3 września 2021
Kiedy czekałam na autobus to zauważyłam mojego krasza z innej szkoły, ale akurat podjechał jego autobus.
Pierwsze miałam przedsiębiorstwo, więc trochę miałam wywalone na to czy się spóźnię, aczkolwiek autobusy miały i tak spore opóźnienie. Babka przez chwilę coś mówiła, o tym że pierwsza lekcja w piątek, a ja już jestem spóźniona, a potem mówiła o pso czy pzo (idk nie pamiętam) i o tym, że będziemy używać podręcznika z zeszłego kroku. Nawet go wtedy nie kupiłam.
Potem była matematyczka (my fav lekcja I nauczycielka) i kiedy szłam na swoje miejsce, to zobaczyłam, że jedna laska mi je zajęła. I ja ją tak pytam, czy siedzi ze mną, w ona 'tak'. And I was like: 👁️👄👁️
Nie, że jej nie lubię. Jest dla mnie neutralna. Bardziej chodzi mi o to, że przeważnie na matmie siedzę sama i jest mi z tym zajebiście, bo mam swoją przestrzeń. Nie czuję się zobowiązana, żeby z kimś rozmawiać i skupiam się na obliczeniach, które po prostu mnie uspokajają. Jak ja mam uprzejmie powiedzieć, żeby zostawiła mnie w spokoju?
Like przeważnie nie mam z tym problemu, żeby mówić co myślę, ale teraz coś mnie powstrzymuje. Może sama sobie pójdzie, bo w sumie i tak nie rozmawiałyśmy ani przez chwilę i czułam się bardzo niezręcznie. LIKE ŁATWIEJ MI DYSKUTOWAĆ Z NAUCZYCIELAMI NIŻ POWIEDZIEĆ LASCE ŻEBY SIĘ PRZESIADŁA.
Przed chemią poszłam do szafki z moją psiapsi i znowu widziałam mojego ex krasza. To nie jest przypadek, że już drugi dzień kręci się po mojej szkoły z plecakiem i teoria, że nie zdał jest wielce prawdopodobna. Akurat mówiłam o nim psiapsi, kiedy on przechodził przez korytarz i ona patrzyła się mu tak prosto w twarz xd. A potem się zawrócił i przechodził dosłownie za moimi plecami, a ja miałam takie ciary krindżu. Yeah, podbiłam do krasza ALE JAKIM KOSZTEM.
Na chemii kobita oddała nam próbne matury, które pisaliśmy w czerwcu i miałam ponad 30% więc stonks, zdałabym. Nie było jej przez połowę lekcji, bo podobno szła wydrukować świadectwa swojej byłej klasie, w której był mój ex krasz. So to mogłoby znaczyć, że przyszedł po świadectwo ALE czy gdyby tak było, to przeszedłby już drugi dzień z rzędu na kilka godzin z plecakiem do mojej szkoły? Sus.
Na biologii trochę sobie śmieszkowałam i ta baba do mnie że zaraz mnie przesiądzie, a ja takie 'nie musi pani, tutaj jest mi wygodnie', a ona 'ale mi niewygodnie się ciebie słucha'. I potem ona takie, że sami będziemy mieli robić sobie notatki i jeżeli nie będziemy siedzieć nad biologią jeszcze w domu, to się jej nigdy nie nauczymy. Me która w zeszłym roku większość mojego czasu przesiedziała nad notatkami, a i tak skończyła z 3: 👁️👄👁️
Pytała też kto idzie na medycynę i zgłosiło się jakieś 5 osób. Ja sama w sumie nie wiem, gdzie chce iść, ale aktualnie jedyne co mi przychodzi do głowy to coś w kierunku kryminalistyki. Przypomniało mi to rozmowę z moim starym, który mówił żebym się uczyła to pójdę na dentystkę. I ja mu tłumaczę, że nie chcę, bo mnie to nie interesuje, a on dalej naciskał, że muszę patrzeć na to, że dentyści dużo zarabiają i jestem jeszcze za młoda, żeby zrozumieć jak ciężko jest połączyć koniec z końcem. W końcu moja matka się odezwała, że skoro nie chce iść w stronę stomatologii, to nikt mnie do tego nie zmusi.
Na przerwie rozmawiałam też sobie z kilkoma osobami i doszłam do wniosku, że za szybko dano nam zdecydować do jakiej szkoły chcemy iść. Teraz wybrałabym kompletnie inną szkołę, bo ja nie widzę siebie w żadnej robocie za przykładowo 10 lat. Mam jakieś 15 planów na to, co chce robić, ale nie wiem jak to się w końcu skończy.
Przykładowo:
> pilot samolotu (już mi przeszło)
> kryminalistyka/kryminologia
> aktorka
> florystka (gdybym 2 poprzednie plany się nie udały)
> właścicielka kawiarni z książkami (kiedy skończę 35 lat byłoby git, tylko mój ojciec twierdzi, że wtedy zawsze brakowałoby mi pieniędzy)
> pisarka - może nie byłyby to epopeje, ale ważne by się sprzedało
> a jak już kompletnie zrypie swoje życie to będę nagrywać vlogaski i chujNa polskim raz jeszcze dostaliśmy opierdziel, że nie czytamy lektur i wyszło na to, że musimy przeczytać Lalkę w ciągu 2 tygodni. Strasznie chciałam to przeczytać, więc challenge accepted. [piszę to w niedzielę i aktualnie jestem na 60 stronie i bardzo mi się podoba]
Jeżeli planujecie czytać jakieś lektury, ale w sumie to wam się nie chce albo chcecie to zrobić szybko, to polecam włączyć audiobooka na przyspieszeniu i patrzeć w tekst. Ja jeszcze co jakiś czas zapisuje co się dzieje.
No i po tym polskim sporo osób biegło do biblioteki po Lalkę i stonks bo mam książkę z opracowaniem.
Na angielskim było dość luźno. Babka przypomniała o prezentacji, którą mieliśmy zrobić w parach gdzieś w lutym. No i mam plan. Zgłosimy się jako pierwsze i nawet jeżeli będzie sporo błędów, to nam trochę odpuści, bo byłyśmy pierwsze. Big brain time.
Po lekcjach czekałam godzinę na moją psiapsi, bo ostatnio kiedy plotkowałyśmy, to przypomniało nam się jak byłyśmy w Głogowie na hamburgerach. Więc pojechałyśmy tam randomowo po lekcjach, bo w sumie jak się jedzie pociągiem to nie jest aż tak daleko. Ogólnie polecam, Głogów zajebiste miasto. Mają dobre hamburgery.
O, i dodałam nową książkę, gdzie są moje notatki z lektur! Może się komuś też przyda.
~Queenie
CZYTASZ
Przeżyć W Liceum | klasa druga, trzecia i czwarta
Randomciąg dalszy mojego jakże ehem nieciekawego życia aka narzekanie na zajebisty system edukacji oraz na wszystko inne. Nie obejdzie się bez opinii z dupy wziętych na temat wszystkiego. Zapraszam