Druga część :)
Ojciec Kruka jest uwięziony w krysztale. Nie oznacza to jednak że nie sprawia kłopotów. Roth czuje się coraz gorzej, często tracąc kontrolę nad sobą i mocą. Nie pomaga jej również napięcie między nią, a nowym nabytkiem drużyny - Tarą...
DAMIAN: Ruszyliśmy do pokoju głównego gdzie siedział Jaime z laptopem. Gdy już tam byłem, poczułem na sobie wzrok reszty moich przyjaciół i Tary. -Czy ktoś mi łaskawie powie o co tu chodzi?-"Zapytałem". -Obawiamy się że zostałeś zdemaskowany.-Odpowiedziała Koriand'r. Zmarszczyłem brwi. -To głupi żart.-Odparłem. -Wiedziałeś?-Zdziwił się Beast Boy. Wyciągnąłem kartkę z kieszeni i pokazałem dowódcy. -Dlaczego z tym do mnie nie przyszedłeś?-Zdenerwowała się Anders. -Po co? Po pierwsze, przeczytałem tę wiadomość przed chwilą. A po drugie, to kawał. Skąd ten ktoś miałby się dowiedzieć o mojej tożsamości? -Myślę że ten ktoś jednak nie żartuje.-Odezwał się po chwili, siedzący przed komputerem, Reyes. -Jak to..?-Tym razem w moim głosie można było wyczuć zmartwienie. Latynos wskazał na ekran komputera. -To jakaś strona?-Nachyliła się Raven. -Dostałem na maila link. Kliknąłem, a tu proszę. Strona wyglądała jak jakiś dark web. Czarne tło i krwisto czerwone napisy. Za dokładnie 24 godziny na tej stronie pojawi się nazwisko wraz ze zdjęciem BEZ MASKI Robina, Syna Batmana i Tytana z San Francisco Na to opadła mi szczęka. To że jestem Synem Batmana wiedzą nieliczni wrogowie, a raczej Ci, którzy znają moją tożsamość. Ten ktoś nue kłamie. Ta osoba naprawdę wie kim jestem.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.