- Znosi cie na lewo- ominęłam brata idąc z Pietrem i Tonym.- Trzymaj kierunek.
- Krokiet jak ci idzie?- zapytał się Stark
- Jestem Rocket a ty se nie pozwalaj jesteś geniuszem tylko na ziemi koleś.
Poszłam do Scott'a, Rodey'a, Nibuli i Bruce'a
- Uuu skafanderek ta lala- spojzalam się na czerwono biały strój z logiem Avengers
Nagle coś zaczęli gadac ale nie słuchałam ponieważ sprawdzałam wszystkie ustawienia skoku.
- Dobra ja chyba trochę wymiękam.- powiedział.
- To może ja? Ja to zrobię- zaproponował Clint, poszedł się przebrać i gdy wrócił Hulk zaczął mu tłumaczyć jakie są skutki uboczne a ja podkręcałam ciśnienie i sprawdzałam parametry co chwila patrząc się na Pietra który patrzył się na mnie co mi nie przeszkadzało. Gdy skończyłam podeszłam do niego i owiną mnie reką. Objęłam go i pocałował mnie w czoło
- Skoro tak się da znaczy cofnąć się w czasie to.. nie możemy znaleść małego Thanoska i go- Rodey pokazał gestami rak owijanie gardła i duszenie.
- Po pierwsze to nie ludzkie.- Przerwał mu zielony.
- Mówimy o Thanosie.
- A po drugie czas nie działa w ten sposób zmiany z przeszłości nie wpływają na przyszłość.- wytłumaczył
- Cofamy się w czasie zgarniamy kamienie zanim Thanos je znajdzie. Thanos nie ma kamieni i problem z głowy.- dodał Ant- Men.
Podniosłam głowę do góry i podniosłam się na palcach patrząc na Pietra. Zaśmiał się trochę
widząc jak chce mu dorównać wzrostem.- Wpadłam na pomysł może cofnąć się w czasie i odciąć mu ręce wtedy nie mógł by no zrobić tego wszystkiego..- wyszeptalam mu do ucha żeby nie przeszkadzać reszcie która aktualnie gadała o filmach z wechikuami.
- To chyba tez tak nie działa- odszepną i pocałował mnie lekko w czoło.
Przeszliśmy do głównej sali.
- Gotowy Clint?- zapytał się Bruce, kiwną głowa i wystartował.
10 sekund później siedział na podłodze pod biegliśmy do niego.
- Wszystko okej ale to działa.
———————————————-- Dobra wiemy już jak teraz musimy wymyślić kiedy uderzyć i gdzie prawie każdy w tym gronie miał styczność z conajmniej jednym kamieniem nieskończoności.- Powiedział Steve
- Ale wyrażając się precyzyjniej został niemal zabity przez jeden z kamieni- poprawił Tony a ja podniosłam rękę żeby się sprzeciwić- Oprócz Mave która strzegła kamienia Umysłu.
- Ja nie wiem nawet o czym wy do cholery gadacie- zaśmiał się Scott.
- Tak czy siak cząsteczek Pim'a starczy nam na 1 skok dla każdego a kamienie pojawiały się w wielu miejscach na przestrzeni dziejów- Banner zaczął krążyć po pokoju.
- Naszych dziejów także nie ma wielu dogodnych momentów żeby je zgarnąć- Tony popił kawę.
- Czyli musimy precyzyjnie uderzyć.
- Zgadza się.
- Dobra zacznijmy od Etheru (nie wiem jak się pisze wiec z góry przepraszam) Thor co o nim wiesz?- spytał się Kapitan.
Spojzalam się na mojego brata który siedział z okularami i Colą w ręce na fotelu.
- Czy on zasną?- odparła Tasha
CZYTASZ
ᴍᴀᴠᴇʏ- ᴏᴅɪɴs' ᴅᴀᴜɢʜᴛᴇʀ
Fanfic„Dużo o mnie nie wiesz, ale w sumie to dobrze" #1- #scarletwitch #1- #maximoff #3 - #bogini #2- odyn #1- quicksilver #1- Wanda