Druga część :)
Ojciec Kruka jest uwięziony w krysztale. Nie oznacza to jednak że nie sprawia kłopotów. Roth czuje się coraz gorzej, często tracąc kontrolę nad sobą i mocą. Nie pomaga jej również napięcie między nią, a nowym nabytkiem drużyny - Tarą...
TERRA: Mimo że Wayne stracił już dawno przytomność, dalej go tłukłam. Nienawidzę dupka. W końcu wzięłam cholernie ostry odłamek skały i zamachnęłam się, by pozbawić życia tego gnojka. Kiedy miałam już opuścić kamień, zadzwonił mój telefon. To był Slade. -Tak?-Spytałam. Wiem że go nienawidzisz, ale nie zabijaj go. Musiał wszystko widzieć przez kamerę w mojej soczewce. -Niby dlaczego? Bo to do mnie należy to prawo. Wystarczy że już złamałaś zakaz rozmowy z Roth. Westchnęłam ciężko. -Dobra. Zabieraj się stamtąd. Na kamerach widziałem że Rachel wyszła z Wieży. Kieruje się w waszą stronę. -Okej. Rozłączyłam się. Dałam Wilsonowi dostęp do kamer w Wieży, więc mógł mnie ostrzec. Jeśli Kruk zauważy mnie przy pobitym Damianie od razu się domyśli. Zwiałam do Titans Tower okrężną drogą. Ledwo dotarłam do pokoju, usłyszałam alarm. Pół demon musiał zauważyć Robina. Zbiegłam do pokoju głównego, gdzie byli już pozostali. -Co się dzieje?-Zapytałam, udając głupią. -Raven nas wzywa.-Poinformowała Starfire. -A gdzie Damian?-Zdziwił się Reyes. -Czy to ważne?-Przewróciłam oczami.-Jak będzie mógł to dołączy. Ruszyliśmy do lasu. Dokładnie tam, gdzie pobiłam Al Ghul'a. Przy nieprzytomnym Tytanów klęczała zapłakana Rachel. I wtedy zdałam sobie sprawę z tego że jeśli go uleczy ten wszystko wygada. Kurwa. Zawaliłam.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
DAMIAN: Ukochana, przywiozłem Ci owcę na naszą rocznicę 🥰 Rae jest pewnie zachwycona, a Syn Batmana śpi na kanapie xD