71-Jeszcze tu wrócę.

63 9 0
                                    

RAVEN:
-WRACAJ DO KRYSZTAŁU!-Wrzasnęłam po raz kolejny, jednak tak głośno że okna popękały, a moi przyjaciele musieli zatkać uszy.
Trigon puścił Robina, a ja wróciłam do swoich rozmiarów i bladego odcienia skóry.
Przedtem tego nie czułam, ale teraz ból w łydce gdzie zaciął mnie Wayne stał się bardziej wyraźny.
Upadłam, wspierając się na ramionach i cicho łkając.
Jeszcze tu wrócę.
-Zamknij się... Po prostu się zamknij..!-Zaszlochałam.
-Rachel..?-Usłyszałam Damiana.
-Przepraszam... Naprawdę przepraszam...
Chłopak podniósł mnie, a ja wtuliłam się w jego klatkę piersiową.
-Co zrobimy z X...-Zaczął Jaime, ale ucichł, bo po przestępcy nie pozostał nawet ślad.
-Znowu zwiał.-Westchnął zielony.
-O mało go nie zabiłam...-Wyszeptałam.-I was...-Spojrzałam na swoją drużynę.
-To nie byłaś Ty.-Odparła Kory.
-Ale moje ciało.
Milczeli.
-Wracajmy do Wieży... Proszę...-Wypuściłam kilka kolejnych łez.
Syn Batmana ścisnął mnie mocniej i ruszył w stronę Titans Tower z pozostałymi.
Niósł mnie przez całą drogę, bez ani jednej przerwy. Podziwiam jego siłę i wytrwałość. I sam fakt że mnie kocha...
Czułam się podle. Ojciec przejął nade mną kontrolę. Skrzywdziłam przyjaciół i omal nie pozbawiłam Damiana życia. Zawaliłam.
Znowu poczułam chęć cięcia.
Gdy dotarliśmy, Al Ghul zaniósł mnie do naszego pokoju i położył na łóżku.
Zamknęłam oczy i zaczęłam udawać że śpię.
Tytan pogłaskał mnie po włosach i wyszedł z pokoju.
Gdy tylko drzwi trzasnęły, natychmiast wstałam i podeszłam do biurka.
Syn Batmana pozbył się moich żyletek, więc zostały mi nożyczki.
Ściągnęłam rękawiczkę z lewej ręki i zaczęłam szukać miejsca wśród blizn.
W końcu wypatrzyłam jedno, małe, puste miejsce. Natychmiast wbiłam metal w bladą skórę.
Delektowałam się chwilą. Byłam tak skupiona na bólu że nawet nie wyczułam mojego chłopaka tuż za drzwiami.

|DAMIRAE| 2 Rachel Roth-Zła krew... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz