5.47 To jest cała prawda

63 11 16
                                    


3 luty 2020, Paryż, Francja, godzina 18:00

Narracja trzecioosobowa 

W Paryżu panowało zamieszenie. Granice miasta zostały zamknięte i zaczęły być strzeżone przez pracowników Zielonego Piekła. Ku zdziwieniu wielu mimo opcji pomocy Ligi Sprawiedliwości burmistrz Paryża jak i prezydent Francji nie wyrazili zgody na przysłanie pomocy od bohaterów, co wydawało się dla niektórych zabawne, Francja uznała, że w sumie to może im się opłacić. Po za tym miasto nie zostało wyłączone ze zwiedzania i można przyjeżdżać i zwiedzać uroki miasta zakochanych. 

Mimo zatwierdzeniu przez władze i urzędników, że wszystko jest dobrze obywatele kraju, a  w szczególności jego stolicy się zaniepokoili faktem, że do władzy doprowadzone zostały osoby niedawno uznawane za złoczyńców. 

Szczerze  mówiąc nie zdziwię się jak zaznają powtórki z rewolucji francuskiej i ponownie wyciągną gilotyny z piwnic. Zastanawia mnie tylko kto kogo będzie ścinać. Obywatele sprzeciwią się Zielonemu Piekłu, czy to organizacja zacznie zabijać rebeliantów. 

Pomału, między kamiennymi nagrobkami przechodziła Shubiao udająca, że nie przejmuje się stanem miasta oraz faktem, że po części jest winna całej sytuacji. 

Stanęła przy znajomym jej nagrobku, przy którym stałą już Madness. 

Diablica wpatrywała się w nagrobek z napisem "Laura Sarah Bonnet". Nagrobek wykonany został z jasnego kamienia, a na nim widniało zdjęcie uśmiechniętej dziewczyny. Data pod spodem była prawdziwa, jednak nikt nie był tego świadomy. "Urodzona 21 czerwca 1998. Zmarła 14 lipca 2014". Datą śmierci był dzień, gdy rudowłosa zaginęła, Mad jednak wiedziała, że byłą to prawdziwa data śmierci dziewczyny. 

Parę metrów dalej stał nagrobek Elizy, obok którego miejsce miał masowy grób rodziny Hugo. 

Na niego jednak dzisiaj Zielony Diabeł postanowił nie zwracać uwagi. 

-Jestem - oznajmiła Shubiao zerkając na nagrobek. 

-Świetnie - Arleen się odwróciła w stronę dziewczyny po czym wystawiła przed siebie dłoń - Oddaj mi miraculum myszy - odparła zimno. 

Nastolatka bez sprzeciwu ściągnęła naszyjnik i podała go Diablicy, która schowała biżuterię do sakiewki. 

Po dziewczynie przeszła różowa smuga światła odmieniająca dziewczynę. 

Nastolatka miała około metra i pięćdziesięciu centymetrów wzrostu. Brązowe, delikatnie kręcone włosy pozostały nadal zaplecione w dwa warkocze. Miała bladą karnację, na policzkach widniały piegi. Granatowe oczy z uwagą patrzyły na Mad. Mimo młodego wieku Francuska nosiła już makijaż. Oczy podkreśliła kreską eye-linera, nie były co prawda jakoś idealnie proste oraz równe, ale widać, że się starała. Rzęsy zostały pomalowane tuszem. Usta pomalowała różową szminką. Na sobie miała różowy sweter, trochę na nią za duży, pod nim widoczna była biała koszula. Dół zasłaniała czarna spódnica przed kolano, nogi zakrywały śnieżnobiałe rajstopy, a stopy ubrane zostały w ciemne buty. Na ramieniu widoczna była żółta torebka z wiecznie uśmiechniętą minką, co prawda czarny nadruk delikatnie już się ścierał, jednak Diablicę ten widok wziął za serce. 

"Jak ona śmiała?" - pomyślała i delikatnie skrzywiła czerwone usta, jednak nic nie powiedziała dwunastolatce. 

-Teraz twoja część umowy - odparła brunetka. 

-Więc...Chcesz znać prawdę, Evelyn ? - Mad parsknęła śmiechem i odwróciła się w stronę grobu rudowłosej - Słodka Evelyn Claire Bonnet chce znać prawdę o swojej uroczej siostrzyce Laurze Sarah Bonnet - zaśmiała się i usiadła na ławce przed grobem. 

||未來 || Wèilái || Miraculum || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz