(DOBRA WKONCU W 22 ROZDZIALS 18+. NIE BOKUAKA ALE JAKIES JEST ORZYNAJMNIEJ. IDK KIEDY INDZIEJ MOGŁABYM TO DODAĆ ALE 18+ NIE MOGŁO ZABRAKNĄĆ W TEJ KSIĄZCE XDDD. OCZYWIŚCIE NASZ KOCHSNY TROJKĄCIC NIE POJAWIL SIE BEZ POWODU XSD. NO NIC ZAPRASZAM DO CZYTANIA. JESLI PRZESZKADZAJĄ CI TAKIE SCENY TO MOZESZ POMINĄC TEN ROZDZIAŁ^^ A TERAZ ŻEGNAM SIE JUŻ XDD )
POV SEMI
Siedziałem z Shirabu trzymając za ręce Goshikiego który dalej się nie obudził. Ja trzymałem lewą a mój ukochany prawą
-I jak?- usłyszałem głos tego lekarza chyba
-Dalej śpi- mruknąłem
-Hmmm, długo jak na takie coś- podszedł do nas z jakimiś kartkami z których coś wyczytywał-Emmm puls okej...- zapisał coś
-Do jego organizmu musiało dostać się naprawde dużo tego gówna- ponownie zaczął coś notować
-Będzie okej. Nic nie wskazuje na to żeby miały wystąpić jakiekolwiek komplikacje- skończył-Dziekujemy... Em doktorze?- powiedział Shirabu
-Wystarczy Kōrai- uśmiechnął się -nie dziękujcie.. To nic takiego- spojrzał na zegarek -Cholera... Dochodzi północ. Te praktyki mnie wykonczą- mruknął
-Wrócę do was za około 2 godziny więc nawet jak się wybudzi to niech chwilę polezy jeszcze i zaczeka na mnie- dodał
-Jasne- uśmiechnąłem sięBiałowłosy wyszedł zostawiając nas samych po raz kolejny
Nim spostrzeglem jasnowłosy usiadł na moich kolanach
-Mimo wszystko martwie się o niego- szepnął
-Nie martw się. Fakt ze nigdy nie spał aż tyle po takim czyms ale słyszałeś Kōraia... Będzie z nim dobrze- delikatnie musnąłem jego ustaChłopak jak zawsze pogłębił nasz pocałunek jednak po chwili się odsunął i cmoknął delikatnie usta ciemnowłosego
-Kocham was- mruknął wtulając się we mnie oraz chwytając moje splecione z tymi Goshikiego ręce
Zaczął nas lekko gładzic kciukiem-Też was kocham- odpowiedziałem
Moje słodziakiiii
Naprawdę nie wyobrazam sobie życia bez któregoś z nich. Są jego sensem..
*
Po około półtorej godzinie usłyszeliśmy szybsze pikanie maszyny
Jego tętno przyśpiesza-C-co się dzieje?- usłyszałem jasnowłosego który chyba zasnął wtulony we mnie
-Puls mu zaczął skakac- stwierdziłem nie pokazując zmartwienia
Wiem że jesli bym to pokazał, Shirabu zacząłby panikować-Powinniśmy zawołać Kōraia?- popatrzył na mnie z szeroko otwartymi Oczami
-Kotku... Spokojnie... On żyje- uśmiechnął sie lekko
-No tak. Przepraszam- szepnął ponownie się we mnie wtulając
-Jak tam nasz pacjent?- usłyszałem radosny głos -praktyki nam się skróciły... Mogę już isć spokojnie spać... To znaczy po mojej zmianie- dodał podchodząc do nas
-Widzę ze dalej śpi... Hmmm- popatrzył na pikającą maszyne
-To nic złego że przyśpieszyło, prawda?- dopytał chłopak siedzący na moich kolanach
-Nieee... Wręcz przeciwnie. Nasz pacjencik się wybudza- zachichotał widząc jego reakcje
-Może na początku nie wiedzieć co się dzieje. To troszke podobne do tego jakby wybudzał się z narkozy... Tak myślę- zanotował cos-Wybudza się?!- krzyknąłem radosny
-Tak. Mówiłem że będzie dobrze- odpowiedział doktorekShirabu zszedł ze mnie i stanął po drugiej stronie łóżka chłopaka który wyglądał cholernie uroczo śpiąc
CZYTASZ
To the last breath BOKUAKA
FanfictionCo się wydarzy kiedy dwa gangi będą zmuszone współpracować przeciwko mafii która wkroczyła do ich miasta? Do czego dojdzie miedzy ich przywódcami? Oprócz bokuaki pojawia się dużo innych shipow ZACHOWANIA NIEKTORYCH RÓŻNIĄ SIE OD TYCH Z ANIME! POS...