Laura zostaje porwana przez siedmiu chłopakòw. Na początku dziewczyna nie wiem kim oni są, lecz szybko się o tym dowiaduje. Na wszelką cenę chce uciec od niewygodnych jej zdaniem chłopakòw. Lecz okazuje się to nie lada wyzwaniem. Czy uda się jej uci...
Hejka wiem że rozdział miał być w piątek ale niestety czas nie chciał ze mną wpół pracować dlatego długość tego rozdziału jest jak dwa rozdziały a do tego 18+ więc jeśli jesteś o słabych nerwach ten rozdział nie jest dla ciebie czytasz na własną odpowiedzialność.
I zeszłam do salonu ale tam co zastałam mnie zamurowało Jungkook ubrany w garnitur czekał na dole z bukietem róż. Schodziłam powoli po schodach uśmiechając się bo nawet jego twarzy przez bukiet kwiatów nie widziałam
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
gdy zeszłam stanęłam przed nim uśmiechając się
- to dla ciebie księżniczko - powiedział wręczając mi bukiet a ja z ledwością mogłam go unieść
- jest śliczny ale gdzie mogę go postawić ? - zapytałam nie mając już siły go dźwigać. Teraz zaczynam odczuwać co mi dała dieta i treningi przez ostatnie miesiące
- a no tak zapomniałem zaniosę do sypialni - powiedział i wziął ode mnie bukiet idąc na górę, stałam i czekałam rozglądając się po otoczeni wszystko było piękne ale za dużo świeczek, uśmiechnęłam się w duchu no tak jak bym nie mogła się do czegoś przyczepić to bym nie była sobą. Chwilkę później przyszedł Jungkook stanął naprzeciwko mnie łapiąc za rękę i całując ją
- Jungkook czy ty coś brałeś ? - zapytałam bo nie widziałam co myśleć o jego zachowaniu
-Dlaczego tak sądzisz ? - spytał zdziwiony ale uśmiechnięty dalej trzymając moją dłoń i robiąc przy tym kółeczka kciukiem a mnie dreszcze przeszły
- Bo całujesz mnie w dłoń, jesteś za miły, kupiłeś mi mnóstw kwiatów ...- nie dokończyłam bo Jungkook zaczął się śmiać po czym przyciągnął mnie do siebie i przytulił przez co miałam twarz na jego obojczyku zaciągnęłam się zapachem, był obłędny jak narkotyk.
- sądzisz że jak jestem romantyczny to musiałem coś brać aby taki być ? - odsunęłam twarz od jego obojczyka i spojrzałam mu w oczy
- no powiedzmy sobie szczerze musiałeś coś brać - zaczęliśmy obydwoje się śmiać po czym Jungkook mnie wypuścił z objęć
- to wyjaśnijmy sobie coś, nic nie brałem, a teraz chodźmy coś zjeść bo zaraz tu umrę z głodu - pokiwałam głową a on trzymając mnie za rękę prowadził na taras gdzie był nasz stolik z daniami
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.