43

574 41 59
                                    

Obudziło mnie wiercenie sie Kenmy. Z westchnieniem usiadłem na łóżku 

Nie jestem już śpiący... W sumie napiłbym sie herbaty...

Tak... Tak zrobię

Przykryłem śpiącego chłopaka i cicho wyszedłem z pokoju

Czuje się naprawdę dobrze. Trochę głupio wyszło z tym wczoraj... Aktualnie jest około 4 tak myśle... Za oknem zaczynało robić się jasno. Tworzyło to półmrok w całej willi

Kocham półmrok. Jejuuu to jest coś w czym mógłbym siedzieć całe życie

Wszedłem do kuchni nastawiając wode. Do kubka wrzuciłem herbatę i podszedłem do radia które zawsze stało w kuchni. Włączyłem je słysząc cichą melodie która się z niego wydobyła

Zanuciłem cicho jakąś piosenkę którą kojarzyłem

Kiedy woda się zagotowała wlałem wrzątek do kubka z którym usiadłem przy stole
Z radia poleciała znowu TA piosenka

Nie wiem czemu tak często ją słyszę ale lubię ją... Mimo że nie jest to za bardzo mój styl muzyczny... Lubie ją za tekst chyba... Przypomina mi o tamtej cudownej nocy gdy tańczyłem z Bokuto. Mimo że nie było to w kuchni to jak słysze ten tekst w głowie mam tylko tamte chwile...

-You made me dance in the kitchen with you If I was the night then you were the moon Expectation is the currency of fools I spent it on you, I spent it on you- zaśpiewałem

Pasuje? Pasuje heh

Napiłem się łyka herbaty która oczywiście była gorąca

No shit sherlock... Dopiero ją zalałeś

Nagle zobaczyłem kogoś wchodzącego do kuchni

Pisnąłem cicho. Kuźwa wystraszyłem sie

Postać podeszła bliżej
-Akaashi- usłyszałem ten śliczny melodyjny głos którego mógłbym słuchać zawsze o każdej porze

-Bokuto-san- uśmiechnąłem się niezręcznie -Ja wracam spać- dodałem wstając z krzesła

W momencie kiedy go wymijałem poczułem uścisk na nadgarstku

-Akaashi... To nie tak. Nie kocham jej. Nie chce z nią być- wyszeptał podchodząc do mnie

Znowu moje serce zaczęło bić szybciej

-Przepraszam za każdą sekundę w której poczułeś się przeze mnie chociaz trochę źle- złapał za tył moich ud podnosząc je

Zaplotłem nogi wokół bioder białowłosego. To samo zrobiłem z rękami które zawisnęły na jego szyi
Zrobiłem to żeby nie spaść... Chociaż może nie tylko dlatego

Jedno jego słowo a ja już mu wszystko wybaczam

Chłopak podszedł ze mną do blatu na którym mnie posadził sam stając między moimi udami

Położył ręce po moich obu stronach

-Kocham tylko i wyłącznie ciebie Akaashi Keiji- dodał patrząc mi prosto w oczy

-C-co?- szepnąłem

Ogarnęło mnie to nieznane uczucie... Po moim ciele ponownie rozlało się przyjemne ciepło

-Kocham cie. Tylko ciebie. Nikogo innego. Powtórze to tyle razy ile będziesz chciał- zbliżył się do mnie jeszcze bardziej

W moich oczach zebrały się łzy

Łzy szczęścia...

-B-bokuto-san... Ja ciebie też- uśmiechnąłem się szeroko

To jedna z tych chwil które nie chce żeby sie kończyła

To the last breath   BOKUAKAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz