-Akaashi...- usłyszałem za sobą głos gospodyni -...proszę wypij to. Nie chce żeby zrobiło ci się nagle słabo. To zwykła woda- podała mi szklanke
-Dziękuje ale nie chce mi się pic- odpowiedziałem zaskoczony sytuacją
-Nie wiadomo co postanowili. Sprzataczki posprzątały szklankę którą upuściłeś... Myślę że lepiej napić się teraz niż później.. Nie chcemy kolejnej takiej sytuacji- przekonywała mnie. Naprawdę tak się martwi? A może chodzi jej tylko o nie wykonywanie dodatkowej pracy
-W porzadku- chwyciłem szklankę która była napełniona tylko do połowy
Wypiłem dla świętego spokoju
-Skąd to woda? Dziwnie smakuje- mruknąłem
-Z elektroitami dla wzmocnienia- uśmiechnęła się lekkoPodałem jej pustą szklanke i wszedłem do sali gdzie każdy już był
-Hejka- rzuciłem cicho przechodząc obok moich przyjaciółUsiadłem na moim miejscu. Ponownie naprzeciwko Bokuto.
-Więc postanowiliśmy. Uzgodniliśmy z mafią z innego miasta że przyślą kilku swoich ludzi do pomocy. Zgodzili się na to ponieważ obawiają sie że ich miasto również będą chcieli przejąc...- zaczął
Poczułem się dziwnie. Zachciało mi się spać. Pewnie źle spałem...
-Oikawa Toru jeśli będzie już w stanie wróci do walki. Doradcy zaczną walczyć. Większość naszych ludzi zginęła więc tak jak zapowiedziałem wyciągamy coraz mocniejsze karty..- dodał
-C.. Ne..- szepnąłem
Co się ze mną dzieje? Język odmawia mi posłuszeństwa. Nie jestem w stanie nic powiedziećBokuto spojrzał na mnie ze zdziwieniem. Obraz lekko mi się zamazywał
-W dodatku Kozume Kenma oraz Kuroo Tetsuro wyruszają ich szukać oraz zabić. Nie miejcie litości...- moje serce zaczęło bić szybciej
-N-ne ....nma- wyprostowałem sie patrząc słabo na blondyna
-Ejj co jest?- zapytał z szeroko otwartmi oczami w których było widoczne przerażenie-Zos... ken...- szepnąłem
Nie kontrolując swojego ciała poleciałem bezwładnie na Kenme-Keiji! Co ci jest?!- wykrzyczał
-Niestety... Przewidzieliśmy jego reakcje więc podaliśmy mu środki nasenne. Zaraz będziesz spał. Nie martw się- usłyszałem głos matki. W moich oczach pojawiły się łzy
-Akaashi... Będzie dobrze... Obiecuje ze dam rade .... ce... o...bie- mocny uścisk to było ostatnie co poczułem
Moje powieki same się zamnkęły*
KUROO POV
A więc ide... Razem z tym słodziakiem... To znaczy... Z tą księżniczką jebaną kurwa. Tak...
Popatrzyłem na Bokuto który z przejęciem patrzył na Akaashiego
Chłopak dziwnie się zachowywał. Szepnął coś a po chwili wylądował na zmartwionym Kenmie
-Keiji?! Co ci jest?!- krzyknął obejmując przyjaciela
-Niestety... Przewidzieliśmy jego reakcje więc podaliśmy mu środki nasenne. Zaraz będziesz spał. Nie martw się- usłyszałem głos jego matki
Co za suka... To jej zdaniem było jedyne rozwiązanie? Przecież on zwariuje jak się wybudzi
-Akaashi będzie dobrze. Obiecuje że dam rade i wróce do ciebie- mruknął blondyn
Boi się... Jednak widzę że jest trochę wkurwiony. Popatrzył na ich rodziców z lekko widoczną pogardą
-Keiji...- szepnął głaszcząc go po włosach
CZYTASZ
To the last breath BOKUAKA
FanfictionCo się wydarzy kiedy dwa gangi będą zmuszone współpracować przeciwko mafii która wkroczyła do ich miasta? Do czego dojdzie miedzy ich przywódcami? Oprócz bokuaki pojawia się dużo innych shipow ZACHOWANIA NIEKTORYCH RÓŻNIĄ SIE OD TYCH Z ANIME! POS...