Druga część :)
Ojciec Kruka jest uwięziony w krysztale. Nie oznacza to jednak że nie sprawia kłopotów. Roth czuje się coraz gorzej, często tracąc kontrolę nad sobą i mocą. Nie pomaga jej również napięcie między nią, a nowym nabytkiem drużyny - Tarą...
RAVEN: Byłam trochę oszołomiona, ale nie czułam już żadnego bólu. -Damianie, mógłbyś wejść?-Zapytał dowódca. -Niby dlaczego?-Chłopak uniósł brew. -Bo muszę ją zbadać. -I to ma być argument?-Prychnął, ale widząc poważną minę Kory, westchnął.-Niech Ci będzie. I wyszedł, ale niezbyt zadowolony. Usiadłam na łóżku i dotknęłam swojego twarzy. -Ile mnie nie było..? -Nieco ponad tydzień. Zobaczyłam swoje odbicie w szybie. Żadnych ran. Nic nie rozumiem... Uleczyłam się..? Żyjesz tylko dzięki mnie, córko. -Ocaliłeś mnie?-Zapytałam zaskoczona. Nie schlebiaj sobie. Jeśli zginęłabyś kiedy ja byłbym uwięziony w krysztale, koniec nie byłby tylko Twój. -Trigon? -Tak... Uleczył mnie żebym nie zginęła. Wtedy zostałby uwięziony w klejnocie na zawsze... -Uleczył też Twoje ślady po cięciu się? Moje oczy powiększyły się. -S... skąd o tym wiesz..?-Zająknęłam się. -Gdy Cię opatrzałam.-Wyjaśniła. -Ktoś jeszcze wie? -Nikomu nie mówiłam. Odetchnęłam z niekrytą ulgą. Podwinęłam rękaw i spojrzałam na moją skórę na przedramieniu. Ani śladu po bliznach. -Od dawna się samookaleczasz?-Spytała Starfire. Była trochę zła. -Od dawna.-Poddałam się. -Ale dlaczego..?-Tamaranka usiadła obok mnie.-Zawiedliśmy Cię jako przyjaciele..? -Nie. Jesteście wspaniali. Naprawdę. To... W większości wina ojca. I poczucia winy oraz braku nadziei... -Jak to? -W księgach nic nie ma. Nie wiem jak pokonać ojca, a nie chcę żeby się uwolnił i mścił na was... -Nic nam nie będzie.-Kobieta mnie objęła.-Ale nie rób tego więcej, dobrze? Pomyślałam o ojcu w mojej głowie, kolejnych koszmarach, strachu o Damiana i o całym moim nieudanym życiu. -Dobrze.-Odpowiedziałam tak, by Kory uwierzyła. To brzmiało tak wiarygodnie że sama prawie to kupiłam.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.