5.32 Diabeł ukazał prawdziwe oblicze

90 10 16
                                    

Narracja trzecioosobowa

Marinette skrzywiła się wyraźnie niezadowolona z faktu, że straciła Madness z zasięgu wzroku.

-Kto to jest? - zapytała Emilie wskazując na Doreen.

-Jestem Layla Melania Alinę Doreen le Vanya-Wally. Mów jednak do mnie Czarna Wdowa lub po prostu Doreen - uśmiechnęła się kobieta zakładając za ucho kosmyk ciemnych włosów, który wysuną się jej spod chusty.

-Doreen jest posiadaczką miraculum Czarnej Wdowy - odparł projektant niezadowolony z obecności kobiety.

-To jest ta Émilie o której mówiłeś? - wskazała na blondynkę.

-Tak, jestem jego żoną - odparła zielonooka pokazując złotą obrączkę.

-Zawsze myślałam, że jesteś martwa, a Gabriel ma cię za halucynacje... - mruknęła pod nosem.

-Słucham? - zapytała z uśmiechem pani Agreste nie wierząc w to co słyszy.

Projektant położył dłoń na ramieniu blondynki co w zamiarze miało przypomnieć jej, że ma się nie kłócić z ludźmi.

-A to musi być Adrien - spojrzała na Felixa - Wykapana mamusia - uśmiechnęła się - Charakter ma pewnie po Gabrielu, co?

Marinette spuściła głowę.

Émilie zaczęła podziwiać ściany oraz wzorki na nich.

Victor zgubił się już dawno, ale jakoś się tym nie przejmował skoro dostał w swoje dłonie przepyszne krewetki.

Agustin został przy barze i gdy tylko usłyszał, że alkohol idzie darmo zamówił sobie jakiś brązowy napój alkoholowy.

Alisa za to pilnowała brata jak to miała w zwyczaju.

Gabriel zamilkł i tylko dziwnie się patrzył na Doreen.

-Tak właściwie to jestem Félix - odparł blondyn podając dłoń dla Layli - Félix Graham de Vanily. Kuzyn świętej pamięci Adriena oraz siostrzeniec Émilie. Syn Alexandra i Amelii.

-Oh... -kobieta zasłoniła usta dłonią - Przepraszam cię, Felixie. Byłam pewna, że jesteś Adrienem - uścisnęła z uśmiechem dłoń chłopaka.

Do kobiety podbiegła czarnowłosa dziewczyna. Miała bardzo bladą skórę i czerwone ślepia. Na sobie miała smolistą sukienkę sięgającą za kolana wraz z białym kołnierzykiem zakrywającym jej szczelnie szyję oraz z białymi falbankami na końcu długich rękawów sukni oraz końca samej kiecki. Nogi szczelnie zakrywały czarne rajstopy, a stopy ukryte były w butach na obcasie w tym samym kolorze. Dłoń w białej rękawiczce pociągnęła delikatnie Doreen na rękę.

-Mamo, Magnus wyciągnął ze słoika pająka... - pisnęła dziewczyna.

Czarna Wdowa westchnęła.

-Magnusie le Vanya-Wally !-krzyknęła kobieta.

Chłopak w czarnych włosach z czerwonymi końcówkami, sięgającymi do szyi odwrócił głowę.

-Co mówiłam na temat pająków? - zapytała patrząc na syna.

-Mają zostać w słoiku - mruknął przyglądając się zwierzęciu, które trzymał na dłoni. Zwinnie wrzucił je do przezroczystego słoika i zakręcił czerwoną pokrywkę po czym wsadził do wewnętrznej kieszeni swojego płaszcza. Magnus poprawił swoje okulary z czerwonymi szkiełkami i z wyrzutem spojrzał na siostrę.

-Jak zwykle Aileen musisz psuć zabawę - syknął obrażony.

- Przepraszam - odparła Doreen łapiąc za rękę swoją córkę, Aileen Mary Stone i ciągnąć ją w stronę swojego syna.

||未來 || Wèilái || Miraculum || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz