20

538 47 15
                                    

-Lev! Jesteś! Jak sie czujesz?- podbiegłem do chłopaka
-Jak nowo narodzony! Dawno się tak nie wyspałem- zaśmiał się
-To nie powód do żartów idioto- uderzyłem go lekko w rękę
-A teraz zapierdalaj do kuchni. Przygotowałem ci witaminy. Chyba wiesz juz że masz niedobór?- popatrzyłem na niego

-Tak ale to nic takie...- nie dokończył
-Zamknij sie i po prostu idź to weź- usłyszałem Yaku który zaczął ciągnąć go we wspomniane miejsce
Westchnąłem

-Akaashi mam dla ciebie rozpiske pokoi. Niestety nie mogliśmy dać wszystkich. Będą po dwie osoby- usłyszałem głos gospodyni
-Dziekuje- wiząłem od niej kartkę

-Słuchać wszyscy! Mam rozpiske pokoi!- krzyknąłem

Wzrok wszystkich spoczął na mnie

-Macie w parach takich jakich normalnie jesteście. Ten kogo partner został porwany będzie miał pokój sam. Zaraz podam wam numery pokoi- dodałem patrząc zamyślony na listę 

-Kageyama tobio 6

Kuroo  tetsuro      Kenma Kozume 8

Sugawara Koshi 5

Hajime Iwaizumi  Toru Oikawa 9

Wakatoshi Ushijima   Tendou Satori 7

-Albo nie... Chwila... Numer 7 ma najwieksze łóżko... Wiec do 7 pójdzie nasz trójkącik...- mruknąłem zakreślając to długopisem

Wakatoshi i Tendou w takim razie 4

Kiyoomi sakusa   10

Suna rintaro   Miya Osamu 3

Yaku morisuke     Lev Haiba  11

-Okej. Są na pierwszym/drugim piętrze. Poprostu szukajcie numerkow- skończyłem

Więc chyba muszę iść poinformować ten trójkącik...
Wyszedłem z willi leniwym krokiem
.

-Oi Suga... Jak się czujesz?- zapytałem chłopaka którego spotkałem przy wyjsciu ze szpitalika

-Lepiej. Juz mogę wracac- uśmiechnął sie lekko

-Cieszy mnie to. Masz pokój numer 5 jak cos. Idź i odpocznij- wyminąłem go

Skierowałem się do sali chłopaka

-Hejka- wszedłem patrząc na nich

-Hej- odpowiedział Semi

-Wygląda lepiej niż myślałem pokazałem na śpiącego Goshikiego ktory poprostu leżał w swoich ubraniach na łóżku... Wyglądał normalnie. Nie jak ranny. Jedynie na jego palcu wskazującym była przyczepiona klamerka która była od maszyny do mierzenia pulsu

(Mam nadzieje ze mnie rozumiecie xd)

-No jakby sobie spał. Słodziak- odpowiedział drugi

-Przydzieliłem pokoje. Domyślam się że chcecie być we trójkę dlatego dostaliście pokój z największym łóżkiem. Powinniscie sie bez problemu pomieścić jednak jakby były jakieś problemy to nie bojcie się do mnie przyjść usmiechnąłem sie

-Dziękujemy. Jesteś strasznie miły Akaashi- zaśmiali się

-Oi jeszcze jedno... Ściany są grube wiec nie martwcie się- teraz to ja wybuchnąłem śmiechem
Wyszedłem z sali ponownie kierując się do willi

Ciekawe jak się Osamu trzyma... Powinienem do niego iść? A może już go ktoś pociesza?

-Gdzie jest Osamu?- zapytałem Bokuto który jako jedyny stał na korytarzu przeglądając jakieś karty

To the last breath   BOKUAKAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz