(Przepraszam że jest tu tak dużo pov innych shopow i wogole)
KUROO POV
Wybiegliśmy prosto do opuszczonej fabryki
-Księżniczko.... Uważaj na siebie- mruknąłem przejętyMuszę go chronić. Nieważne co sie wydarzy. Kenma musi żyć
-Spierdalaj już z tą księżniczką i przestań traktować mnie jak dziecko- warknął wyjmując i odbezpieczając swój pistolet
Może to chore ale wygląda teraz strasznie pociągająco...
-Rozdzielamy się i szukamy porwanych!- krzyknąłem dokładnie to co zalecił mi Bokuto -Tylko nie idźcie w pojedynkę!- dodałem
Wojownicy jako pierwsi wbiegli do budynku. Oczywiście zostali od razu ostrzeleni. Ich ciała zaczeły padać bezwładnie na podłoge
No rzeczywiście się przygotowali
Wbiegłem do środka razem z pozostałymi ocalałymi. Zobaczyłem paru ludzi. Zdecydowanie mieliśmy przewage liczbową. To znaczy mieliśmy...
Zobaczyłem te wszystkie osoby z nagrania
-A więc jesteście. Nie ma z wami przywódców hmm? W takim razie łapać Kozume!- nakazałZasłoniłem blondyna własnym ciałem i zacząłem strzelać do wszystkich po kolei
-Nie jestem jebanym dzieckiem!- usłyszałem za sobą krzyk
Kenma wybiegł przed siebie jakimś cudem unikając wszystkich strzałów
-Wakatoshi lewa!- usłyszałem przy sobie krzyk
Chwile później ten okularnik padł chyba martwy. Satori strzelał z łuku a Wakatoshi z broni... Nie ma szans na przeżycie chybaŁatwo poszło... Doradcy zaczeli sie rozbiegać w poszukiwaniu zaginionych
-Tsuuuukiiii!!!!- usłyszałem przeraźliwy krzyk
-Tetsuro skup się!- centralnie obok mnie przeleciala strzała prawdopodobnie usypiająca
-On nie oddycha! Akira, Fukunaga! Pomóżcie!- dodał krzykiem ten chyba jego przyjaciel. Wycelowałem w niego
Zapłakana dziewczynka kurwa
W momencie kiedy miałem wystrzeliwać coś mnie uprzedziło-Nie zostawie cie samego Tsuuki!- chłopak przyłożył sobie broń do głowy i wystrzelił
No tego to się nie spodziewałem
-Ich ludzie sami się zabijają!- zauważyłem
***
Po około dwóch godzinach zostało tylko parę osób. Sam nie wiem czy któryś z moich przyjaciół nie leży tu martwy... Cały czas pilnowałem blondyna
Zrobiło się niebezpieczne... Każdy krył się po kątach i zabijał z ukrycia. Tak naprawdę nie mam pewności czy zaraz nie dostane kulki w łeb
Słabo by było chybaCoraz więcej naszych ludzi wrcało rannych
Usłyszałem za sobą ruch. Nie myśląc długo poprostu obrociłem się strzelając w tą osobę
Był to kucyk który i tak w porę zniknął za ścianą jednak jego kolega nie miał tego szczęścia. Dostał dwa razy w nogi i raz w środek głowy
Usłyszałem za sobą padające ciało
Jednak nie słyszałem strzału...
Nie... NIE NIE NIE NIE-Kenma!- podbiegłem do nieprzytomnego chłopaka. Nawet nie mam pewności czy nie dostał. Na jego policzku zobaczyłem przecięcie z którego zaczeła lać się krew... Czy to możliwe że strzała usypiająca go musneła?
-Odwrót! Nie słyszysz?! Kuroo zostaw go i wracaj!- krzyknął jeden z ostatnich ludzi ojca Akaashiego
Wziąłem moją księżniczke na pannę młodą i wybiegłem z budynku. W moich oczach pojawiły się łzy
-Kenmuś... Wytrzymaj- szepnąłem
-Czy na pewno to była strzała? A jak tym razem była ona z trucizną?-
W oddali zobaczyłem Bokuto który załapał o co chodzi. Trzymał Akaashiego w mocnym uścisku lecz chłopak po chwili zaczął się szarpać
-Kenma!- krzyknął i z całej siły odepchnął od siebie Koutarou
Wybiegł z furgonetki biegnąc w naszą strone
-K-Kenma!- pisnął zalewając się łzami. Strasznie pobladł
-Stracił przytomność ale to nie tak jak myslisz. On żyje- krzyknął Kōrai próbując uspokoić Keijiego co nie podziałało
Nieprzytomny chłopak padł do tyłu gdzie na szczęście stał Bokuto który go złapał
-Cholera. Jeszcze tego nam brakowało- syknął
-Kuroo jesteś cały? Co z Kozume?- dopytał-Ja nie wiem... Zobaczyłem go leżącego już.- popatrzyłem na lekarza który do nas podszedł
-Hmm... Zadrapanie... Czyżby od strzały? Czy dostał jakims nożem?- zapytał zakładając rękawiczki
-Nie było tam noży. Też podejrzewam strzałę. Jednak martwie się czy nie było na niej jakiejś trucizny- poczułem jak nogi odmawiają mi posłuszeństwa
-Też jesteś wykończony. Idź usiąść- powiedział ten drugi chyba Konoha który zabrał ode mnie małego blondynka
Kurwaa...
-Kuroo. Niestety nie znaleźliśmy Noyi... Zaginął rownież Lev Haiba od Akaashiego. Kurwa jak ja go ogarne po tym?- mój sowi przyjaciel podszedł do mnie
-Jak to go nie ma? Wracamy po nich. Nie możemy ich zostawic- wysapałem
Dopiero teraz przybiegł nasz trójkącik
-Wow.. Nie jesteście nawet zmęczeni?- tylko tyle udało mi się powiedzieć
-Nie, jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Przykro nam to mówić ale nie znaleźliśmy ich...- mruknął Shirabu
-Cholera. Nishinoya...- szepnąłem
Chłopak zdecydowanie nie zasługiwał na taki koniec-Pakujcie się do furfonetek i wracamy!- stwierdził doradca jedenego z ojców który chyba robił za kierowcę
Wszyscy którzy zostali zaczęli wykonywać rozkaz
-Chwila... STAAAAĆ!!!!- krzyknął Bokuto
Aż ja się przestraszyłem
Sowiasty ułożył lekko nieprzytomnego Akaashiego na moich kolanach i wybiegł z auta
-Biegną tu! Kōrai!- wykrzyczał z uśmiechem -Hej! Hej! Hej! Dali rade!- podekscytował sie-Kurwa... To rzeczywiście oni... Wow- syknął lekarz który patrzył na nich jakimś dziwnym lekarskim wzrokiem
-Lepiej weźcie od niego Nishinoye...- zaczął iść w stronę biegnącego srebrnowłosego
-J-ja mm-mam g-go- zieloonoki stanął przed furgonetkami z lekkim uśmiechem który po chwili zniknął
Wykończony chłopak poleciał przed siebie
-Łapcie ich!- krzyknął białowłosy
Noya był nieprzytomny. Wyglądał jeszcze gorzej niż na filmie...
-Do drugiej!- wydarł sie Kōrai oraz również udał się w stronę pojazdu
*
-Wszyscy wrócili... Teraz w spokoju możemy wracac- usmiechnął sie Koutarou który padł obok mnie odbierając ode mnie czarnowlosego którego mocno przytulił
-Akaashi... Wrócili- szepnął uśmiechając się słabo
Widać ze kosztowało go to dużo zdrowia psychicznego
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*NIE WIEM CO MI BYŁO JAK PISAŁAM TEN ROZDZIAŁ ALE JEST JEDNYM Z NAJGORZEJ NAPISANYCH WIEM TO JAK VOS XDD. IDK ZAPRASZAM JUTRO NA KOLEJNE ROZDZIAŁY KILEGO DNIA CZY COS
CZYTASZ
To the last breath BOKUAKA
FanfictionCo się wydarzy kiedy dwa gangi będą zmuszone współpracować przeciwko mafii która wkroczyła do ich miasta? Do czego dojdzie miedzy ich przywódcami? Oprócz bokuaki pojawia się dużo innych shipow ZACHOWANIA NIEKTORYCH RÓŻNIĄ SIE OD TYCH Z ANIME! POS...