#Alya Cesaire/ Ruda Kitka
Weszłam do sali szpitalnej. Ściany były całkowicie białe, a podłogi wyłożone zostały dziwną, szarą wykładziną. Na przeciwko drzwi było ogromne okno z widokiem na drzewa znajdujące się za szpitalem. W pomieszczeniu znajdowały się dwa łóżka oraz dwie szafki nocne, koło łóżek stały po dwa, białe krzesła.
Po prawej stronie łóżko było zajęte przez czarnowłosego chłopaka. Lewa strona zaś była pusta co oznaczało, że chłopak nie miał współlokatora.
Victor siedział na łóżku i z zainteresowaniem wpatrywał się w czarny laptop oklejony naklejkami log jakiś seriali, najbardziej rzucały się takie tytuły jak "My hero academia" oraz ogromny napis "Naruto". Sam czarnowłosy na głowie miał ciemne słuchawki, które były ledwo zauważalne spośród burzy włosów.
-Ekhm...- powiedziałam stając naprzeciwko łóżka.
Chłopak zignorował mnie i nadal wpatrywał się w ekran sprzętu z szeroko otwartą buzią.
-VICTOR ! - krzyknęłam.
Kot podskoczył wyraźnie przerażony. Ściągnął słuchawki i z trzaskiem zamknął laptopa po czym wlepił we mnie niebieskie ślepia.
-Tak, słucham - odparł z miną niewiniątka.
-Jak się czujesz ? - zapytałam siadając na jednym z białych krzeseł.
-Dobrze - odparł- Brakuje mi trochę moich kolczyków, ale jak tak to dobrze.
-Co do biżuterii...-mruknęłam - Gdzie jest twój pierścień ? - spojrzałam na dłoń chłopaka.
Czarnowłosy spojrzał na dłoń po czym przeniósł wzrok na mnie i z uśmiechem odparł:
-Michelle tu była i wzięła pierścień na czas mojej hospitalizacji.
Kiwnęłam głową i poprawiłam moje okulary.
Mój zmysł reporterki mówił mi, że nastolatek kłamał. Kłamał i to bardzo słabo.
-A tak naprawdę ? - zapytałam.
-Mówię prawdę - odparł z poważną miną.
Kiwnęłam głową mrużąc oczy. Wstałam z krzesła i złapałam za rączkę od szuflady w białej szafce nocnej.
Chłopak nagle zerwał się z łóżka i złapał za mój nadgarstek.
-Dlaczego chcesz grzebać w moich rzeczach ? - zapytał marszcząc brwi.
-Ukrywasz coś, Victorze i chcę wiedzieć co - odparłam czując jak chłopak zaciska dłoń na moim nadgarstku.
-Victor to boli - syknęłam łapiąc za dłoń chłopaka.
- Każdy z nas coś ukrywa, Ruda Kitko - odparł zimnym tonem - Nie musisz znać wszystkich naszych tajemnic - syknął puszczając mój nadgarstek.
Złapałam za bolący nadgarstek i zaczęłam go rozmasowywać. Mimo wątłej postury Victor był wyjątkowo silny. Bez słowa ominęłam łóżko chłopaka i wyszłam z sali.
#Marinette Dupain-Cheng/ Lady Moth
Usiadłam przy stole z ciemnego drewna.
-Jakie wieści, panowie ? - zapytałam kładąc łokcie na stół i zaplatając dłonie tak, że mogłam oprzeć o nie głowę.
Łotry schyliły głowę, niektóre oglądały sufit i ściany.
Walnęłam dłońmi o stół.
CZYTASZ
||未來 || Wèilái || Miraculum || ZAKOŃCZONE
Fiksi PenggemarŁatwe sprawy można szybko skompikować. Do takiego wniosku doszła Madness wracając do Paryża. Bohaterowie zbyt głęboko wzięli radę chrześcijan brzmiącą " Nie ufaj szatanowi", którym w tej chwili była ona. Czy to wszystko można jeszcze naprawić? C...