- Nad czym tak myślisz? - zapytała Sofia siadając obok.
- Wiesz nie wiem czy..... - zaczęłam mówić ale nagle zdałam sobie sprawę, że nie wiem jak mam jej to opowiedzieć, żeby nie wyszło dziwnie.
- Nie wywijaj się tylko mów - popędzała mnie dziewczyna, bo widziała moje wahanie. W końcu zdecydowałam się wszystko jej powiedzieć.
- No dobra, pamiętasz wtedy jak rodzice powiedzieli nam, że nimi nie są? - Sofia przytaknęła - wtedy wyszłam z domu i poszłam na polane - stwierdziłam że pominę ten fragment o przedstawicielach żywiołów - chwilę tam posiedziałam, a później zaczęłam iść w stronę lasu, bo w sumie nie wiedziałam dokąd chce iść. Doszłam do jakiegoś domu, wyglądał na spalony. Gdy weszłam do środka poszłam schodami na górę i weszłam do pierwszego lepszego pokoju i wyobraź sobie, że nie wyglądał jak reszta pokoi, był ładny, nowy, nawet nie było kurzu, a na środku leżała stara książka, gdy ją podniosłam, ze środka wyleciała ta karteczka - w tym momencie podałam jej tą kartkę i zaczęła ją czytać - zastanawiam się czy to prawda, bo zobacz białe włosy, urodzona w pełni.
- Nie żartuj - powiedziała siostra - serio wierzysz w jakieś zapiski ze starej karteczki? Daj spokój, dziś będziesz pełnoletnia, wiem kto będzie kupował mi piwko - szturchnęła mnie w ramie i zaśmiała się - chodź, trzeba uczcić Twoje urodziny, zatańczmy - pociągnęła mnie bliżej ogniska i muzyki. Po krótkiej chwili wróciła Emily razem z Tiną, a reszta gości zaczęła się zjeżdżać.Chwilę przed północą przyjechał tata z tortem i postawił go na stole, zapalił wszystkie 18 świeczek i z wybiciem północy wszyscy zaczęli śpiewać "sto lat". W tym momencie zaciemniło mi się przed oczami i zemdlałam. Po chwili odzyskałam świadomość i zobaczyłam że siostra wpatruje się we mnie wielkimi przerażonymi oczami.
- Co się stało - zapytałam zdezorientowana.
- Sara zemdlałaś, podbiegłam do ciebie, a gdy tylko cię dotknęłam przeniosłyśmy się tu i nie pytaj mnie jak - streściła siostra.Dopiero teraz zorientowałam się ze nie jestem już nad jeziorem, tylko w tym starym domu, a dokładniej w odnowionym pokoju. Powoli podniosłam się z podłogi.
- To jest ten pokój, o którym ci mówiłam - nie wiedzieć czemu szeptałam. Przyzwyczajając oczy do ciemności, rozejżałyśmy się po pokoju, w rogu pokoju ewidentnie coś było.
- Tam coś się rusza - pisnęła siostra i schowała się za mną.
- Masz może latarke albo telefon? - zapytałam
- Mam telefon. - odpowiedziała i mi go podała - Trzymaj. - zapaliłam latarke w telefonie siostry i zaświeciłam w tamtym kierunku.W rogu pokoju, siedziały dwa potężne wilki, jeden z nich był cały biały i gdzie nie gdzie miał srebrną sierść, a drugi był czarny z wstawkami złotej siersci. Jeden z nich wstał i ruszył w naszą stronę. Razem z Sofią zaczęłyśmy się cofać. Zauważyłam, że drzwi były zamknięte. Wilk chyba zotientował się, że się boimy. Zatrzymał się, a my zorientowałyśmy się, że nie mamy już gdzie się cofać, za plecami miałyśmy ścianę. Wtedy usłyszałyśmy głos dobiegający od strony wilka.
- Nie bójcie się nas, nic wam nie zrobimy - odezwał się biały wilk.
- Ty potrafisz mówić? - zapytałam z lekkim przerażeniem.
- Tak, jesteśmy waszymi drugimi obliczami, ja jestem Sunni, a moja siostra to Bella - biały wilk wskazał łbem na czarnego, który dalej siedział w rogu.
- Czekaj, jak to drugimi obliczami? - zapytała zdezorientowana Sofia jakby czytając mi w myślach.
- Wy nic nie wiecie? - zapytał czarny wilk, który do tej pory siedział cicho.
- Ale co mamy wiedzieć? - zapytałam.
- Nie jesteście tylko ludźmi - stwierdziła Sunni.
- To jest wogóle możliwe? - popatrzyłam z niedowierzaniem na wilka, a ten zaczął wyjaśniać.
- Nie jesteście takie jak inni. Jesteście zmiennokształtne. A my jesteśmy waszymi głównymi zwierzętami duchowymi jak i przewodniczącymi, co równa się z tym, że w postaci wilka jesteście najsilniejsze, najszybsze, najzwinniejsze.
- U ciebie Sofio wygląda to tak, że masz tylko jedną formę wilka czyli mnie, a na dodatek władasz żywiołem ognia. Niektórzy mogą cie nazywać wilkołakiem ale też i zmienną - mówiła Bella coraz bliżej podchodząc
- Natomiast Sara, na ciebie mówią himera, ale wszyscy będą cię postrzegać jako wilkołaka, władasz wszystkimi czterema żywiołami i jesteś uważana za najpotężniejszą - tym razem mówiła Sunni.
- Co oznacza wilkołak to rozumiem ale o co chodzi z himerą? - zapytałam.
- Powoli zaczniesz się wszystkiego dowiadywać, teraz mamy mało czasu, pojawicie się z powrotem tam gdzie byłyście. Tak jakby nigdy nie było tego co tu się wydarzyło, nikt nie będzie o tym wiedział, tylko wy, ale obiecuję, że jeszcze się spotkamy i będzie czas aby wszystko wyjaśnić - powiedziała biała wilczyca, a chwilę później znowu stałyśmy nad jeziorem.W głowie tylko usłyszałam głos Sunni "zachowuj się tak jakby nic się nie wydarzyło".
CZYTASZ
Himera czy Wilkołak (Zakończone)
Hombres LoboZdawać by się mogło, zwykła nastolatka jakich wiele, Sara Nightmare. Jej życie zmieni się o 180°po jej osiemnastych urodzinach. Pozna tajemniczego chłopaka, ale nie bójcie się to nie jest historia miłosna. Pewne tajemnice ujrzą światło dzienne. Będą...