31.

582 21 5
                                    

-musisz przed wszystkimi udawać moja dziewczynę i oczywiście ze mną spać - gdy to powiedział aż mnie zmurowało nie wiedziałam co powiedzieć dlaczego wszyscy chcą mnie wykorzystać i psychicznie i fizycznie już mam powoli dosyć 

- chyba cię powaliło 

- no to jedziemy do domu 

- nie no dobra zgadzam się ale przez ile czasu 

- 2 tygodnie 

- oki zgadzam się a teraz jedz  do wytworni - zakręcił i pojechaliśmy ale nie obyło się bez pytań 

- a po co tak  bardzo chcesz jechać do wytworni ? 

- bo mam tam ważną sprawę 

- ale wierz jak coś to powiedz jak coś to rozwiążemy problem 

- a co ty moja mamusia Jezu - wykurzyłam się 

- a co nie lubisz swojej mamy - zdziwił się nie odrywając wzroku z ulicy 

- nienawidzę jej a co  dopiero  nie lubić

- dlaczego ?- pyta z zaciekawieniem

- jest dużo powodów ale nie na teraz bo za mało czasu 

- ok ale masz mi kiedyś powiedzieć 

- oczywiście - w tedy dojechaliśmy do wytwórni a ja wyprułam z samochodu i poszłam do biura pana Bang Si-Hyuk od razu otworzyłam drzwi nawet nie pukając ale co zobaczyłam to mnie zmurowało widziałam tego chłopaka co mnie podwiózł do szkoły ja to mam pecha zaraz zwariuje czy wszyscy chłopacy w Korei muszą być tacy przystojni 

- o dobrze że już jesteś - mówi Bang si-Hyuk a ja dopiero się skapnęłam że stoję jak głupia patrząc się na tego chłopaka ale nawet nie zdążyłam nic powiedzieć bo za mną weszła Natalia 

- to ja jad.....- przerwała jak mnie zobaczyła - o świetnie że już jesteś właśnie miałam po ciebie jechać - uśmiechnęła się 

- ja też się cieszę - uśmiechnęłam się do niej a potem obróciłam głowę patrząc gniewnie na chłopaka - a co on tu robi ?

- a no widzisz miałaś być solistka ale pomyślałem że lepiej będzie jeśli będziesz w duecie z jakimś chłopakiem i tak oto nam z nieba spadł to jest -nie dokończył bo chłopak mu przerwał 

- a no widzisz miałaś być solistka ale pomyślałem że lepiej będzie jeśli będziesz w duecie z jakimś chłopakiem i tak oto nam z nieba spadł to jest -nie dokończył bo chłopak mu przerwał 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- hej jestem Jaeho a po drugie my się już trochę znamy - puścił do mnie oczko 

- no nie wierze znowu pan nagina zasady 

- trzeba być elastycznym 

- a tym bardziej w tym zawodzie mała - powiedział Jaeho a  ja go tylko zmierzyłam wzrokiem i pomyśleć że ja go wcześniej lubiłam to teraz w moich oczach stracił 

- a ty się nie odzywaj 

- dobra to jak to wyjaśniliśmy to może podpiszesz - powiedział prezes 

- teraz to nie wiem 

- oj nie daj się prosić przecież polubiłaś już Natalie i Jaeho też polubisz - uśmiechnął się 

- my się już lubimy  prawda - powiedział Jaeho 

- ta jasne - uśmiechnęłam się sztucznie ale bardzo chciałam się uwolnić od wszystkich a ten kontrakt mi w tym pomoże więc usiadłam przez papierami i już dostałam długopis - ale ja najpierw musze wszystko przeczytać 

- jak zwykle cwana jak lis no ale dobrze nam się nigdzie nie śpieszy - gdy to powiedziało zaczęłam czytać wszystko się zgadzało więc podpisałam ale w tedy do biura wleciał  Jungkook 

- ona niczego nie podpisuje - krzyknął

- już za późno  - powiedziałam z uśmiechem 

- dlaczego nam o tym nie powiedziałaś ?- zapytał smutny Jungkook 

- bo to moje życie i moja sprawa przecież potem bym wam powiedziała - mówię na usprawiedliwienie a Jungkook wyprowadza z biura Natalia 

- no to witamy w zespole- wyciągnął rękę  najpierw do mnie a potem do Jaeho-  na razie możecie mieszkać tam gdzie mieszkacie potem coś wam innego wykombinujemy - uśmiechnął się 

- mi jest dobrze tam gdzie mieszkam - powiedziałam oschle 

- a mi się zdawało....- nie pozwoliłam mu  dokończyć 

- to źle się panu zdawało -  i w tedy wstałam i wyszłam na korytarz a tam......


Porwana przez BTS/POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz