Rozdział 20: Konsekwencje

139 17 3
                                    

Obudziłam się w południe. Reszta wciąż jeszcze spała. Postanowiłam przejść się po coś do jedzenia. Wyszłam z pokoju i po chwili, na moje nieszczęście, natknęłam się na madame Riley. Gdy tylko mnie zauważyła założyła ręce przed sobą krzyżując je i podeszła.

- Nie wierzę, że to zrobiłaś, Nerissa. Dlaczego z tobą są stale same problemy? - powiedziała z gniewem na ustach.

Spuściłam głowę.

- Naraziłaś nas wszystkie. Chodź tutaj.

Złapała mnie za ramię i zaczęła gdzieś prowadzić. Miała bardzo mocny uścisk. Musiała być nieźle zdenerwowana. Zabrała mnie do swojej sypialni.

- Gdybym wiedziała, że znowu zrobisz ze mnie idiotkę to nigdy nie dałabym ci pieniędzy na ten wyjazd. Jak mogłaś mnie oszukać, że to tylko kilkudniowe wyjście? Gdzie jest twoje zaufanie do mnie, co? No gdzie! - mówiła głośno, gdy znalazłyśmy się u niej.

- Przepraszam...

- Nie wiem jak głupim trzeba być, żeby zrobić coś takiego. Wyjazd pociągiem na wycieczkę. Super pomysł! - powiedziała z ironią. - Jesteś księżniczką, Nerissa! Prawidłowo nie powinnaś wychodzić poza teren szkoły bez ochrony. Nie jesteś byle kim.

- Nie chciałam zrobić nic złego... Nie wiedziałam... Riley...

- Co "Riley"? Zastanów się nad sobą czasem może, co? Czego my cię tu uczymy? To nie tylko wiedza, użyj tego czasem w praktyce. I jak w ogóle mogłaś wmieszać mnie w to wszystko? Jestem teraz współodpowiedzialna za to, co zrobiliście. Mam tylko nadzieję, że nie powiedziałaś nikomu, że to ja dałam ci pieniądze.

- Tylko moim przyjaciołom. Ale spokojnie, oni nikomu nie powiedzą.

- Świetnie...

Jej wzrok nabrał niepewności.

- Naprawdę, można im zaufać. Poza tym, przecież nie wiedziałaś, że chcemy jechać nad jezioro.

- No nie wiedziałam, nie wiedziałam. Właśnie dlatego nienawidzę intryg. Myślisz, że komuś pomagasz a po chwili odpowiedzialność za jego czyny spada na ciebie. Nie robi się nic za czyimiś plecami.

Spuściłam głowę.

- Wybaczysz mi...?

Przez chwilę patrzyła na mnie, po czym mnie przytuliła.

- Naprawdę nie wiedziałam że to się tak skończy... - wtuliłam się w nią.

- Ciii... - zaczęła się delikatnie kołysać razem ze mną.

Po dłuższej chwili mnie puściła.

- Co teraz z nami będzie? Zostaniemy ukarani za próbę wyjazdu?

- Nie, spokojnie. Nie bój się, niunia. Pani dyrektor na szczęście o niczym nie wie. Za to madame Aurore postanowiła zwołać radę. Zaprosiła te wychowawczynie, które nadzorują wasze ucieczki, czyli praktycznie większość. Musimy porozmawiać o tym, co zrobiłyście i wymyślić sposób, aby zapobiec kolejnemu takiemu przypadkowi.

- Też tam idziesz?

- Oczywiście.

- Powiesz mi potem, co ustaliłyście?

- Zobaczmy.

- I jeśli chcesz, oddam ci z powrotem twoje pieniądze. Niewiele wydałam.

- Nie, Nerissa, nie chcę ich z powrotem. Zatrzymaj sobie. Przydadzą ci się. Nie lubię zabierać rzeczy, które najpierw komuś dałam. Te pieniądze są już twoje. Zrób z nimi co chcesz.

Akademia KsiężniczekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz