Rozdział 49

146 9 0
                                    

Poszliśmy przez wąski korytarz który doprowadził nas do pomieszczenia gdzie znajdowały się ubrania Geraldine.

-Czego my właściwie szukamy?-zapytal się Woo

-Tego- Monica wskazała palcem a odzież a następnie na komputerze zaczęła badać je.- Czyli miałam rację.

Wzięła pistolet od Jimmiego i strzeliła kilka razy w sukienkę ale ta się nie rozerwała.

-Wchidzac tam miałaś kuloodporna kamizelkę nie?- Czarnowłosy pozbierał naboje.

- Ten materiał to praktycznie czysta kamizelka to nie żadna iluzja Wanda reorganizuje rzeczywistość!- Podsumowała Ramboo.

- Ale na zawsze?- wtracilam.

- Skoro ona zmienia rzeczy które jej nie pasują jej do HEX'u...

- HA! Powiedziała HEX'u!- ucieszyła się Lewis

- Należy tam wyslac coś takiego co nie wymaga żadnej zmiany.
—————————————————

- Rozumiem ze to ma 40 lat ale można to wyostrzyć?- Powiedział Hayward patrząc na obraz z drona MIECZA

- Dobie co mogę..- szybko odpowiedziała Monica - Maximoff znaleziona.

- No i świetnie..- wycedził mężczyzna.

- Drona nie widać na transmisji Wanda go chyba wycięła.- zauważyłam.

- Montaż w czasie rzeczywistym na bierząco decyduje ci trafia do programu a co nie.- Darcy przytaknęła.

- Wanda! Mówi Kapitan Monica Ramboo czy mnie słyszysz?- powiedziała przez głośnik drona.- Chce tylko porozmawiać nic więce. Moment sterowanie zresetuj moduł.

- Nie teraz namierzyć cel!- rozkazał Hayward.

- Jak to... CO?! Nie dron jest nie uzbrojony- zdziwiła się Kapitan.

- Odpal pocisk!

- NIE!- rzuciłam w meżczyzną kula energii i podbiegłam do Monici- Co się stało? WANDA!

Pochyliłam się i krzyknęłam w mikrofon, ale obraz się zatrzymał.

- Coś ty zrobił co?!- Zawróciłam do Haywarda. Nagle usłyszałam głośny alarm.

- Naruszenie bariery!

Pietro złapał delikatnie za nadgarstek, odwróciłam się do niego i rozłożyłam skrzydła wyleciałam z namiotu i poleciałam do bramy HEX'u gdzie stał już Pietro.

- Co się dzieje?- szepnęłam do niego i złapałam go za rękę.

- Nie mam pojęcia ale tego się nie spodziewałem.- wypuścił wolno powietrze z nosa próbując uspokoić się.

- „Spokojnie"- powiedziałam mu w myślach.

Gdy podbiegli do nas uzbrojeni żołnierze i ustawili się obok nas nagle zobaczyłam jak z przejścia wychodzi Wanda w swoim stroju do walki i dronem w ręce.

- To chyba twoje!- rzuciła maszynę w stronę Haywarda.

- To był tylko strzał ostrzegawczy!- krzykną.

W tym momęcie Pietro chciał ruszyć w stronę siostry lecz zatrzymałam go reką.

- „Rozumiem cie i wiem ze raczej cie by nie skrzywdziła ale...nie mogę cie stracić jest poddenerwowana czuje to mocno"- wytłumaczyłam mu mówiąc wciąż w jego głowie.- „Jest pod za dużym wpływem emocji Pietro"

- Chyba nie masz pretensji po tym wszystkim?- drążył Dyrektor.

- Oj chyba mam!To jest pierwsze i ostatnie ostrzeżenie. Trzymaj się z daleka od mojego domu! Zostawicie mnie w spokoju to i ja zostawię was.

ᴍᴀᴠᴇʏ- ᴏᴅɪɴs' ᴅᴀᴜɢʜᴛᴇʀOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz