49.

440 21 5
                                        

2 gwiazdki =kolejny rozdział ⅖

Trochę to grupie ale nie pytając  weszłam do mieszkania i się przeraziłam bo na kanapie leżał jej brat i całował się z jakąś dziewczyną , ale gdy tylko usłyszeli że ktoś wchodzi oderwali się od siebie .

- Hwasa jeśli to ty to już powiedziałem że masz wrócić dopiero jutro a..... - przerwał gdy mnie zobaczył , wstał i podszedł do mnie z uśmiechem przytulając mnie i odwzajemniła uścisk

- hej sorki że przeszkadzam ale wiesz gdzie jest Hwasa ? - zapytałam odsuwając się od niego i patrząc mu w oczy

- wiesz co nie wiem gdzie jest ale możesz na nią poczekać - dziewczyna która wcześniej siedziała i przyglądała się całej sytuacji teraz wstała i gdy mogła zabić wzrokiem to już bym nie pozwoliła jej tak się zachowywać ponieważ odepchnęła brata Hwasa ode mnie i spoliczkowała mnie po czym przekręciłam głowę czując jak mi policzek pulsuje

- nie kradnij czyjś facetów krowo! - krzyknęła na mnie a ja nie wytrzymałam i się na nią rzuciła przewróciłam  ją na podłogę  i zaczęłam pięściami obijać twarz w końcu zrozumiałam po co mnie tatą uczył boksu i jego bezsensownego w tamtych chwilach powiedzenia ,, Boks to nie walka, to jest  pokazanie kto jest w tych klockach lepszy i że nie wolno z tobą zaczynać " uśmiechnęłam się do siebie nadal ją bijąc  ale w tej chwili zostałam złapana w pasie  i podniesioną poczułam jak mi adrenalina podskoczyła i  w tej minucie wiedziałam co to wolność. Brat Hwasa trzymał mnie mocno a ta dziewucha próbowała się podnieść

- STOP! KONIEC TEGO ! - usłyszałam warknięcie Hwasa spojrzałam się w jej stronę była zła , nawet bardzo jeszcze nigdy jej takiej nie widziałam - IDIOTO ZOSTAWIŁAM CIĘ TYLKO NA CHWILE,  A TY JUŻ ROBISZ JAKIEŚ ZAWODY - nadal krzyczała było widać że bardzo ją to zdenerwowało popatrzyła się na dziewczynę leżącą na podłodze z zakrwawioną twarzą  i porwaną bluzce , mina jej zrzedła po czym potem popatrzyła się na mnie - (T.I) co ty zrobiłaś ? - podeszła do mnie 

- posłuchaj to nie tak to ona się pierwsza na mnie rzuciła, a ja nie mogłam jej podarować i....- nie dokończyłam bo Hwasa zaczęła się śmiać

- no w końcu ktoś jej zrobił.  Dzięki a ty Bao puść ja w końcu - brat Hwasa ( Bao) puścił mnie a ja podeszłam do dziewczyny i uklękłam przy jej twarz

- spieprzaj stąd  zdziro - powiedziałam po polsku ale czuję że zrozumiała bo szybko wstała i wyszła z mieszkania Hwasa,  podniosłam się i obróciłam w ich stronę

- co jej powiedziałaś ? - spytała Bao zdziwiony

- kazałam jej wyjść - uśmiechnęłam się do niego ale potem szybko przeniosłam wzrok na Hwasa

- musimy porozmawiać i to tak teraz - złapałam ją za ręką i zaczęłam prowadzić do jej pokoju

- aha czyli wygoniliście moją rozrywkę, a teraz mnie zostawicie - ryknął za nami a ja się zatrzymałam i obróciłam w jego stronę

- jak ci się nudzi to możesz zrobić herbaty - uśmiechnęłam się a on zmarszczył brwi

- dobra Bao idioto choć do nas - powiedziała Hwasa a ja nie czekając pokierowałam się w stronę pokoju. Gdy już usiadłyśmy na łóżku  zaczęłam im opowiadać o tej całej historii z Jungkook'iem jak wciągnął mnie do samochodu i kazał się wyszykować i nie przyszedł bo wolał iść z  tą całą Lan i dlaczego tu przyszłam. Obydwoje mnie uważnie słuchali 

- a weź nie trać na niego czasu to nie twoja liga - powiedziała Hwasa głaszcząc mnie ręką po plecach

- nie masz co się przejmować możesz zostać tu ile zachcesz i tak jutro zakończenie roku - no tak jutro zakończenie i na pewno spotkam Jungkook'a oby się do mnie nie  zbliży bo pożałuje. Wyszłam na kreatynę która czeka na księcia z bajki. Siedzieliśmy tak w ciszy przez większość czasu

- dobra ja idę się myć i spać jutro nowy dzień i trzeba jakoś żyć. Jutro jeszcze o tym pogadamy - Hwasa wyszła a ja zostałam z Bao nic się nie odezwał tylko wstał złapał mnie za nadgarstki pomagając mi wstać z łózka po czym przytulił a ja stałam nie reagując. Pocałował  mnie w czoło po czym w policzek i ........

Porwana przez BTS/POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz