I w tym momencie ktoś na nas krzyknął, a tą osobą okazał się V
– Ej nic wam nie jest? Wyjdźcie z basenu, bo się przeziębicie – krzyknął do nas, a ja się uśmiechnęłam jeszcze szerzej.
– Nie przejmuj się mi nawet wygodnie – zaśmiałem się, a Jimin nadal się na mnie patrzył. Nie rozumiałam tego, lecz tez nie chciałam komentować
– Laura, Jimin ja sobie nie żartuję już wychodzić wiecie jak się przestraszyłem – po tych słowach na ogród wybiegła reszta chłopaków. I oczywiście wszyscy się patrzyli na nas.
– Wiecie, co ja czuję. Że tu niezłe atrakcje są, skoro się tak zgromadziliście. – zaczęłam się śmiać – ale dobra już wychodzę – cmoknęłam Jimin'a w nos i wyszłam z basenu. Obróciłam się i nadal widziałam, że Jimin stoi w basenie bez ruchu, a chłopaki patrzą się na mnie. Nic więcej nie mówiąc poszłam do środka, bo rzeczywiście zimno było, lecz w wodzie tego nie czułam. Poszłam do pokoju, po czym przebrałam się w piżamę i poszłam spać.
Rano miałam ekstremalną pobudka, którą zagwarantował mi Suga, wylewając na mnie miskę wody.
– Pobudka śpiochu – zaczął się śmiać, a ja próbowałam nabrać powietrza do płuc i się uspokoić, bo ciężki pobudce.
– Czy ciebie całkowicie powaliło? Nie masz własnego życia? Jak ci brak zajęć, to ci zaraz znajdę. – powodziłam, siadając na łóżku.
– Oj tam, oj tam przecież się nic nie stało. Ubieraj się, bo przyjechała już po ciebie Hwasa. – powiedział to, a ja dopiero teraz przypomniałam sobie, że byłam z nią umówiona.
– O Boże zapomniałam. – szybko podbiegłam do szafy wyciągnęłam ubrania i poszłam do łazienki się wyszykować, nie zwracając uwagi na Suge. Ubrałam się w przewiewny luźny, a co najlepsze czary sweterek, do tego czarne dżinsy i czarne botki. Zrobiłam sobie codzienny makijaż i wysuszając, a potem rozczesując włosy. Zbiegłam do salonu, gdzie już czeka na mnie Hwasa. Po czym wyszliśmy szybko z domu nawet zapominając się pożegnać z chłopakami. Po chwili już siedzieliśmy w samochodzie i jechaliśmy nad jezioro.
– Pamiętasz co mi obiecałaś? – zapytała a ja sama zaczęłam się zastanawiać co mogłam obiecać.
– Niestety, ale ja czuję, że nic z tego nie będzie – powiedziałam obojętnie, choć tak naprawdę nadal się zastanawiałam.
– Oj nie, nie, nie. Ja się nie dam tak wykiwać. Obiecałaś mi, że będziesz wstawiać regularnie zdjęcia na Instagrama, więc teraz dotrzymaj słowa – po słowach Hwasa mi ulżyło. Bo już myślałam, że obiecałam coś, do czego nie byłam bym się w stanie przekonać fizycznie, a tylko psychicznie.
– Mam do ciebie pytanie. Tylko proszę masz mi odpowiedzieć szczerze. – powiedziałam, po czym spojrzałam na nią. Widziałam, że nagle mina jej zrzedła, ale udawała nadal szczęśliwą. Co chwilę patrzyła się to na mnie, a to na drogę.
– No o co chodzi?
– Czy ty przypadkiem nie jesteś idolką?
– Jeszcze nie. Jestem dopiero początkującą, ale jeśli mogę zapytać, to skąd o tym wierz?
– Bo jest możliwe, że ja też zostanę idolką. – ta nagle zatrzymała samochód, spoglądając na mnie ze zdziwieniem.
– Serio dziewczyno. Tak się cieszę – rzuciła mi się na szyję, po czym dokończyła – to teraz mogę ci powiedzieć, że nie jedziemy nad jezioro bez powodu.
– To po co w takim razie? I może lepiej już ruszymy, bo na nas trąbią – dziewczyna szybko ruszyła, mówiąc przy tym.
– Muszę zrobić sobie zdjęcia, bo wytwórnia wymaga dodawanie zdjęć na media społecznościowe.
CZYTASZ
Porwana przez BTS/POPRAWKI
RomanceLaura zostaje porwana przez siedmiu chłopakòw. Na początku dziewczyna nie wiem kim oni są, lecz szybko się o tym dowiaduje. Na wszelką cenę chce uciec od niewygodnych jej zdaniem chłopakòw. Lecz okazuje się to nie lada wyzwaniem. Czy uda się jej uci...