RAVEN:
Trzymałam Al Ghul'a za rękę i patrzyłam na niego. Miałam nadzieję że się obudzi. Żyłam tylko dla niego i dzięki tej nadziei.
Usłyszałam skrzypnięcie drzwi, a moim oczom ukazała się Tara.
-Co Ty tu robisz?-Byłam szczerze zdziwiona. Ona nienawidzi Damiana, z wzajemnością, i nigdy tu nie zaglądała.
Wyczułam że walczy sama ze sobą.
-Jesteś moją przyjaciółką.-Odezwała się.
-Tak. A Ty moją.
Dostała tiku na twarzy i westchnęła.
-Więc mi wybaczysz...
-Co...
Wtedy zamachnęła się, a ze ściany wyleciał gruz, który uderzył mnie w głowę tak, że spadłam z krzesła.
-Aj...-Syknęłam i chwyciłam się za głowę. Zobaczyłam krew na dłoni.-Tara... Co Ty robisz..?
Z bezuczuciową miną ponownie mnie uderzyła.
Przybrałam postać pełnego demona, gdy zrozumiałam że muszę się bronić.
Strzeliłam w dziewczynę mocą, ale ta ustawiła blok z kamienia na drodze pocisku który zniszczył go, ochraniając blondynkę.
-To Ty pobiłaś Damiana..!-Krzyknęłam gdy wszystko zrozumiałam.
-Gdyby namówił Cię na czytanie w moich myślach wszystko by się wydało.
-Prawie go zabiłaś!-Wkurzyłam się jeszcze bardziej.
-Zrobiłbym to, ale to Deathstroke chce go zabić.
Deathstroke?
-Pracujesz dla Slade'a!
Ponownie strzeliłam, ale piegowata zrobiła unik.
-Wybacz mi.-Powiedziała, a ja, poczułam że podłoga zaczyna mnie pochłaniać.
Spojrzałam w dół i zobaczyłam że ziemia, która przebiła się przez podłogę, ściska mnie i pokrywa.
Usiłowałam się wyrwać, ale im bardziej się starałam, tym szybciej mnie pochłaniała.
W końcu nie miałam już powietrza i straciłam przytomność.
CZYTASZ
|DAMIRAE| 2 Rachel Roth-Zła krew...
RomanceDruga część :) Ojciec Kruka jest uwięziony w krysztale. Nie oznacza to jednak że nie sprawia kłopotów. Roth czuje się coraz gorzej, często tracąc kontrolę nad sobą i mocą. Nie pomaga jej również napięcie między nią, a nowym nabytkiem drużyny - Tarą...