TERRA:
Raven na okrągło dogląda Wayne'a. Codziennie go przeprasza i prosi żeby się obudził, ale ten tego nie robi. Leży już tak już koło trzech tygodni. Mogę rzec że nieźle go załatwiłam.
Jakiś czas temu Kory została zaproszona przez Dick'a do Wayne Manor.
Na początku nie chciała się zgodzić, bo w Wieży zostalibyśmy tylko ja, Rachel i Beast Boy. Jaime odwiedził rodzinę i nie będzie go kilka dni.
-Poradzicie sobie?-Spytała zmartwiona Anders, niewyspanej i zapłakanej Roth.
-Tak. Jedź. Umiem się nim zajmować, a każdemu czasem potrzebne jest wolne...-Zapewniła Azaratka.
-Tak jak Tobie.-Zauważyłam.
-Dick chce Cię widzieć. Powinnaś docenić to że masz taką szansę...-Powiedział cicho pół demon.
I tak Starfire pojechała dziś rano.
Siedziałam w swoim pokoju i bawiłam się telefonem, gdy dostałam telefon od Slade'a.
-Tak?
To już.
-Już?-Powtórzyłam.
Maszyna gotowa.
-Ale Robin jest w śpiączce. Jak...
Nim zajmę się później. Dostarcz mi Rachel.
Poczułam dreszcz na plecach. Wiedziałam że ta chwila kiedyś nadejdzie, ale... to moja przyjaciółka...
-Zielony jest w Wieży...-Próbowałam jakoś odsunąć termin.
Logan wyszedł jakiś czas temu. Jeśli się nie pospieszysz to będziesz go miała na głowie.
Westchnęłam.
-Już idę...
Przebrałam się w uniform Tytana i założyłam maskę. Schowałam telefon do kieszeni i ruszyłam do skrzydła szpitalnego po Kruka. Wiedziałam że to tam ją znajdę. Od tygodni czas spędza tylko tam.Bo jakże by inaczej 🤷♀️
CZYTASZ
|DAMIRAE| 2 Rachel Roth-Zła krew...
RomanceDruga część :) Ojciec Kruka jest uwięziony w krysztale. Nie oznacza to jednak że nie sprawia kłopotów. Roth czuje się coraz gorzej, często tracąc kontrolę nad sobą i mocą. Nie pomaga jej również napięcie między nią, a nowym nabytkiem drużyny - Tarą...