2,5 tygodnia później.
Od naszej kłótni totalnie się do siebie nie odzywamy Pietro jest w bazie a ja w domu. Czasami przychodziła do mnie Natasha i rozmawiałyśmy ale i tak czułam się mega przybita od ostatnich kilku lat nie było dnia bez niego mieszkaliśmy razem wiec było ciężko się nie widzieć. Z jednej strony brakowało mi go ale z drugiej jak on mógł mnie szpiegować?!.
- Lucky słuchaj bo jakby czaisz sytuacje byłeś tam i słyszałeś no jak on mnie mógł śledzić no...ale tęsknie za nim...bez niego nie jest tak samo.- Żaliłam się do psa leżąc i jedząc lody- I ja się nie znam na tych sprawach typowo sercowych to było zerwanie czy zwykła kłótnia?
Przytulilam poduszkę bo nie miałam nikogo do tulenia.
-Ahhh...naprawdę tęsknie za tym dupkiem.- schowałem twarz w poduszce i zgasilam mocą światło zamknęłam oczy gotowa do spania bo była już jakaś 01:00 ale nagle usłyszałam z tylu szmer szybko wstałam i powaliłam przeciwnika (robiąc z nim za podłodze fikołka) który stał w rogu. Zapaliłam ponownie światło i zobaczyłam biało-wlosego.
- Co ty tu robisz?!- patrzyłam na niego z góry przytrzymując ręce.
-......Tez tęsknie?- wyszeptał.-...Przepraszam nie chce cie stracić. Po prostu jestem zazdrosnym dupkiem i nie mogę dłużej tak bez ciebie..
-...Kto powiedział ze mnie stracisz?- usmiechnalam się.-....A Steve on nie jest w moim typie..., ale czasami lubię tą twoją zazdrość urocza jest.
Unioslam kącik ust do góry i pocałowałam go mocno:
- Brakowało mi ciebie- wziął moją twarz w ręce (?)- umiesz walczyć w ciemności?- zaśmiał się.
- Pietro..ja umiem wszystko żyje 1000 lat.- odpowiedziałam po czym zbliżył swoje usta do moich.
- Uroczy dupek.- zasmialam się.
5 lat później
5 lat od zniknięcia połowy świata śmierci i mojego brata. W skrócie opowiem wam o najciekawszych monetach.
1. Gdy Tony wrócił do zdrowia pomogłam mu w tym wszystkim byłam trochę dla niego jak psycholog. Zaprzyjaźniliśmy się wziął ślub z Pepper gdzie byłam jej druhną (ślub był przepiękny) a 0,5 roku później ogłosili ze będą mieć dziecko czyli teraz już Morgan której jestem matką chrzestną (Pietro nie jest ojcem bo no jakby Tony zabił mu rodziców).
2. Starzeje się (xd) jakby no nie będę teraz żyć wieznie co miało swoje plusy i minusy, ale czuje jakby czas się zatrzymał wiec nie liczę ile mam lat bo jakby no nie czuje tego.
3. Mieszkamy w bazie na stałe dom dalej mamy, ale postanowiliśmy być tu razem ze Steve'm i Nat.
4. Po zabiciu Thanosa Thor totalnie się ode mnie odciął jest w nowym Assgardzie gdzie często przyjeżdżam to jest skomplikowane bo Thor nie ogarnia tego a ja nigdy nie byłam uczona ja zostać królową i nie czułam ze powinnam przejąć tą role i zostawić wszystko żeby rządzić. Dlatego z Val (Valkirie) dzielimy się trochę obowiązkami, a Thor..... nie chce z nim rozmawiać a on chyba ze mną. Jest mi ciezko i mu tez 5 lat minęło, ale nie mogę się pogodzić ze śmiercią bliźniaka tak samo jak Thor...niestety trzeba iść dalej nie cofnę czasu musiałam się z tym pogodzić co zajęło mi trochę czasu.
————————
-Ahh...kolejny dzień- otworzyłam oczy zebrałam się w sobie ubrałam w top i dresowe spodnie poszłam coś zjeść i wzięłam notatnik czytając zadania na dziś weszłam na siłownie gdzie ćwiczył Pietro.
CZYTASZ
ᴍᴀᴠᴇʏ- ᴏᴅɪɴs' ᴅᴀᴜɢʜᴛᴇʀ
Fanfic„Dużo o mnie nie wiesz, ale w sumie to dobrze" #1- #scarletwitch #1- #maximoff #3 - #bogini #2- odyn #1- quicksilver #1- Wanda