
CZYTASZ
Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)
RandomCzy dwie szczerze nienawidzące się osoby mogą poczuć do siebie coś innego? Ciężko stwierdzić przecież każdy jest inny, prawda? A może te osoby ukształtowała przeszłość? Może nie są stworzone żeby kochać? A może po prostu się tego boją? Zapraszam do...