ciąg dalszy mojego jakże ehem nieciekawego życia aka narzekanie na zajebisty system edukacji oraz na wszystko inne. Nie obejdzie się bez opinii z dupy wziętych na temat wszystkiego. Zapraszam
Z okazji walentynek razem z my friend nie poszliśmy na pierwszą matmę. Zamiast tego posłaliśmy do biedronki, a potem siedzieliśmy na korytarzu. W szkole ofc była poczta walentynkowa i tak dzień wcześniej mówię, że dawaj mordo robimy sobie nawzajem walentynki, żeby nie było, że wszyscy nas nienawidzą. Więc dla siebie nawzajem zrobiliśmy, nawet jeśli w środku koperty były tylko jakieś losowo wydrukowane obrazki. Chociaż z zewnątrz się postaraliśmy i nawet serduszka narysowaliśmy. Ja jeszcze dodatkowo zaproponowałam, żeby wysłał do jednego chłopa z innej klasy. Od początku września próbuję ich zeswatać i cały czas podsuwam jakieś pomysły. Na studniówce w miarę dużo ze sobą rozmawiali, więc ja cały czas czekam na rozwój sytuacji. Proszę Was z tego można napisać osobny fanfik. Tylko byłoby sporo rozdziałów, bo to jest takie slow burn, że i can't.
Potem była historia i na początku lekcji wbiła babka od matmy i dostaliśmy opierdziel, że olewamy sobie te lekcje. Później mieliśmy z nią jeszcze jedną matematykę i specjalnie zrobiłam szybciej wszystkie zadania. Rozumiem gdyby z tych lekcji uciekały osoby, które nic nie potrafią, ale nam idzie pretty good, a 5 godzin matmy w tygodniu to dość sporo i te wszystkie zadania zaczynają wyglądać tak samo.
Skipne pół dnia i przejdę do tego, że po tej ostatniej matmie musieliśmy czekać godzinę na dodatkowe zajęcia z chemii. I potem siedzieliśmy na niej do 15. Jakby godzina nie ma sprawy. Ale 1,5?? Sir, ja pod koniec tam już nie wiedziałam co się dzieje. Kompletnie nie kontaktowałam.
Dopiero o 16 byłam w domu i ogólnie trochę wyjajone na wszystko i obejrzałam sobie ten jeden specjalny odcinek monster high.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Proszę Was tam jest mój pierwszy toxic krasz z dzieciństwa. Juz wiem dlaczego wolę książki, gdzie villain kończy z głównym bohaterem.
15 lutego 2023
Na polski nie spieszyło się nam. I tak przecież mamy 2h. Przerabialiśmy jakieś krótkie opowiadanko i ogólnie wnioski są takie, że po zakończeniu komunizmu ludzie stali się bardziej egoistyczni i złośliwi.
Na matmie znowu jakieś zadanka. Tym razem z kątami. O robiliśmy takie jedno, gdzie w ogóle robiłam złą metodą, bo cos mi się pomyliło, ale wyniki wyszły mi dobrze. I potem na historii próbowałam ogarnąć mój tok myślenia, ale nie byłam w stanie siebie zrozumieć. No hit po prostu.
Potem na biologii robiliśmy temat, który wymagał liczenia. Nie pamiętam co liczyliśmy, ani jaki był ten temat, ale zrobiłam, bo to matka więc izi.
W KOŃCU PRZYSZŁY MI KSIĄŻKI.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
No piękności po prostu. Na razie przeczytałam 2 rozdziały i na razie nie rozumiem nic, ale buja. Pewnie niedługo ogarnę.