Rozdzial 18

485 20 45
                                    

„CHOLERA!"

„Nie nie nie co ona w ogóle mówi tak ja w moim przyjacielu nieee nigdy nie" tłoczyła sobie myślami w głowie usiadłam na balkonie i patrzyłam na ogród „Ja przecież nawet nie pamietam jak to jest kogoś lubić bo kochać to za dużo powiedziane, dobra nie myśl o tym"

Przeszłam do łazienki i postanowiłam zająć się sobą umylam włosy, wzięłam kąpiel i inne takie, ale jak próbowałam tak dalej o tym myślałam. Położyłam się do łóżka i zasnęłam.

Tydzieńźniej

Wstałam ubrałam się i poszłam do kuchni oprócz Sama nikogo nie było w kuchni:

- Hej- powiedział do mnie- chcesz owsiankę?

- Tak dzięki- uśmiechnęłam się lekko i wzięłam porcje którą mi nałożył usiadłam na kanapie i puściłam jakiś program w telewizji, ale totalnie go nie słuchałam myślałam o Pietrze od naszej wycieczki miną tydzień jakoś mniej gadamy kiedyś razem robiliśmy wszystko a teraz znika.

Zawsze gdy ze mną gada i chce się przytulić nie czuje takiej...... więzi jakby coś go stresowało i ogólnie jakby no się ode mnie odsował i pewnie powiecie, ale możesz przeczytać mu w myslach i dowiedzieć się o co chodzi odpowiedzi brzmi „Tak" oczywiście, ze mogę to zrobić ale nie robię tego znajomym ich głowa ich myśli tylko w sytuacjach bardzo bardzo ciężkich to robię wiec postanowiłam dziś się go o to zapytać, ale odpowiedz przyszła szybciej niż chciałam dosłownie wkroczyła do mojego salonu a jak już wam mówię.

Siedziałam z Samem i trochę gadaliśmy złapaliśmy fajny kontakt ciekawy z niego człowieczek. Doszli do nas Wanda, Steve i Tony

Razem rozmawialiśmy i nagle zza ściany wyszedł Pietro z dziewczyną z parku, popatrzyłam się na nią pytająco.

- Hej ehem chciałbym tylko powiedzieć, ze to jest Emily i jest moją dziewczyną- powiedział.

W tamtym momecie jakby strzała Clint'a wzięła przyleciała z nikąd, wszyscy milczeli odwróciłam się napięcie i wyszłam z bazy wzniosłam się w powietrze rozwalając 20 drzew.

Perspektywa Wandy

Mave gdzieś poszła, ale zrobiła dobrze nikt nie chciał być na jej miejscu. Od kąd wróciła po zastrzeleniu Pietra każdy miał cichą nadzieje, ze będą razem popatrzyłam się na Pietra z miną „serio?!"

Nagle ciszę przerwał mój brat chyba chciał iść do Mave ale jego nowa dziewczyna uśmiechnęła się do niego „🙂" i zatrzymał się.

- Więc miło was poznać- dodała.

- Tak tak em tez miło gratulacje wiecie chętnie bym pogadał, ale mam zeczy do zrobienia wiec muszę się zwijać- powiedział zmieszany Sam

- Ta my tez- odwróciliśmy się razem ze Starkiem i poszliśmy w swoje strony.

Ja poszłam szukać Mave, poleciałam po jej śladach połamanych drzew i dotarłam do małej polanki gdzie siedziała.

- Hej wszystko okej?- spytałam się z troską.

Perspektywa Mavey

- Ta- powiedziałam wyrywając zwiędłe kwiatki.

- To czemu wyszłaś?- drążyła.

- Bo to ta dziewczyna z parku. Przez cały tydzień izolował się ode mnie przez nią. Wanda on nie gada do mnie od tygodnia! Byliśmy nierozłączni a teraz nawet czesc nie powie.- wydusiłam.

Przytuliła mnie i poczułam się trochę lepiej chyba Maximoff tak już mają.

- Wiesz mój brat jest głupi- zaśmiała się. - Nie zasługuje na ciebie.

ᴍᴀᴠᴇʏ- ᴏᴅɪɴs' ᴅᴀᴜɢʜᴛᴇʀOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz