38

479 41 35
                                    

Kiedy juz się uspokoiłem poszliśmy do kuchni coś zjeść. Kenma wziął przeciwbólowki i też był głodny co było dziwne ale mnie ucieszyło

Zaczęliśmy jeść płatki z mlekiem

-I wtedy ta suka rzuciła się na tą sukienke... Ledwo ją jej wyrwałam. No co za beszczelna szmata...- usłyszeliśmy
Chwile później do kuchni wszedł zirytowany Kuroo a za nim Mary która o czymś gadała
-No rzeczywiście szmata- syknął chłopak który miał jej widocznie dość

-Hej- rzuciłem
-O Akaashi!- dziewczyna mocno mnie przytuliła. Siedziałem na krześle a ona stała co równe było z tym że była trochę wyżej... No ogólnie skończyłem z twarzą przycisnietą do jej cycek
Kurwa fuj
Odsunąłem się od niej gwałtownie

-K-kenma... Hehe heh ja zapomniałem... Emmm... Z góry telefonu- zmieszał sie chłopak

-Zostań!- pisneła Mary która pociągnęła go za rękę

-Nie... Ja naprawdę POTRZEBUJE TEGO TELEFONU- dodał niezręcznie
Czarnowłosy wyrwał się z uścisku i uciekł z kuchni

-Jakiś dziwny cały dzień jest- westchneła siadając obok Kenmy

Spojrzałem na niego rozbawiony

No to nieźle wczoraj odjebał...

-Jesteś taki malutki. Słooodziaak! Mogę ci zrobić warkoczyki?- pisnęła przeczesując ręką włosy blondyna

Oii przekroczyła jego przestrzeń osobistą

-Nie dotykaj kurwa- złapał ją mocno za nadgarstek

-Nie lubi dotyku poprostu. Wybacz- wytłumaczyłem

-Oii tam przesadza- przesiadła się obok mnie -za to ty chyba lubisz?- zmruzyła oczy kładąc mi ręke na udzie

-Średnio- szepnąłem

NIEZRĘCZNIEEE FUUCK

-Pójdziemy gdzieś jak zjesz?- jej ręka zaczeła przesuwać sie niebezpiecznie coraz bliżej mojego krocza

-Hejka!- krzyknął Lev który mnie dosłownie uratował

-Levvvvuuuś!!- pisnęła dziewczyna wbiegając na niego
-Hej Mary- zaśmiał się
-Złaź z niego szmato- usłyszałem wkurwionego Yaku
-Widzę że miły jak zawsze Morisuke- warknęła
-Widzę że puszczalska jak zawsze- odgryzł

-Mnie przynajmniej chce ktoś ruchać- ciągnęła z pogardą
-No własnie widziałem... Aż musiałaś go zachęcać molestowaniem- pokazał na mnie
Lev poporostu odszedł od nich i zaczął robić sobie kawę

-Jednak Lev leci na mnie a nie na ciebie karzełku- wyśmiała go
-No ta kurwa. Uważaj bo na plastik poleci- syknął ściskając dłonie w pięści

Uuu zaraz się tu pozabijają

-Przynajmniej mam co dać chłopakowi. Nie to co ty dziecko- poprawiła dekolt jeszcze bardziej odkrywając piersi
-Jesteś dla niego nie atrakcyjna!- krzyknął

Lev chyba tego nie słyszał... Albo nie chciał słyszeć... Wydaje się nieobecny

-Całowałam go!- pisnęła
-Co?- zapytałem w szoku. Czemu nic mi nie mówił

-Ja też! I to kilka razy!- wystawił jej język

-Co?!- pisneła
-Co?!- zadławiłem się płatkami
-Co?!- krzyknął Kenma który po chwili wybuchł głośnym śmiechem
-Leci na mnie wiec lepiej się odpierdol- mruknął na odchodne

-Le-Lev- dołączyłem do płaczącego ze smiechu Kenmy
-He?- odwrócił się zdezorientowany
-Czemu nic nie mowiłeś?- zapytałem uspokajając sie powoli

To the last breath   BOKUAKAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz