23 dni później
Od naszej przegranej próbuje wszystko poukładać ale nie wiem jak od czego zacząć nie da się z tym poprostu żyć szukamy tez Starka i Thanosa. 1 dzień od wtedy odebrałam Luckiego który mnie dziś obudził.
Poczułam ślinę na mojej twarzy otworzyłam oczy i zobaczyłam jak już całkiem duży pies siedzi za Pietrem który jeszcze spał przytulony do mnie trzymając mnie za rękę.
Wstałam cicho żeby nie obudzić chłopaka poszłam się umyć i wyprowadziłam psa, wróciłam i poszłam coś zjeść.
Dałam karmę puchaczowi a później zrobiłam sobie kanapkę.
Potem postanowiłam poćwiczyć poszłam na polane i włączyłam kostkę która wyświetlała 3D te robaki. Wzięłam topór i zaczęłam ćwiczyć walkę.
Po 3h
I przebilam ostatniego na wylot sprawdziłam palcami moje tętno ustawiając je pod żuchwął.
Było w normie nagle poczułam lekki wiatr biała smuga i kogoś usta na moich.Rozpoznałam ze to Pietro wiec owinęłam sobie ręce wokół jego karku.
- Za co to?- zapytałam się.
- Jakoś ostatnio doceniam ze jesteś znaczy zawsze doceniałem ale teraz bardziej.- zaśmiał się lekko.- Mave... od 3 tygodni trenujesz ten sam typ walki...
- Skąd wiesz?- zaciekawilam się.
- Stałem tu 10 minut kiedyś nie wiedziałem ze kobieta potrafi używać topora.- uśmiechną się.
- No to patrz oto i jestem.- dodałam.- Znalazłam sposób jak ich się szybko pozbyć a wiec tak mają delikatna tekstura skory wiec bomba gazowa..
-...musisz trochę odpuścić..- przerwał mi, ale nie zdążył dokończyć gdy przybiegła Pepper.
- Mave potrzebujemy twojej pomocy.. mogła byś wejść w umysł Tonego i zobaczyć gdzie jest? Carol znalazła już około gdzie są ale potrzebujemy dokładniejszych informacji- no tak próbujemy znaleść Tonego wiedz zsgladam mu czasami w umysł co nie jest takie łatwe bo może być gdzie kolwiek kosmos to nie kończąca się dziura.
- Jasne już idę..-spojzalam się na Pietra i poszliśmy.
Usiadłam w salonie na pufie która zrobiłam mocą.
- Jakbyś spróbowała znaleść harakterystyczny znak planetę albo coś.- Wytłumaczyła Carol.
- Okej...-Zamknęłam oczy skupiłam się na Tonym. Zobaczyłam to co on widzi.- Widzę taką niebieską kobietę ale ma dziwne oko jak jakiś android albo robot..grają...zrobili z palców bramki i rzucają jakąś małą kulą...ale nie widzę żadnego okna. Chwila.- Wstałam i poszłam na łąkę a reszta za mną. „Odpalilam" swoje mocą a z nimi moje oczy zaczęły się świecić. Weszłam w umysł i zaczęłam go kontrolować. Zaczęłam chodzić moim dałem po łące a umysłem chodziłam ciałem Tonego nagle podeszła do mnie ta kobieta i zaczęła gadac.
- Co sie dzieje?- zapytała się.
- Hej- kiwnelam ciałem Tonego.- Nazywam się Mavey i jestem boginią umysłu dlatego kontroluje teraz Tonego spokojnie nic wam nie zrobię próbuje pomoc od kilku tygodni próbujemy was zlokalizować żeby sprowadzić na ziemie lecz nie mam dużo czasu trudne jest kontrolowanie kogoś kto jest w innej galaktyce wiec proszę powiedz co zauważyliście.
- Wiec na północ od statku jest planeta srebrno-żółta więcej nie widać.- powiedziała niskim głosem.- Nebula.
Pokiwalam głową.
- Muszę już iść ale trzymajcie się powiedz Tonemu ze wszystko będzie dobrze.
Pożegnalna się i wróciłam myślami na ziemie i powiedziałam wszystko Carol.

CZYTASZ
ᴍᴀᴠᴇʏ- ᴏᴅɪɴs' ᴅᴀᴜɢʜᴛᴇʀ
أدب الهواة„Dużo o mnie nie wiesz, ale w sumie to dobrze" #1- #scarletwitch #1- #maximoff #3 - #bogini #2- odyn #1- quicksilver #1- Wanda