44

511 44 28
                                    

(Chciałabym zakończyć to na 50 rozdziale ale nie obiecuje że sie uda)

Po wczorajszej nocy wreszcie musieliśmy wracać spać żeby nikt sie nie domyślił że do czegoś doszło
Nie mogłem zasnąć... Cały poranek myślałem tylko o tym jak dobrze mi było

Około 10 obudził się Kenma patrząc na mnie z dziwnym uśmieszkiem

-Co?- zapytałem
-Jak było?- usiadł na kokardke naprzeciwko mnie

-Co?!- odchyliłem się gwałtownie do tyłu prawie spadając z łóżka
-Słyszałem twój krzyk. Chyba nie ,dochodziłeś, przez jedzenie płatków czy co ty tam robiłeś- zaśmiał się
Spuściłem zawstydzony wzrok

-Wstydzisz się? Muszę ci cos powiedzieć o czym nie miałem jeszcze okazji... Wtedy Kuroo powiedział mi co zrobiłem najebany... Ja mu obciągnąłem... On niby nie chciał i myślał że to Mary- wyznał

-Cooo?!!!- krzyknąłem tym razem spadając z łóżka -ała cholera- zacząłem masowac plecy na które spadłem
-Wszystko dobrze? Uspokój sie- usłyszałem jego głośny śmiech

-Później zaczęliśmy sie całować i tak jakoś wyszło że mnie przeleciał. Jesteś moim przyjacielem wiec powiem ci o tym otwarcie...- przyznał

Patrzyłem na niego w szoku

-M-moja mała Kenma zaczęła dorastać- starłem ,łzy, z policzkow

-Zamknij sie- dostałem poduszką w łeb

-Ałaaa- oddałem mu jednak on trzymał już następną

-Siadaj tu i słuchaj- wciągnął mnie spowrotem na łóżko

-Było zajebiscie. Nigdy nie czułem się tak dobrze. Jednak dalej go nienawidzę- warknął -teraz ty opowiadaj- uśmiechnął się

-W kuchni na blacie. To ohydne- zarumieniłem się na wspomnienie

-Jakie ohydne- uderzył mnie lekko w bark -romantyczne- poprawił

-No strasznie... Teraz inni będą urzytkowali ten blat normalnie... Nigdy się nie dowiedzą co tam zaszło... Było przyjemnie strasznie...kocham go- przyznałem

-No widzisz? Da się normalnie o tym pogadać- sapnął padając plecami na łóżko

-M-myślisz że inni słyszeli?- zapytałem dalej czując pieczenie policzków

-Myśle że inni spali. Obudziłeś mnie już tym jak wyszedłeś. W sensie no nie byłem jakoś śpiący to nie poszedłem spać- dodał

Padłem obok chłopaka

Nagle drzwi do pokoju się otworzyły. Spojrzałem na zsapanego Leva

-Haiba co jest?- warknął Kenma

-Ukryjcie mnie- pisnął zatrzaskując za sobą drzwi. Po chwili chłopak znalazł się pod kołdrą między mną a blondynem

-Przed?- dopytał

-Mary i Yaku! Laska totalnie się uparła na mnie czy coś. A za nią lata Morisuke i pilnuje żeby mnie nie dotknęła. Co wiąże się z tym że cały czas drą na siebie ryje. Ja chce tylko spokojnie się wyspać. Czy to tak dużo?- wtulił się w moją rękę

-Nie... Śpij spokojnie. Ja i tak muszę wstawać. Nikt tu nie wejdzie wiec się wyśpisz- pogłaskałem jego szare włosy

-Dziękuje ci mój wybawco!- pisnął radosny

-Ide z tobą- syknął blondyn opuszczając łóżko

***

Po około pół godzinie byłem już ogarnięty
-Kenma ile jeszcze- wszedłem chłopakowi do łazienki
Akurat się ubierał
-Już prawie- odpowiedział

To the last breath   BOKUAKAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz