Rozdział 38: Rozmowa

126 13 30
                                    

Cały dzień nie mogłam się skupić. Myślałam tylko o tym, że po lekcjach mam przyjść do Arabelli. Nadal zastanawiałam się co jej powiedzieć. I co ona będzie chciała wiedzieć o mnie. Ostatnie tego dnia zajęcia miałam nawet z Arabellą, więc po lekcji od razu do niej podeszłam.

- Madame ma dziś jeszcze jakieś lekcje?

- Nie - odpowiedziała szukając czegoś w szufladzie biurka.

- To mogę teraz przyjść do madame, do gabinetu na rozmowę?

Podniosła głowę i z lekko zagubionym wzrokiem zamrugała.

- Wiesz co, a możemy spotkać się za dwadzieścia minut pod moim gabinetem?

- Dobrze. To może ja pójdę coś zjeść, a potem przyjdę do madame?

- Dobry pomysł. Będę na ciebie czekać.

Zostawiłam wychowawczynie samą i poszłam na obiad. Niewiele zjadłam. Przeszkodziły mi nerwy. W myślach miałam tylko to, że czeka mnie popołudnie z Bellą tylko we dwie.

Po jedzeniu udałam się na trzecie piętro do sali 420. Zapukałam do drzwi.

- Zapraszam - usłyszałam ze środka.

Weszłam do pomieszczenia. Nie było zbyt duże. Na środku stało spore biurko, przy którym siedziała Arabella. Za nią znajdowała się szafa z książkami, a po boku kanapa.

- Jestem, madame - powiedziałam.

Z uśmiechem wskazała na krzesło przed sobą.

- Cieszę się, że przyszłaś, Nerissa.

Zajęłam miejsce.

- Jak minęły ci dzisiejsze lekcje?

- Dobrze.

- Może opowiesz coś więcej?

- Rano, po spotkaniu z madame... Miałam lekcje z madame Amandą. Było fajnie, jak zawsze. Potem miałam z madame Nephrite. Te zajęcia też bardzo lubię, choć robimy bardzo dużo notatek. No a ostatnie lekcje miałam razem z madame.

- Lubisz się uczyć?

- Niezbyt.

- A jaki przedmiot jest twoim ulubionym?

- Chyba nie mam jednego ulubionego. Lubię i sztukę, i taniec, i wiedzę o światach, i życie dworskie...

- No tak. Jeśli mogę spytać, to prawda, co usłyszałam ostatnio od madame Aurore, że masz romans z paroma wychowawczyniami?

- Tak, prawda.

- Powiesz mi z kim? Jeśli o to chodzi, to zostanie to pomiędzy nami, jak wszystko, o czym będziemy dzisiaj mówić.

- Z Riley i z...

- No...?

- Nie wiem czy powinnam... Madame na pewno nie powie o tym nikomu? Ona mnie zawsze prosi, żebym nigdy nikomu nie mówiła.

- Oczywiście. Jak wspomniałam, wszystko zostanie między nami.

Mówiąc to spojrzała mi głęboko w oczy i złapała mnie za rękę. Zarumieniłam się lekko.

- Z madame Brielle...

- Rozumiem. Czyli masz dwie kochanki.

- Teraz tak. Do niedawna miałam jeszcze trzecią, ale ona zrezygnowała z pracy. Trochę za nią tęsknię...

- Jest jakiś powód tego, że utrzymujesz takie relacje z wieloma kobietami?

- Po prostu lubię... - powiedziałam spuszczając wzrok na jej dłonie. - Czasem chciałabym być zakochana ale nie znam takiej kobiety, z którą mogłabym być. A skoro jestem singielką, to... mam romanse, bo tego potrzebuję...

Akademia KsiężniczekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz