RAVEN:
Gdy wyszłam ze skrzydła próbowałam porozmawiać z Damianem. Próbowałam, bo każda rozmowa kończyła się kłótnią. Trwało to już kilka dni, a przez te napięcie między nami, Al Ghul z powrotem sypia w swojej starej sypialni.
-Jak możesz być taki?-Nie potrafiłam się nadziwić nad jego zimnym i agresywnym zachowaniem.
-Jestem taki jaki jestem. Zawsze taki byłem.-Wzruszył ramionami.
-Nie, nie byłeś.-Nie zgodziłam się.
-Nie podoba Ci się? Więc powinniśmy to zakończyć!-Wykrzyczał.
-I dobrze!-Odkrzyknęłam.
-Ten związek i tak już wisiał na włosku. To się nie mogło udać.-Fuknął Wayne.-Z Twojej winy.-Dodał.
-Mojej?!-Aż się zakrztusiłam.-To Ty ciągle się wydzierasz i przeklinasz istnienie Tary!
-I słusznie! Porwała Cię! A mnie pobiła dwa razy..!
-A! Więc tu chodzi o Twoją dumę? Nie możesz pogodzić się z faktem że wygrała!
-Tu chodzi tylko o bezpieczeństwo.-Zaprzeczył. Wyczułam że kłamie.-Z resztą nadal nie rozumiem dlaczego tak jej bronisz! Była zdrajcą!
-Ocaliła nam życie!
-Prawie Cię go pozbawiając!
Wrzeszczeliśmy na siebie jeszcze długo, dopóki nie podeszła do nas Anders.
-Może... porozmawiacie jutro..?-Zapytała niepewnie.-Jest już po 22, a cisza nocna...
-Skończyłem już.-Przerwał jej Robin.-Ta rozmowa i tak nie ma sensu.
-Rozmowa?-Powtórzyłam.-Wydzierałeś się na mnie. - Zmrużyłam oczy.
-Bo z Tobą inaczej nie da się rozmawiać.-Warknął.
-Damianie...-Odezwała się Starfire.
-To z Tobą nie można o niczym porozmawiać! Tryb dupek znowu aktywny!
Syn Batmana poczerwieniał z gniewu, podobnie jak ja, z tym że ja przybrałam postać demona.
-Wiesz co?-Spytał.-Wal się, wiedźmo. Nie wiem jak z Tobą wytrzymałem tyle czasu i żałuję że wtedy sprowadziłem Cię z powrotem do Wieży. To był błąd.Gdyby Damian pracował w korpo
CZYTASZ
|DAMIRAE| 2 Rachel Roth-Zła krew...
RomanceDruga część :) Ojciec Kruka jest uwięziony w krysztale. Nie oznacza to jednak że nie sprawia kłopotów. Roth czuje się coraz gorzej, często tracąc kontrolę nad sobą i mocą. Nie pomaga jej również napięcie między nią, a nowym nabytkiem drużyny - Tarą...