Rozdział 4 (poprawione)

246 12 0
                                    

Obudziłam się dużo przed budzikiem, to jest u mnie tak dziwne, że aż nienormalne, ale pomijając to, była godzina 6:30. Zjadłam już śniadanie ubrałam się i przygotowałam do szkoły czyli spakowałam.

Dziś jest piątek, a to oznacza, że mam sprawdzian z angielskiego i Emily, która chce mnie już od wczoraj wyciągnąć na urodzinowe zakupy. No wiecie jakieś ciuchy na wieczór i żarełko. Chociaż jedzenie możemy kupić też jutro, ale ona się uparła, żeby załatwić to już dziś. Więc dzisiaj po szkole idziemy na zakupy, a później nad jezioro, żeby tam ogarnąć jakieś ławki, miejsce na grilla i na ognisko.

Wyszłam z domu biorąc torbę z zeszytami, ponieważ książki mam w szafce w szkole. Po drodze zaszłam po Emily i ruszyłam razem z moją przyjaciółką do szkoły.

- Ej, Emily, co mamy pierwsze? - zapytałam zatrzymując sie przy swojej szafce, a Emi przy swojej
- A więc tak, najpierw mamy matmę, a później angielski - odezwała się dziewczyna
- No dobra matmę przeżyje, ale angielskiego już nie a na dodatek mamy z niego sprawdzian. - westchnąłam i wzięłam książki z szafki - no dobra to choć idziemy

Na matematyce jak na matematyce liczby, ułamki, i inne pierdoły. Niby jestem dobra z matmy jednak już mnie to trochę nudzi. Ciągle to samo, mi się zdaje że przerabiamy ciągle ten sam temat, a nie to jest ten sam temat. Fuck.

Inne lekcje też nie były zbyt ciekawe i jak dla mnie to strasznie długo trwały. W końcu nadszedł angielski. Po dzwonku, gdy wszyscy weszli do klasy i usiedli na swoje miejsca, weszła pani i od razu rozdała sprawdziany, powiedziała że czas jest do końca lekcji. Pierwsze zadanie nie należy do łatwych moim zdaniem, więc postanowiłam, że zapytam Emily.

- Ej, Emily wiesz co będzie w pierwszym?
- Sama się zastanawiam - odpowiedziała.
- Sara, dopiero co zaczęłaś sprawdzian, a już chcesz go oddać? - upsik, pani zauważyła.
- Nie proszę pani - powiedziałam.

No więc jakoś napisałam to pierwsze zadanie, okazało się jednak łatwe. Później działo się coś dziwnego.

"- W drugim będzie "a", a w trzecim będzie "c". "
- Mówiłaś coś? - zapytałam dziewczyny.
- Zwariowałaś? Oczywiście, że nie, chcesz dostać pałę? Siedź cicho i pisz - hmmm to było dziwne, choć słyszałam jakby to mówiła Emily.

"- W zadaniu 10 będzie odpowiednią formą "I think we should go for a walk after lunch". " - dobra to jest serio mega dziwne ale i pomocne. Może lepiej nikomu o tym nie mówić?

Uf udało się, zdążyłam napisać ten sprawdzian i to jeszcze przed czasem. Świetnie, mam czas na cokolwiek, tylko jeszcze sprawdzić czy się podpisałam i oddać tą bezużyteczną kartkę. Dobra wszystko jest, sprawdzian już oddany teraz mogę sobie porysować. Wzięłam czyściutką, świeżą karteczkę wyrwaną prosto z zeszytu od historii i zaczęłam rysować. Moja reka sama się kierowała gdzie zostawiać linie z ołówka, ale znowu to samo co na sprawdzianie.

"- Ciekawe co robią inni po zakończeniu sprawdzianu." - co najdziwniejsze, był to głos osoby, która siedzi na samym końcu klasy, to nie możliwe żebym ją słyszała.

Dzwonek zadzwonił i wyszliśmy z klasy, ale na korytarzu było jakoś dziwnie cicho. To jest ten odcinek szkoły gdzie jest zawsze najgłośniej, rozejrzałam się i nikogo nie było na korytarzu ani w klasie. Poczułam lekkie szturchniecie w ramię.

- Ej, co się tak zawiesiłaś - zapytała moja przyjaciółka.
- Nie wiem, nie ważne choć idziemy do domu - odpowiedziałam.
- Eee, nie ma tak łatwo jedziemy na zakupy.
- To chociaż chodźmy odłożyć te ciężkie plecaki?
- Eh, no dobra niech ci będzie, ale później jedziemy do sklepu.
- No dobra niech ci będzie - powtórzyłam jej słowa.

Himera czy Wilkołak (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz