W pewnym momencie się przewróciłam Wooyoung odrazy to zauważył i się zatrzymał, po czym spokojnym krokiem do mnie podszedł odszedł;
– Laura wszystko w porządku? – pochylił się nade mną, łapiąc mnie za łokieć
– Właśnie nie wiem, bo nie za bardzo czuję nogę – powiedziałam trochę zmartwiona, ale w duchu się śmiałam jak małe dziecko z lizaka
– Co?! – krzyknął przerażony, po czym wziął mnie na ręce i zaczęła szybo nieść do samochodu
– To nici z randki – powiedziałam, zaplatając ręce na jego szyi i się do niego przytulając
– Spokojnie to nie pierwsza i nieostatnia randka w naszym życiu – powiedział, podrzucając mnie trochę wyżej, abym nie spadła
– Trzymam cię za słowo, ale z wolałabym to nagrać, abyś się potem nie wywinął – oboje zaczęliśmy się śmiać, a ja zawiesiłam wzrok na jego pełnych ustach. Z jednej strony miałam chęć go pocałować, ale z drugiej mówiłam, że to za szybko i nie mogę mu tak sprawy ułatwić.
– Haha nie no kobieto nie czujesz nogi i jeszcze masz dobry humor. Lepiej być nie mogło. – zaśmiałam się razem z nim, chowając głowę w zagłębieniu jego szyi
– Dobra żartowałam – powiedziałam to, gdy już byliśmy koło samochodu. Chciałam zejść z jego ramion, ale on nie chciał puścić, więc zdezorientowana spojrzałam się, ale widać on miał podobną minę do mojej.
– Co? No nie wierzę co za manipulantka z ciebie – po czym postawił mnie delikatnie na ziemi, przypadkiem, dotykając mojego tyłka.
– ej nie przeginaj. A po drugie mogę prowadzić? – spytałam z wiarą, że nawet po takiej akcji mi pozwoli, bo spodobało mi się denerwowanie go.
– Nie i wracamy do domu – powiedział to i wsiadł do samochodu, po czym ruszył w stronę tak zwanego „domu". Nie ma sensu się kłócić z tego powodu, ale przynajmniej przypomnę, gdzie moje miejsce.
– Pamiętaj, że to nie jest mój dom – powiedziałam z wyrzutem, choć nie do końca miało brzmieć, ale jakoś nie potrafiłam tego zatrzymać.
– To ciekawe, gdzie jak nie tam? – powiedział, odrywając na chwile głowę od jezdni i patrząc krzywo na mnie.
– Mój dom jest w Polsce – dalszą część drogi się do siebie nie odzywaliśmy. Dojechaliśmy do domu, gdzie zauważyłam jeszcze jedno auto poszliśmy do domu, a tam już czekał na Wooyoung jakaś dziewczyna i chłopaki.
– Wooyoung gdzieś się podziewał? – powiedziała zła dziewczyna, podchodząc do niego i szturchając go w ramie
– Tu i tam, a poza tym poznaj moją dziewczyną Laurę – powiedział, łapiąc mnie w tali i przybliżając do siebie
– Dziewczyna! – powiedzieli chórem u niektórych na twarzy było widać złość u niektórych smutek wprost ciężko do czytania. Nie rozumiałam tego, ale nawet nie miałam dużo czasu do odczytania ich emocji
– No to nieźle witaj w rodzinie. Jestem Yoona – wyciągnęła do mnie rękę– Hej! Dużo jest was jest jeszcze w tej rodzinie, bo już poznałam brata i siostrę ktoś jeszcze jest? – podałam rękę, po czym Wooyoung i Yoona wybuchli śmiechem
– Spokojnie to już koniec zostało ci tylko nasi rodzice – powiedziała Yoona ciągnąc mnie za rękę, aby przytulić, na co nawet nie zdążyłam na dobrą sprawę zareagować
– To dobrze, znaczy nie, żebym...... – nie wiedziałam, jak to wytłumaczyć, aby to nie brzmiało źle
– Spokojnie wiemy, co chciałaś powiedzieć. – powiedział Woo young, odciągając mnie od swojej siostry.
![](https://img.wattpad.com/cover/246034604-288-k496565.jpg)
CZYTASZ
Porwana przez BTS/POPRAWKI
RomanceLaura zostaje porwana przez siedmiu chłopakòw. Na początku dziewczyna nie wiem kim oni są, lecz szybko się o tym dowiaduje. Na wszelką cenę chce uciec od niewygodnych jej zdaniem chłopakòw. Lecz okazuje się to nie lada wyzwaniem. Czy uda się jej uci...