7.XX.

1.2K 39 7
                                    

Minęły już dwa miesiące, od kiedy zaczęłam uczyć się języka koreańskiego. Nawet dobrze mi szło i jutro miałam pójść do nowej szkoły. Aż nie mogłam się doczekać. W czasie nauki byłam dość posłuszna i starałam się nie denerwować ani nie prowokować. Jednak raz jeszcze próbowałam uciec, lecz znowu mi się nie udało, moim wytłumaczeniem wtedy było, że ich szukałam. Z moim chłopakiem miałam cały czas kontakt i o wszystkim go informowałam, razem planowaliśmy co zrobić, choć ciężko było dzwonić, bo ciągle byłam obserwowana przez cały zespół BTS. Trzymałam to w tajemnicy. I pytanie, dlaczego nie dokuczam? Z powodu takiego, że mam zamiar zdobyć ich zaufanie i kiedy puszczą mnie do szkoły to wtedy ucieknę. Jak na razie to najlepszy plan.

Pierwszego dnia w szkole, obudził mnie budzik, szybko wstałam. Może to trochę szokujące, ale strasznie szybko chciałam się z stamtąd wyrwać. Ubrałam się w mundurek,  tragedia dlatego też trochę udoskonaliłam mój strój, wzięłam szarą obcisła bluzkę  wciągnęłam w spódniczkę i na koniec krawat. Potem makijaż dość mocny ale musiałam jak na mnie przystało. robiłam sobie brwi po czym nałożyłam  brązowe cienie, kocie kreski  i dokleiłam rzęsy po czym domalowałam  tylko nałożyłam podkład, puder, bronzer, róż,  domalowałam piegi i brązowa szminka. Na koniec włosy lokówką pofalowałam włosy.

Wyszłam ze swojego, umeblowanego już od pewnego czasu, pokoju i zeszłam po schodach. Widząc miny wszystkich, byłam zachwycona, bo jeśli oni tak zareagowali, to w szkole będzie tylko lepiej.

— No, mogę już iść? — zapytałam trzymając torebkę na ramieniu i patrząc na chłopaków, siedzących przy stole.

— To szkoła, nie rewia mody. Gdzie twoja koszula i marynarka? — zapytał RM, z nieodgadnioną dla mnie jeszcze miną

— Nie pasowała mi koszula i marynarka, więc trochę zmieniłam strój — odparłam, uśmiechając się.

— Ale tak nie wolno, nie wpuszczą cię, jeszcze z takim makijażem — powiedział V, ale nie zwracałam za bardzo na jego słowa uwagi.

— Przesadzacie, mogę już iść? — wolałam przerwać już to dochodzenie, jak najszybciej wyjść z tego domu i być wolna.

— A śniadanie? — zapytał Jin, oni nie dadzą mi spokoju.

— Zjem w szkole — szybko odpowiedziałam.

— Jak chcesz — już się odwróciłam i miałam wychodzić, ale Suga złapał mnie w tali i przysunął do siebie.

— Gdzie tak się spieszysz? Nie idziesz sama - powiedział mi Min, z uśmiechem odsuwając się ode mnie.

— Jak to nie sama? Co ochronę będę tam miała? — spytałam zaskoczona, bo myślałam, że będę sama i skończy się ciągłe obserwowanie mnie.

— Nie — Namjoon zaczął się śmiać.

— Chodzimy razem do szkoły tylko, że ja ostatni rok, a ty jeszcze dwa lata — wytłumaczył Jungkook, jedząc tosta.

— Okej, niech będzie, ale pośpiesz się, chcę trochę szkołę poznać — Jeon wstał, wziął plecak, złapał mnie za rękę i poszliśmy do samochodu.

— Jak ty godzisz szkołę z karierą? — zapytałam, siedząc już w samochodzie.

— Jakoś daje radę, a co? — zapytał, odpalając auto i ruszając w stronę szkoły

— Nic, tak tylko pytam — patrzyłam na niego chwilę, a gdy zdałam sobie sprawę, że jednak za długo to robię, obróciłam głowę w stronę szyby.

— A chcesz może zostać idolką, modelką albo aktorką? — spytał się ściskając mocniej kierownice.

— Jakoś nie za bardzo, wolałabym otworzyć własny biznes — powiedziałam to co było zawsze marzeniem moich rodziców. Chcieli, aby ich córka miała własną firmę, a ja bardzo chciałam, żeby w końcu byli ze mnie dumnie, dlatego dałam sobie taki cel w życiu.

Porwana przez BTS/POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz