Tamtej nocy pierwszy raz spałam u Riley bez żadnego zbliżenia pomiędzy nami. Nie dotknęła mnie poniżej talii nawet raz, tak jak prosiłam. Jedynie przytulałyśmy się podczas rozmowy a potem zasnęłam w jej objęciach. Gdy rano otworzyłam oczy byłam sama w pokoju. Przeciągnęłam się po łóżku i przytuliłam się do poduszki, która leżała obok. Poczułam od niej zapach ostrych perfum kochanki.
- Dzięki, część - usłyszałam kobietę, jak wchodziła do sypialni.
Po chwili już stała przy stoliku naprzeciw łóżka.
- O, dzień dobry, niunia - powiedziała widząc, że nie śpię.
- Hej... - odpowiedziałam zaspanym głosem. - Gdzie byłaś?
- Miriam przyniosła mi śniadanie. Rozmawiałyśmy chwile na korytarzu. Nie chciałam żebyś się obudziła, dlatego wyszłam.
- Jesteś kochana.
Uśmiechnęła się lekko.
- Zjesz ze mną?
- A jest coś dla mnie?
- Oczywiście. Powiedziałam Miriam, że jesteś ze mną i żeby coś dla ciebie wzięła.
Zajrzała do torby z jedzeniem.
- Chyba lubisz tosty z serem, co?
- Jasne - ucieszyłam się i wyskoczyłam z łóżka.
Usiadłyśmy do stołu, by zjeść.
- Masz dzisiaj jakieś zajecia dodatkowe? - spytała.
- Taniec ale chyba odpuszczę sobie dzisiaj. Nie chcę się tak wszystkim pokazywać z tym bandażem na głowe. Wyglądam głupio...
- Rozumiem. Jestem w podobnej sytuacji...
- Obie jesteśmy teraz takie uszkodzone.
Przytaknęła bardziej zasłaniając grzywką lewe oko.
- W takim razie... może zostaniesz ze mną cały dzień? Brakowało mi towarzystwa, kiedy siedziałam tu sama przez parę dni.
- Zostanę - uśmiechnęłam się.
Po śniadaniu wróciłyśmy do łóżka. Leżałam w jej objęciach. Pozwoliłam jej trzymać mnie w talii. Z dnia na dzień towarzysz mi coraz mniejszy niepokój, gdy ktoś mnie dotyka. Chyba niedługo mi to minie. To dobrze.
Kolejną noc też spędziłam u kochanki. Rano obudziłam się w bardzo dobrym nastroju. Po śniadaniu znów leżałyśmy razem.
- Nie będzie ci przeszkadzało jeśli dokończę książkę? - spytała.
- Nie, a co czytasz?
- To książka naukowa o błędach w ewolucji człowieka. Różne rozważania na temat dodatkowych czy nieużytecznych elementów wewnątrz ciała i tak dalej.
Sięgnęła po książkę z szafki przy łóżku.
- Ciekawe. Mogę zobaczyć?
- Możesz, tylko myślę, że...
Wzięłam ją od niej i przewróciłam parę stron.
- Co to za język? - zdziwiłam się.
Tekst zapisany był od prawej do lewej za pomocą szlaczków i kropek.
- Arabski.
- Ty potrafisz czytać z tego?
Zaśmiała się.
- Tak, Nerissa.
Przyjrzałam się kochance. Ma ciemniejszą karnację ode mnie, brązowe włosy i piwne oczy.
CZYTASZ
Akademia Księżniczek
General FictionTu nic nie jest takie, jak myślisz. Akademia Księżniczek to elitarna szkoła z internatem dla szlachetnie urodzonych dziewcząt. Księżniczka Nerissa czuła się tam szczęśliwa. Swój czas poświęcała na naukę, na rozmowy z przyjaciółmi a nawet na niewinne...