Rozdzial 22 (poprawione)

62 4 2
                                    

- Serio? Nie mów, że ci się podoba - popatrzyłam na nią jak na wariatkę.
- No co jest ładny, fajnie się z nim gada, a jak jest wilkiem to jest ultra słodki. To jak wiesz czy jest wolny?
- Nie, co ty jest szybki. A skąd ja mam to wiedzieć idź, znajdź go i sama zapytaj.
- Ha ha ha, nie, zwariowałaś? - popatrzyłam na nią wymownie po czym oznajmiłam.
- Zawsze i wszędzie głupek szczęśliwy będzie - wyszłam z dużego pokoju od razu idąc do siebie.

Wyjrzałam przez okno i zauważając, że robi się ciemno, zasłoniłam roletę. Na szybko sprzątnęłam szkło, po butelce, które trafiło do kosza. Max ty alkoholiku - pomyślałam patrząc na pusty flakonik po kwiatach. Zgarnęłam wazonik i poszłam do łazienki go opłukać. Gdy wróciłam, włożyłam kwiaty i odstawiłam na miejsce. Widząc na zegarku godzinę 22 stwierdziłam, że idę spać, więc wzięłam piżamę, przebrałam się i położyłam do łóżka natychmiast zasypiając.

Obudziłam się, a dokładniej to zostałam obudzona, koło godziny 9, przez Sofię która wolała mnie z dołu.

- SARA!! WSTAWAJ MUSISZ TO ZOBACZYĆ!! - z wielkim bólem wstałam z łóżka i zeszłam na dół.
- Co się tak drzesz - powiedziałam stając w framudze do salonu - i gdzie są rodzice? - dopytałam ponieważ, nie zauważyłam żadnego.
- Mówili, że wyjeżdżają do jakiejś tam ciotki na tydzień, ale to teraz nie ważne, musisz to zobaczyć leciało to wcześniej ale udało mi się część nagrać - oznajmiła i włączyła nagranie z jakiegoś przyrodniczego kanału.

- Przerywamy kanał by ogłosić, że w Polsce w regionie Mazurskim widziano rzadkiego białego wilka - w tym momencie pokazali te zdjęcie ze skałki z nad jeziora ze mną i Maxem - specjaliści potwierdzili, że to jeden z przedstawicieli gatunku wilka białego który jest na wyginięciu, także apelujemy do wszystkich myśliwych w tym rejonie żeby wstrzymali polowania na jakąkolwiek zwierzynę dopóki wilk nie zostanie schwytany i przetransportowany do bezpieczniejszych rejonów. - redaktor skończył przemawiać w momencie kiedy nagranie dobiegło końca.

- Znam tylko jednego wilka który jest cały biały - powiedziała siostra, wyłączyła nagranie i odwróciła się do mnie - na tym zdjęciu to byłaś ty z Maxem, co nie?
- Tak.
- Co teraz z tym zrobimy?
- Nie wiem... - już chciałam coś dopowiedzieć ale do domu wleciał Max.
- Widziałaś? - zapytał o wiadomo co.
- No, przed chwilą. Świetnie nie dość, że musimy uważać na watahe pioruna, to jeszcze na randomowych ludzi w lesie. No i oczywiście trzeba znaleźć Emily.
- Ty się nie bój akurat o randomowych ludzi, gorsze jest to, że mogły to widzieć watahy które mają takie zamiary jak wataha pioruna.
- No to jest gorzej niż myślałam.
- Niestety, może lepiej będzie jak na jakiś czas zamieszkacie w domu głównym?
- Raczej nie ma takiej potrzeby, ale dzięki, zresztą w telewizji było mówione, że to jakiś gatunek wilka, zresztą widzieli tylko wilka nie beda wiedzieli, że to ja. - stwierdziłam.
- Też racja, na razie o tym nie myślmy, zajmijmy sie poszukiwaniem wiedźmy.
- Wiedźmy? - zapytała Sofia.
- To Emily.
- Aha, a może jest u siebie w domu? - zapytała Sofia.
- Można sprawdzić, powinniśmy iść, ale pozwólcie, że pójdę się przebrać - oznajmiłam i wróciłam do pokoju.

Gdy miałam na sobie jakieś normalne ubrania, zeszłam na dół i przerywając im w rozmowie oznajmiłam, że możemy iść. Ruszyliśmy w stronę domu Emily. Gdy byliśmy na miejscu zapukałam w drzwi, otworzyła nam jej mama.

- Dzień dobry jest może Emily? - zapytałam.
- Niestety, niedawno wyszła.
- Dobrze, dziękuję. - uśmiechnęłam się miło, za nią przemknęła Tina, więc zanim gospodyni zamknęła drzwi zawołałam - Ej Tina choć do nas - dziewczyna się odwróciła i wyszła z domu zamykając za sobą drzwi. Przeszliśmy się trochę i usiedliśmy na ławeczce koło lasu.
- Gdzie jest Emily? - zapytał nagle Max.
- Czekaj co? - dopytała Tina.
- Słyszałaś.
- Nie wiem gdzie ona jest, jak schodziłam na dół to ona z torbą wychodziła. A wczoraj to wpadła do domu jakby ktoś ją gonił, wzięła parę rzeczy i wyleciała, a później nie widziałam jej do dziś rana i to dosłownie na chwilę. Nawet nie miałam szansy zapytać gdzie idzie. A teraz pozwólcie, że sobie już pójdę - wyjaśniła i poszła zła, że wyciągnęliśmy ją tylko po to żeby pytać o Emili.
- Świetnie nie mamy nic - powiedział Max wstając z ławki.
- To co teraz? - zapytała Sofia.
- Zbiorę parę wilków tropicieli i będziemy jej szukać musimy wiedzieć to co ona wie - ruszył w stronę lasu - idziecie ze mną czy nie? - zapytał widząc, że dalej sobie siedzimy na ławeczce.

Himera czy Wilkołak (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz