Rozdział 103: Współpraca

86 9 0
                                    

Odczekaliśmy aż zrobiło się zupełnie cicho i zaczęliśmy czołgać się do wyjścia. Byłam tak zestresowana sytuacją w laboratorium, że w pewnym momencie zorientowałam się, że nie wiem, gdzie jesteśmy. Wtedy się zatrzymałam.

- Co się stało? - spytał Averon.

- Pamiętasz drogę do wyjścia?

- ...nie, a ty?

- Myślałam, że pamiętam ale... chyba zabłądziłam...

- To jak teraz wyjdziemy?

- Nie wiem, ja... Musimy pomyśleć. Czołgamy się dalej na przód czy próbujemy się cofnąć?

- A ty jak sądzisz?

- Ja nie wiem.

- No to... Spróbujmy iść dalej do przodu. Może dokądś nas to doprowadzi.

Ruszyłam dalej. Dotarliśmy wreszcie do końca prostego tunelu. Dalej szedł w górę.

- Jak wysoko sięga? - spytał Averon.

Skierowałam światło latarki w górę.

- Nie jestem pewna. Może trzy metry?

- Wejdziemy. Zdejmuj buty i wspinaj się.

Zrobiłam tak. Averon wspiął się zaraz za mną. Z tego miejsca wentylacja rozchodziła się na cztery strony.

- Dokąd idziemy teraz?

- Chyba tam, nie? - wskazał na tunel na końcu którego świeciło się światło.

- Tak, tylko tutaj przez środek przechodzi jakiś pręt, ja nie...

Zanim zdążyłam dokończyć Averon prześlizgnął się obok metalowego pręta.

- Idziesz? - popatrzył na mnie.

- Ale... Jak ty to...?

Spróbowałam przejść ale nie mieściłam się w klatce piersiowej.

- Serio? - zdziwił się chłopak. - Czekaj, może da się go jakoś wyjąć.

Przec chwilę mocował się z drążkiem.

- Dobra, nie wyjdzie... - powiedział w końcu zrezygnowany.

- Może pójdziemy w takim razie w lewo? Wydaje mi się, że tam dalej są kraty, ale może mam już zwidy.

- Nie zaszkodzi spróbować.

Averon znów prześlizgnął się obok metalowego drążka i skręcił w lewo. Ja poszłam za nim. Rzeczywiście dotarliśmy do krat nad jakimś pomieszczeniem. Okazała się to być biblioteka. Zdjeliśmy kraty i zajrzeliśmy do środka. Wyglądało na to, że jest bezpiecznie. Averon zeskoczył pierwszy, a ja za nim. Zauważyliśmy wtedy madame Samanthe przy jednym z regałów. Zaczytana nawet nas nie zauważyła. Po cichu zeszliśmy po schodach na dół i wyszliśmy z biblioteki. Wtedy mogliśmy wrócić do sypialni. Natalie i Michelle już się niecierpliwiły.

- Co tak długo? Za parę minut zaczną się lekcje - powiedziała Michelle.

- Mieliśmy małe kłopoty... - odpowiedziałam.

- Zgubiliśmy się w tunelach, a potem Nerissa nie umiała przejść przez takie przejście - pokazał Averon.

- Ja nie wiem jakim cudem ty się tam zmieściłeś.

- Przecież jak głowa przejdzie to wszytsko się zmieści.

- No co ty, przecież biodra są szersze od głowy, no i klatka piersiowa - powiedziała Natalie.

Akademia KsiężniczekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz