RAVEN:
Byłam trochę oszołomiona, ale nie czułam już żadnego bólu.
-Damianie, mógłbyś wejść?-Zapytał dowódca.
-Niby dlaczego?-Chłopak uniósł brew.
-Bo muszę ją zbadać.
-I to ma być argument?-Prychnął, ale widząc poważną minę Kory, westchnął.-Niech Ci będzie.
I wyszedł, ale niezbyt zadowolony.
Usiadłam na łóżku i dotknęłam swojego twarzy.
-Ile mnie nie było..?
-Nieco ponad tydzień.
Zobaczyłam swoje odbicie w szybie. Żadnych ran. Nic nie rozumiem... Uleczyłam się..?
Żyjesz tylko dzięki mnie, córko.
-Ocaliłeś mnie?-Zapytałam zaskoczona.
Nie schlebiaj sobie. Jeśli zginęłabyś kiedy ja byłbym uwięziony w krysztale, koniec nie byłby tylko Twój.
-Trigon?
-Tak... Uleczył mnie żebym nie zginęła. Wtedy zostałby uwięziony w klejnocie na zawsze...
-Uleczył też Twoje ślady po cięciu się?
Moje oczy powiększyły się.
-S... skąd o tym wiesz..?-Zająknęłam się.
-Gdy Cię opatrzałam.-Wyjaśniła.
-Ktoś jeszcze wie?
-Nikomu nie mówiłam.
Odetchnęłam z niekrytą ulgą.
Podwinęłam rękaw i spojrzałam na moją skórę na przedramieniu. Ani śladu po bliznach.
-Od dawna się samookaleczasz?-Spytała Starfire. Była trochę zła.
-Od dawna.-Poddałam się.
-Ale dlaczego..?-Tamaranka usiadła obok mnie.-Zawiedliśmy Cię jako przyjaciele..?
-Nie. Jesteście wspaniali. Naprawdę. To... W większości wina ojca. I poczucia winy oraz braku nadziei...
-Jak to?
-W księgach nic nie ma. Nie wiem jak pokonać ojca, a nie chcę żeby się uwolnił i mścił na was...
-Nic nam nie będzie.-Kobieta mnie objęła.-Ale nie rób tego więcej, dobrze?
Pomyślałam o ojcu w mojej głowie, kolejnych koszmarach, strachu o Damiana i o całym moim nieudanym życiu.
-Dobrze.-Odpowiedziałam tak, by Kory uwierzyła. To brzmiało tak wiarygodnie że sama prawie to kupiłam.
CZYTASZ
|DAMIRAE| 2 Rachel Roth-Zła krew...
RomanceDruga część :) Ojciec Kruka jest uwięziony w krysztale. Nie oznacza to jednak że nie sprawia kłopotów. Roth czuje się coraz gorzej, często tracąc kontrolę nad sobą i mocą. Nie pomaga jej również napięcie między nią, a nowym nabytkiem drużyny - Tarą...