21

3.9K 98 27
                                    

Notka pod rozdziałem!❤️

LEXY 

Kiedy weszłam do mieszkania dziewczyny jak z automatu zaczęły mnie wypytywać dosłownie o wszystko

N - i jak było?

L - fajnie 

A - tylko fajnie? - zapytała unosząc brwi 

L - Jezus no dobra było zajebiście - powiedziałam na co wszystkie pisnęły - może nie stójmy w korytarzu, to opowiem wam trochę więcej - zaśmiałam się po czym ruszyłyśmy do salonu 

Opowiedziałam dziewczyną każdą część dzisiejszego spotkania, oczywiście oprócz samego słuchania dopytywały czy nie było czegoś więcej i tak dalej, było już grubo po 3 kiedy powiedziałam 

L - Julka to może teraz twoja kolej 

J - ale na co? - posłała mi zaskoczone spojrzenie

L - no opowiadaj co to był za chłopak przy tym barze - powiedziałam na co dziewczyna lekko się zarumieniła 

J - noo to Adrian, jest bardzo miły i w ogóle i tak trochę się zauroczyłam - powiedziała lekko zawstydzona

A - ale masz jego numer albo coś

J - no mam, mam go nawet na fb

N - jezu to na co czekamy pokazuj zdjęcia - ożywiła się dziewczyna 

Ploteczki i reszta zeszła nam prawie do 5 nad ranem, więc wstałyśmy dopiero po 14, po ogarnięciu się, poszłyśmy na miasto coś zjeść, a później na zakupy, do domu wróciłam dopiero po 19, przywitałam się z mamą i ruszyłam do mojego pokoju.

Po przebudzeniu strasznie źle się czułam więc zapytałam mamy czy mogę nie iść do szkoły, na co ta widząc mój stan odrazu się zgodziła, a ja spowrotem wróciłam do łóżka i napisałam do dziewczyn szybkiego sms-a, że dzisiaj mnie nie będzie. Obudził mnie dziwięk telefonu, spojrzałam na zegarek 13:30 - to sobie pospałam - powiedziałam w myślach, po czym sprawdziłam kto się do mnie dobija, na ekranie zobaczyłam nieznany numer, co troszeczkę mnie zdziwiło, ale odebrałam, w słuchawce usłyszałam dobrze znany mi głos

L - Damian po co do mnie dzwonisz i skąd masz mój nowy numer? - zpytałam poddenerwowana telefonem mojego byłego

D - ale księżniczko nie denerwuj się

L - nie nazywaj mnie księżniczką

D - jejku już nie pamiętasz jak dobrze nam razem było

L - nie pamiętam bo nie było nam razem dobrze - prawie wykrzyczałam, a do moich oczu zaczęły napływać łzy

D - oj skarbie myślisz że jak wyjechałaś to i tak się jeszcze nie spotkamy, spokojnie znajdę cie, a wtedy już zawsze będziesz moja - po tych słowach zalazłam się łzami, wspomnienia wzięły górę, a ja nie mogłam sie opanować, po chwili obudziłam się z tego koszmaru, krzycząc jak głupia, nie mogę uwierzyć że to tylko sen - odetchnęłam przecierając twarz dłońmi,wtedy spojrzałam na dzwoniący telefon, nie ukrywam jednak że przez mój sen bałam się sprawdzić kto to, jednak osoba dzwoniąca nie dawała za wygraną, a telefon dzwonił już po raz trzeci z rzędu, przerażona spojrzałam na ekran komórki na którym widniał nieznany numer. Głośno przełknęłam slinę i trzęsącymi dłońmi odebrałam połączenie

L - H-haalo - powiedziałam drżącym głosem

M - o mój Boże Lexy co się stało - zapytał zmartwiony

L - Marcin? - zapytałam dla pewności czując ulgę że nie usłyszałam głosu osoby której głosu nie chciałabym dzisiaj usłyszeć

M - tak to ja co się stało?

L - Ja nie nie ważne, skąd masz mój numer i dlaczego dzwonisz? - nie powiem byłam jeszcze trochę roztrzęsiona , ale dźwięk jego głosu nieco mnie uspokoił, szczerze cieszyłam się że zadzwonił

M - aaa tajemnica, a dzownię bo nie ma cię w szkole i trochę się martwię wsyztsko w porządku? - zapytał zmartwiony na co uśmiech mimowolnie wkradł mi się na twarz

L - tak jest okej po prostu słabo się czułam

M - jesteś jakąś roztrzęsiona, będę u ciebie za pół godziny - powiedział nie dając mi nawet słowa sprzeciwu, szczerze cieszyłam się że przyjedzie, ale z drugiej strony zastanowiło mnie dlaczego się tak o mnie martwi

Hejka kochani wiem że rozdział bardzo późno, ale przed chwilą skończyła się walka Marcina i Kacpra powiem tak ja przez cały czas serduszkiem byłam za Marcinem pomimo iż uważałam że Blonski ma lepsze predyspozycje sportowe i przez to większe szanse na wygraną. Ale powiem tak:
Dubiel mnie kurwa zaskoczył, wiedziałam że jest przygotowany i wierzyłam że wygra, ale to co dzisiaj zobaczyłam zaskoczyło mnie tak że nie wiem co powiedzieć, naprawdę jestem pełna podziwu jego przygotowania w tak krótkim czasie. Oczywiście pomimo nie chęci do Blonskiego gratuluję mu wygranej bo uważam że na nią zasłużył również swoim przygotowaniem i tym ile pracy w nie włożył, jednak uważam że Dubiel w swojej pierwszej wygranej w stójce rundzie coś pokazał, a Błoński wygrał dwie kolejne ale tak naprawdę je przeleżał nie pokazując nic dlatego mimo wszystko Marcin dla mnie i tak jest wygrany i gratuluję mu tego bo naprawdę mimo że w niego wierzyłam to cholernie mnie zaskoczył. Możecie napisać mi swoje zdanie na ten temat chętnie poczytam.
Dobranoc ❤️

Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz