68-Powrót Red X'a.

77 11 0
                                        

RAVEN:
Czas płynął. Damian bardzo próbuje naprawić błędy oraz naszą relację. Nadal się obwinia, mimo moich zapewnień że wszystko jest w porządku.
Tnę się mniej, praktycznie wcale, ale czasem jeszcze zdarzy mi się "ulec pokusie". Na szczęście Robin o tym nie wie. Nie chcę go dołować.
Trigon daje o sobie znać koszmarami, bólem i dogadywaniem. Jest ciężko, ale moi przyjaciele i chłopak bardzo mnie wspierają.
Rozległ się alarm. Udałam się do pokoju głównego z Wayne'em, by sprawdzić co się dzieje.
-Kory, kto robi rozrubę?-Zapytał Gar, wchodząc.
Różowowłosa nachyliła się nad komputerem, a na jej twarz wkradł się szok.
-Co jest?-Chciał wiedzieć Jaime.
-To... To Red...
-RED?!-Wszyscy zabrzmieliśmy jak chórek.
-Ale... On nie żyje!-Krzyknęłam.
-Jak widać uratował się wtedy z tamtego budynku.-Mruknął zamaskowany.-Pytanie tylko dlaczego zajęło mu to taki szmat czasu...
Wszyscy myśleliśmy że Red zginął gdy budynek, w którym kiedyś przyzwałam ojca, się zawalił, grzebiąc Czerwonego. A jednak przeżył.
-Zapytajmy się go.-Odparł Reyes.
-Rachel, przeniesiesz nas..?
-Jasne.-Uniosłam ręce nad głowę.-Azarath Metrion Zinthos!
Otoczyła nas fioletowa bańka by pęknąć po chwili i przenieść nas do muzeum, które okradał złodziej.
-Widzę przed wami nic się nie ukryje.-Westchnął X.
-Widzę Ciebie naprawdę ciężko jest się pozbyć.-Prychnął Syn Batmana.
-Teleportowałem się w ostatnim momencie. Nawet na rękę było mi to że myśleliście że nie żyję. Okradałem różne miejscówki w całym kraju.
-Więc po co wróciłeś?-Zapytała ostrożnie Anders.
-Wspomnienia.
-Jaki sentymentalny.-Wywróciłam oczami.
-Cześć, Rae. Dobrze wyglądasz.
Usłyszeliśmy brzdęk miecza. To Damian był gotowy do walki.
-Tym razem nie wyjdziesz stąd żywy.-Warknął.

|DAMIRAE| 2 Rachel Roth-Zła krew... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz